kolizja, sprawca uciekł - pomocy

wykroczenia, naruszenia kodeksu drogowego, mandaty, kara nagany, grzywny, ograniczenia wolności,

kolizja, sprawca uciekł - pomocy

Postprzez klomi » Wt, 21 wrz 2004, 13:30

Kilka dni temu w nocy w mój - prawidłowo jadący - samochód uderzył inny kierowca i uciekł. Nikomu nic się nie stało. Zapamiętałem większą część nr rej, markę, model, kolor i jeszcze kilka szczegółów. Samochód bardzo rzadki. Natychmiast powiadomiłem policję. Po 5min kilkaset metrów od miejsca zdarzenia patrol pieszy zauważył przejeżdżające takie - uszkodzone zgodnie z przypuszczeniami - auto, ale na innych nr rej... Przebieg kolizji został w pewien sposób udokumentowany.

Następnego dnia znalazłem ten samochód - nr rej. był inny niż zapamiętany przeze mnie, a auto prowizorycznie naprawione (widać miejsca świeżego lakieru, niepasujące elementy). Wezwałem patrol, zatrzymano człowieka twierdzącego, że jest tylko mechanikiem. Co chwila sam sobie zaprzeczał, kłamał policjantom (sami zweryfikowali to na miejscu), zachowywał się hmm, powiedzmy że „dziwnie" i agresywnie. W pobliżu pojawiły się znane naszemu „mechanikowi", również „dziwnie" zachowujące się osoby. Kilka z nich zostało zatrzymane i spisane. W pewnym momencie patrol odjechał każąc czekać na drogówkę, zostawiając nas z ww. osobami... Zaczęła się tworzyć grupa, w pewnym momencie kilku „bardzo ciekawych" osobników podeszło i zaczęło nas nieagresywnie zaczepiać, zrezygnowali po chwili. W końcu ulotnili się pozostawiając samochód. Drogówka przyjechała, zrobiła jakieś zdjęcia, oględziny, itp.
Nie chcę na razie podawać szczegółów, ww. to tylko część faktów składających się na dość kompletną całość. Znani są oficjalni właściciele. Ale wciąż nie ma pewności co do kierującego w feralnym momencie.

Chciałbym by moje AC nie zostało w ostatecznym rozrachunku obciążone naprawą szkody. Do tego AC nie zrekompensuje utraty wartości zw. ze zmianą bezwypadkowej historii samochodu. Sprawa druga to złapanie sprawcy - nie powinien być bezkarny.
Informacji jest raczej całkiem sporo.

Co mogę zrobić? Czego oczekiwać? Co powinna / może zrobić policja?
klomi
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Wt, 21 wrz 2004, 22:54

Policja powinna po pierwsze dokładnie przesłuchać wszystkich przez których ręce auto przeszło lub mogło przejść i przeprowadzić wszelkie inne dostępne dowody, licząc na to że uda się w końcu wyselekcjonować z tych osób (lub dopiero ustalić jako jeszcze inną niż dotąd ujawnione) kierowcę samochodu z chwili kolizji.
A Ty jako pokrzywdzony możesz ją do tego mobilizować, np. skłądając wnioski dowodowe
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez mbik » Śr, 22 wrz 2004, 11:02

Co to są wnioski dowodowe? na czym polega ich składanie?

Na razie P wciąż twierdzi, że raczej nic się nie uda zrobić.
A mają prawie kpl. inf. Przypuszczam, ze nie chce im sie tym zajmowac, uznajac, ze sprawa drobna:

