W czerwcu 2006r. powodka zawarla umowe z firma (społka z o.o.) o montaz i obsluge systemu alarmowego w prywatnym mieszkaniu. Za urządzenia zaplacila 2600zł. we wrzesniu 2006r. firma A zrezygnowala z uslug na terenie miasta gdzie mieszkala powdoka i zawarla wspolnie z nia a firma B porozumienie, wedlug ktorego firma B wchodzi w prawa i obowiazki firmy A. w maju 2007r. nie baczac na 1 miesieczny termin wypowiedzenia powodka zrezygnowala z uslugi a wedlug porozumienia z firma B zamontowane urzadzenia mialy zostac zdemontowane i sprzedane a ich cena przekazana powodce (pierwotna umowa nic nie mowi aby podzespoly systemu alarmowego po montazu stanowily wlasnosc pozwodki - zleceniodawcy). W chwili mntazu eksplotaowane potem przez kilka miesiecy urzadzenia byluy warte 2600zł ale jak to z elektronika bywa jej wartosc spada bardzo szybko. Przez dluzszy okres nie udalo sie sprzedac urzadzen a firma B chciala je zwrocic lub zawrzec jakac ugode z powodka (mimo ze nie musiala?) powodka wystapila z powodztwem domagajac sie 2600zl oraz kosztow plus odsetek na co sad w postepowaniu zaocznym przystal.
Czy kierowac sprzeciw i jaka winna byc w nim argumentacja?