Znieważenie-chcę iść do sądu

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

Postprzez laporteki » Cz, 19 sty 2006, 00:50

Marcin, poszlam z pismem na policje, nie przyjeli mi go. Poszlam wiec z obstawa rodzicow na policje, rowniez nie przyjeli pisma argumentujac ze powinnam od razu isc do sadu bo jak u nich to zostawie to bedzie taka sama procedura jakbym od razu poszla do sadu, tylko potrwa 3 miesiace dluzej.

Jesli to moze cos zmienic, moge nawet jutro wyslac listem poleconym pismo na policje ale dzis rano zlozylam w sadzie akt oskarzenia wiec chyba za pozno...

chyba ze moj chlopak wysle poleconym zgloszenie na policje, o tym ze sasiadka go uderzyla. Bo do sadu wyslalam wniosek w swoim imieniu...

na policje wiecej isc nie bedziemy, bylam tam z 5 razy osobiscie za kazdym razem z identycznym skutkiem. Nie wiem, moze jestem za grzeczna albo mam za malo sily przebicia. Dwa dni pisalam pozew do sadu, mialam duzo czasu zeby przemyslec jeszcze raz historie z sasiadka. Mysle, ze gdybym po pierwszej jej zaczepce odpowiedzialabym jej 5 razy wulgarniej albo nawet jej wlała, mialabym raz na zawsze swiety spokoj.
Babka w sadzie powiedziala mi ze w ciagu miesiaca dostane od nich wezwanie do zaplaty i potem pewnie wyznacza pierwszy termin.

pozdrawiam Ciebie i Dredda. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku i żadnych sąsiadek :)
laporteki
 

Postprzez Marcin » Cz, 19 sty 2006, 14:36

Skoro wniosłaś akt oskarżenia, nie ma już raczej sensu wszczynać sprawy o wykroczenie. Niezależnie od tego, wysłanie pisma listem poleconym jest pewnym rozwiązaniem, bo ono wtedy trafi do adresata, który powinien jakoś się do niego odnieść. Padłaś ofiarą bezsensownej spychologii na zasadzie: nie ma pisma, nie ma skargi, nie ma pracy do wykonania.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » Cz, 19 sty 2006, 15:30

Zauwazylam ze irytuje Was, kiedy ktos narzeka na sady albo sprawiedliwosc w Polsce. Z pewnoscia dlatego, bo wykonujecie zawody zwiazane z wymiarem sprawiedliwosci i jestescie uczciwymi ludzmi. Ktorym sie chce (zreszta Wasza obecnosc na forum swiadczy o tym).
Ale co moze myslec o sprawiedliwosci taki szarak jak ja? Co mi dalo zaopatrzenie sie w odpowiednie paragrafy przed pojsciem na policje? Nic oprocz upokorzenia i bezsilnosci. Mowilam policjantowi, prawie sie z nim klocilam zeby przyjal zgloszenie, podalam mu ten paragraf 488 kpk i nic, po prostu nic. Mowilam ze doszlo do przemocy fizycznej ze strony sasiadki ze jest coraz gorzej. "Niech Pani idzie do sadu, takimi sprawami my sie nie zajmujemy". Przeciez sila nie zmusze go do pracy.

Mam 26 lat i nie pamietam zbyt dobrze czasow komunizmu. I napewno nie chcialabym powrotu komuny. Ale z opowiadan znajomych, z historii wiem ze pod tym wzgledem bylo kiedys lepiej. Sasiadka notorycznie urzadzajca awantury dostalaby pala kilka razy i bylby spokoj. Pewnie zaczelaby mi nawet mowic "dzien dobry" na klatce :)

Boje sie sprawy w sadzie, boje sie ze przegram mimo nagrania, swiadkow itd. Bo znowu bede miala pecha, trafie na sedziego ktoremu np. nie spodoba sie ze mloda dziewczyna mieszka bez slubu za facetem i uzna ze starsza ode mnie kobieta z pewnoscia jest niewinna. Ze na pewno jestem niemoralna i to pewnie ja zaczepiam sasiadke z braku lepszych zajec.