Chodzi o chyba jedyny taki sam. w moim miescie, przypuszczlanie tylko kilka w kraju. Są nagrania samego zdarzenia, nie wiem jak dokladne, ale na pewno potw. moją wersję (inf. z P). Da sie odtworzyc historie tego samochodu (chociaż na roznych rej, ale poza tym baardzo zgranych rzeczowo, czasowo i miejscowo) ok 10min przed i po kolizji. W dniu odnalezienia samochodu zatrzymana i odnotowana została przynajmniej 1 z osób będących na 99% w samochodzie w trakcie kolizji (udowodnialne). Druga osoba jest do odnalezienia (zdjęcie!). Pozostaje do ustalenia trzecia, ktora byla prawdopodobnie kierowcą. Znany jest właściciel i miejsce jego zamieszkania. Znana jest wieksza czesc chyba "lewego" nr rej. z momentu kolizji. Jest policyjna inf. o takim uszkodzonym aucie zauwazonym zaraz po zdarzeniu. Jest osoba mowiaca, ze jest mechanikiem, platajaca sie w zeznaniach, klamiaca P, zaprzeczajaca juz potwierdzalnym policyjnie faktom, twierdzaca, ze samochód zostal przywieziony do warsztatu w ktorym pracuje wieczorem dnia kolizji (a to niedziela, a sam. byl widziany przez P uszkodzony tego dnia o polnocy, czyli wieczor mechanika naparwde wyglada na godz. 24, czyli kilkanascie godz. przed odnalezieniem przeze mnie auta). Są ślady lakieru na moim aucie. Są policjanci mowiacy, ze samochod jeszcze smeirdzi swiezym lakierem. Odnotowano chyba z 10 osób związanych ze sparwą. Porzucony wczesniej samochód już zniknął - P chyba nie pobrala na miejscu próbek lakieru, a auta nie zabezpieczyla, nie wiem czy wiedzą dokad odjechalo.

A P mówi, że raczej nic z tego nie będzie!!!
mbik
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez mbik » Śr, 22 wrz 2004, 15:35

właśnie dzwoniłem do prowadzącego sprawę: wygląda na to, że właściwie nic nie robią. Do tej pory rozmawiałem bardzo uprzejmie, wyrozumiale, nie naciskałem na nic. Ale się zastanwiam, czy nie zmienić podejścia.
Z odpowiedzi jaką uzyskałem wynika, że jeszcze nie probowano rozmawic z wlascicielem znalezionego samochodu, ani jego żoną (sugerowałem to, ona na pewno jest na miejscu, wiem gdzie pracuje), nie pobrano probek lakieru - dostalem jasną informację, że na 99% naczelnik nie zgodzi się na ekspertyzę lakieru (powiedziałem ze nawet pokryję koszty) ze wzgl. na koszty. Na przesluchanie swiadkow zdaniem prowadzacego jest czas, rowniez na przesluchanie osob spisanych przez P na miejscu odnalezienia samochodu, w tym prawdopodobnego uczestnika kolizji (pasażer). O więcej nie udało mi się zapytać - rozmowa skonczyla sie sugestia, ze nie powinienem przeszkadzac - mam swoją pracę. Plus ciągłe twierdzenie, że szansa na powodzenie jest bardzo bardzo mała. Czy w takim wypadku powinienem rzeczywiście siedzieć cicho i czekać?

Sprawdzilem - do wyplaty z OC wystarczy okreslenie pojazdu, ktory bral udzial w kolizji, a nie kierującego. Czyli trzeba by udowodnic, ze znalezione przeze mnie auto to to samo, ktore we mnie uderzyło. Może miało inną rejestrację, ale jest tyle dodatkowych informacji, że przy odrobinie dobrych chęci powinno się udać. I istotny jest chyba CZAS!!!
mbik
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez mbik » Śr, 22 wrz 2004, 15:40

ech, ale się rozpędziłem. Dopiero teraz zauważyłem.
No dobra, chodzi o mnie - mbika, 2giego nicka stworzyłem prewencyjnie. Może to i teoria spiskowa, ale teraz to i tak za późno. Zdarzenie przydarzyło się niestety mnie :-[[
mbik
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez mbik » Cz, 23 wrz 2004, 15:37

nikt nie ma żadnych sugestii? o prawie karnym i powiązanych procedurach (w tym dot. postępowania policyjnego) mam niewielkie pojęcie.
???

z innej beczki: już wiem, że "koszt" utraty zniżki w AC może zostać pokryty z Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego (art.106 ust.1 Ustawy o ubezp. obowiązkowych). Prawdopodobni regresem mojego TU. Zakładane potwierdzenie w postępowaniu policyjnym mojej wersji wydarzeń - brak mojej winy (raczej pewne - chocby dlatego, że zdarzenie zarejestrowane kamerą monitoringu)...
mbik
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Wykroczeń

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości