przez Laporteki » Wt, 11 paź 2005, 21:24
Po wizycie na policji...
pan policjant i policjantka zgodnie stwierdzili ze to co powiedziala sasiadka (z nagrania) jest zniewaga ALE dużo zależy od tego co uzna sąd. Gdyby był świadek tych zdarzeń sprawa byłaby znacznie prostsza a tak jest ryzyko że są zakwestionuje wiarygodność nagrania. Może konieczna być opinia biegłego, czy nagrany jest głos sąsiadki. Opinia podobno bardzo dużo kosztuje ale to się jeszcze dowiem.
Powiedzieli też że ze swojego doświadczenia wiedzą, że jeśli nie "postawiłam się" sąsiadce to ona na pewno nie przestanie swoich ataków. Że jeśli chcę mieć spokój to albo sąd albo przeprowadzka.
Poradzili mi, żeby najpierw złożyć pismo do prokuratora, z prośbą o rozmową ostrzegawczą z sąsiadką. Żeby napisać, że dzielnicowy, policja nic nie wskórali więc może urząd prokuratora ostudzi sąsiadkę. Muszę dokładnie napisać jak zachowuje się sąsiadka, jakie mam dowody itd.
Nie zrozumiałam tylko, czy prokurator MUSI czy MOŻE wezwać sąsiadkę na rozmowę.
Najpierw wybiorę się do prokuratora, dalej będę chodzić z dyktafonem, być może w międzyczasie coś nagram jeszcze...no i muszę się dowiedzieć w sądzie, czy konieczna będzie opinia biegłego (odnośnie wiarygodności nagrania).
Po prokuratorze będę musiała złożyć wniosek do sądu.
----
Praktycznie wszystko opisuję, nie jest to zbyt przyjemne ale więcej biernie znosić nie będę.
Może kiedyś zajrzy na to forum osoba z problemem podobnym do mojego i pomoże jej to w obronie swojej godności i spokoju. Może dzięki temu jakaś osoba nie będzie ze strachem wychodziła i wracała do własnego domu tak jak ja teraz.
Już całkiem na marginesie, policjant powiedział że "on mi oczywiście nie może tego radzić ale wynajęcie silnego Ukraińca może być najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu..."
Aha, wspomniałam że wielokrotnie dzwoniłam na Policję, że sąsiadka mi ubliża itd i że mnie zawsze zbywano. Dopiero dziś dowiedziałam się, że w takiej sytuacji policja nie może interweniować, chyba że doszło do przemocy fizycznej, gróźb itd. Chyba że zgłoszę to jako używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym, ale to wyłącza zgłoszenie tego w sądzie jako zniewagę.