Nawet w tym sadzie jak skladalam pozew, totalna olewka. Siedzi w okienku dziewczyna moze w moim wieku, gada z druga babka, nawet nie chcialo sie jej odpowiedziec na moje "dzien dobry". Dopiero jak sobie pogadala, posmiala sie to tak po 3 minutach wziela ode mnie to pismo. Jak ma byc lepiej w Polsce, jesli taka mloda laska juz jest nauczona zeby petenta miec w d....? Zeby cos sie zmienilo nie wystarczy zmienic ustawy, przepisy, to ludzie musza sie zmienic.
laporteki
 

Postprzez Marcin » Cz, 19 sty 2006, 16:10

Na Twoim miejscu rozważyłbym skargi:
1) do komendanta policji,
2) do prezesa sądu.

Oba opisane przez Ciebie przypadki zachowań (zarówno policjanta jak i urzędniczki w sądzie) nie powinny mieć miejsca.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Irena01 » Pt, 20 sty 2006, 10:59

szkoda zdrowia i nerw juz jest proces z Włodowa i co nie
śmieszne policjanci za nieudzielenie pomocy moga dostać
3 lata a ludzie po 25 lat.
a gdyby zareagowali nie byłoby tragedii.
Nawet samo to,że zostali zatrzymani i gdyby nie interwencja
Ministra to siedzieliby w pace do procesu.
Pokrzywdzony u nas totalnie się olewa broni sie tych co
dopuścili się czynu.
Ciekawe jak się zakończy Twoja sprawa,ale znając życie
nie będzie to zadawalające dla ciebie.
Tyle,że będziesz miała spokój bo pewnie baba się na
jakiś czas uspokoi.
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » Pt, 20 sty 2006, 11:20

No wlasnie tego najbardziej sie boje, ze przegram sprawe a baba tylko upewni sie ze jest bezkarna.
Staram sie myslec pozytywnie, mam nagranie jak mnie obraza w wulgarny sposob, mam swiadka w postaci chlopaka oraz swiadka posredniego ktoremu oopwiadalam o problemach wiec mam nadzieje ze bedzie dobrze.

Rozmawialam z chlopakiem i postanowil zglosic (pisemnie, listem poleconym) to zajscie z sasiadka kiedy go uderzyla.

To straszne ale gdyby ona umarla poczulabym ulge. Ostatnio czulam cos takiego moze z 10 lat temu.
laporteki
 

Postprzez Irena01 » Pt, 20 sty 2006, 11:52

ale zaczym dojdzie do rozprawy to troche potrwa,musisz
miec pod reka telefon,aby nagrywać.
Pewnie baba jak dostanie z sądu zawiadomienie
dostae furii .Wszystko to może się pózniej przydać.
A na rozprawie w dużej mierze zalezy wszystko od sędziego,
i wprawdzie nie masz na to wpływu ale najlepiej gdybyłby
to facet około 30 pare wtedy masz duże szanse.
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » So, 28 sty 2006, 13:18

Hej,
dostalam wezwanie z sadu zeby zaplacic te 300 zl ale oprocz tego sąd zobowiązuje mnie do podania w terminie 7 dni imienia oskarżonej. Nie wiem jak sąsiadka ma na imię, dlatego wszędzie w pozwie pisałam "pani X".

Przecież nie zapukam do sąsiadki z pytaniem jak ma na imię :) więc co robić? Może powinnam iść z tym pismem z sądu na policję żeby mi podali?

pozdrawiam
Dominika
laporteki
 

Postprzez Irena01 » So, 28 sty 2006, 14:08

sprawdż w książce telefonicznej ,może jest na nią,jak jest
telefon to zadzwonić i wymyśleć,że wygrała jakieś pieniądze
czy cokolwiek i żeby je otrzymać to musi podać dane łącznie
z psl,
albo iść do gospodarza domu chyba ma spis lokatorów,
albo do biura meldunkowego,
a może mają dzieci zaptyać jak mamusia ma na imię
a sasiadki inne.masz tylko 7 dni więc trzeba się pośpieszyć.
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez laporteki » So, 28 sty 2006, 21:51

książka telefoniczna, jakie to proste :)
Dzięki !!
laporteki
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości