Znieważenie-chcę iść do sądu

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

Postprzez Marcin » N, 9 paź 2005, 10:53

A nie kwalifikuje sie jako zniewaga? Chocby stwierdzenie o alfonsach...


Myślę, że tak. W komentarzu do art. 216 kk (zniewaga) doczytałem się, że zachowanie sprawcy polega na znieważeniu innej osoby. Zniewaga to „ubliżenie komuś słowem lub czynem, ciężka obraza” [Słownik języka polskiego, pod red. K. Szymczaka, t. 3, s. 1049]. Najczęściej zewnętrzną jej postacią będzie słowo (epitet), gest, pismo, rysunek, a nawet jak się wydaje, zachowanie (np. odwrócenie się plecami). To czy dane słowo, gest bądź zachowanie uznane zostanie za zniewagę zależy od reguł obyczajowych występujących w danej społeczności (środowisku).
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Laporteki » Wt, 11 paź 2005, 21:24

Po wizycie na policji...

pan policjant i policjantka zgodnie stwierdzili ze to co powiedziala sasiadka (z nagrania) jest zniewaga ALE dużo zależy od tego co uzna sąd. Gdyby był świadek tych zdarzeń sprawa byłaby znacznie prostsza a tak jest ryzyko że są zakwestionuje wiarygodność nagrania. Może konieczna być opinia biegłego, czy nagrany jest głos sąsiadki. Opinia podobno bardzo dużo kosztuje ale to się jeszcze dowiem.

Powiedzieli też że ze swojego doświadczenia wiedzą, że jeśli nie "postawiłam się" sąsiadce to ona na pewno nie przestanie swoich ataków. Że jeśli chcę mieć spokój to albo sąd albo przeprowadzka.

Poradzili mi, żeby najpierw złożyć pismo do prokuratora, z prośbą o rozmową ostrzegawczą z sąsiadką. Żeby napisać, że dzielnicowy, policja nic nie wskórali więc może urząd prokuratora ostudzi sąsiadkę. Muszę dokładnie napisać jak zachowuje się sąsiadka, jakie mam dowody itd.

Nie zrozumiałam tylko, czy prokurator MUSI czy MOŻE wezwać sąsiadkę na rozmowę.

Najpierw wybiorę się do prokuratora, dalej będę chodzić z dyktafonem, być może w międzyczasie coś nagram jeszcze...no i muszę się dowiedzieć w sądzie, czy konieczna będzie opinia biegłego (odnośnie wiarygodności nagrania).

Po prokuratorze będę musiała złożyć wniosek do sądu.
----
Praktycznie wszystko opisuję, nie jest to zbyt przyjemne ale więcej biernie znosić nie będę.
Może kiedyś zajrzy na to forum osoba z problemem podobnym do mojego i pomoże jej to w obronie swojej godności i spokoju. Może dzięki temu jakaś osoba nie będzie ze strachem wychodziła i wracała do własnego domu tak jak ja teraz.


Już całkiem na marginesie, policjant powiedział że "on mi oczywiście nie może tego radzić ale wynajęcie silnego Ukraińca może być najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu..."

Aha, wspomniałam że wielokrotnie dzwoniłam na Policję, że sąsiadka mi ubliża itd i że mnie zawsze zbywano. Dopiero dziś dowiedziałam się, że w takiej sytuacji policja nie może interweniować, chyba że doszło do przemocy fizycznej, gróźb itd. Chyba że zgłoszę to jako używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym, ale to wyłącza zgłoszenie tego w sądzie jako zniewagę.
Laporteki
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Wt, 11 paź 2005, 21:41

no i muszę się dowiedzieć w sądzie, czy konieczna będzie opinia biegłego (odnośnie wiarygodności nagrania).


To będzie zależało w dużej mierze od stanowiska jakie w Sądzie zajmie sąsiadka (czy będzie kwestionowac to że na taśmie jest jej głos czy nie)

Już całkiem na marginesie, policjant powiedział że "on mi oczywiście nie może tego radzić ale wynajęcie silnego Ukraińca może być najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu..."


Pozostawię to bez komentarza...

Aha, wspomniałam że wielokrotnie dzwoniłam na Policję, że sąsiadka mi ubliża itd i że mnie zawsze zbywano. Dopiero dziś dowiedziałam się, że w takiej sytuacji policja nie może interweniować, chyba że doszło do przemocy fizycznej, gróźb itd.


Trudno się z tym zgodzić

Chyba że zgłoszę to jako używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym, ale to wyłącza zgłoszenie tego w sądzie jako zniewagę.


Bzdura. Nie wyłącza w żadnym wypadku. Zobacz art. 10 kodeksu wykroczeń. Między innymi dlatego wcześniej podpowiadałem w tym wątku, ze w nagranych słowach sąsiadki zapewne można dopatrywac się znamion wykroczenia. W tej sprawie postępowanie policja ma obowiązek wszcząć z urzędu i bez opłat z Twojej strony. Może to być dobre na początek jako element wpływu na sąsiadkę i próba uspokojenia jej (choć jeśli jest osobą z natury agresywną może to ją jedynie skłonić do dalszych ataków - no ale dyktafon już masz ;))
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 11 paź 2005, 22:51


Poradzili mi, żeby najpierw złożyć pismo do prokuratora, z prośbą o rozmową ostrzegawczą z sąsiadką. Żeby napisać, że dzielnicowy, policja nic nie wskórali więc może urząd prokuratora ostudzi sąsiadkę. Muszę dokładnie napisać jak zachowuje się sąsiadka, jakie mam dowody itd.

Nie zrozumiałam tylko, czy prokurator MUSI czy MOŻE wezwać sąsiadkę na rozmowę.


Może. Równie prawdopodobne jest to, że prokurator stwierdzi, iż sprawa jest do ścigania z oskarżenia prywatnego i on tu nie ma nic do roboty. Postawa Policji wygląda mi trochę na przerzucanie pracy (i odpowiedzialności) na kogoś innego.

Już całkiem na marginesie, policjant powiedział że "on mi oczywiście nie może tego radzić ale wynajęcie silnego Ukraińca może być najskuteczniejszym rozwiązaniem problemu..."

Nie radziłbym korzystać z tego sposobu, zwłaszcza jeśli Ukrainiec przesadzi...

Aha, wspomniałam że wielokrotnie dzwoniłam na Policję, że sąsiadka mi ubliża itd i że mnie zawsze zbywano. Dopiero dziś dowiedziałam się, że w takiej sytuacji policja nie może interweniować, chyba że doszło do przemocy fizycznej, gróźb itd. Chyba że zgłoszę to jako używanie wulgarnych słów w miejscu publicznym, ale to wyłącza zgłoszenie tego w sądzie jako zniewagę.


Co to za bzdury ? Policja powinna zareagować na zgłoszenie, a kwalifikacja prawna zachowania sąsiadki jest kwestią wtórną i ex post.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 11 paź 2005, 22:56

Bzdura. Nie wyłącza w żadnym wypadku. Zobacz art. 10 kodeksu wykroczeń. Między innymi dlatego wcześniej podpowiadałem w tym wątku, ze w nagranych słowach sąsiadki zapewne można dopatrywac się znamion wykroczenia. W tej sprawie postępowanie policja ma obowiązek wszcząć z urzędu i bez opłat z Twojej strony. Może to być dobre na początek jako element wpływu na sąsiadkę i próba uspokojenia jej (choć jeśli jest osobą z natury agresywną może to ją jedynie skłonić do dalszych ataków - no ale dyktafon już masz ;))


Wg opisu - sprawa już wygląda mi na przestępstwo, ale rzeczywiście zacząć od wykroczenia może być taktycznie lepsze...
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Wt, 11 paź 2005, 23:03

Wg opisu - sprawa już wygląda mi na przestępstwo, ale rzeczywiście zacząć od wykroczenia może być taktycznie lepsze...


Zgadzam się z Tobą Marcinie co do przestępstwa, ale biorąc pod uwagę pewną "niechęć" nie tylko policji ale i Sądów do "prywatek" (czyli czynów ściganych z oskarżenia prywatnego Laporteki) spróbowałbym najpierw zacząć od wykroczenia. A z przestępstwem prywatnoskargowym (opłata związana z wszczęciem procesu = 300 zł) zawsze się zdąży (tym bardziej że sąsiadka pewnie jeszcze nie raz "błyśnie" swoimi popisami lingwistycznymi :))
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Laporteki » Wt, 11 paź 2005, 23:12

Jutro sprawdzę jak to jest w kodeksie wykroczeń i zlożę na policji wniosek tego samego dnia.

Kwestii wynajecia Ukraińca w ogóle pod uwagę nie brałam :)

Serdeczne dzięki za bardzo cenne uwagi.
Laporteki
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 11 paź 2005, 23:21

Jutro sprawdzę jak to jest w kodeksie wykroczeń i zlożę na policji wniosek tego samego dnia.



Weź pod uwagę: art. 51 § 1, art. 107, art. 141.
Nie musisz podawać konkretnej (jednoznacznej) kwalifikacji prawnej - to do organów ścigania należy wybór właściwego przepisu.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 11 paź 2005, 23:23

biorąc pod uwagę pewną "niechęć" nie tylko policji ale i Sądów do "prywatek" (czyli czynów ściganych z oskarżenia prywatnego Laporteki) spróbowałbym najpierw zacząć od wykroczenia. A z przestępstwem prywatnoskargowym (opłata związana z wszczęciem procesu = 300 zł) zawsze się zdąży (tym bardziej że sąsiadka pewnie jeszcze nie raz "błyśnie" swoimi popisami lingwistycznymi :))


Zgoda w 100%.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kuba200 » Śr, 12 paź 2005, 12:48

I wyszło,że jednak jak na początku radziłem moja racja
sąd nic nie zrobi ,baba zaprzeczy powie ,że to nie ona bo
nie ma świadka. A Ukrainiec nie musi nic robic tylko nastraszyc. Tańszy bedzie od ekspertyzy ,która nie jest zawsze ok.
A sprawa bedzie się ciągła najmniej rok szkoda zdrowia,
nerwów.
W dzisiejszch czasach tylko samemu trzeba zacząc wymierzać sprawiedliwość. Korupcja w sądzie sięga zenitu.
kuba200
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron