SpecPrawny.pl | Forum Prawne

witam

zostalem wezwany jako swiadek do sadu pracy oddalonego od mojego miejsca
zamieszkania o 82 km, pocztakow sad nie chacial zwrocic kosztow dojazdu ,
wyslalem listem poleconym pismo w ktorym wykazalem koszty 82 km x 2 x stawka
za kilometr wyszlo jakies 110 zł , sad uwzglednil tylko dojazd srodkami
komunikacji publicznej i przyznal mi 28 zł ktorych do tej pory, (a minelo
juz 2 miesiace od decyzji o przyznaniu) nie otrzmalem .
stracilem caly dzien i jeszcze dolozylem do paliwa
Czy mam prawo dochodzic sie roznicy kwot ?

jacek

M.zd., sąd w zasadzie miał rację. Zastosowanie znajduje tu nadal dekret z dnia 26 października 1950 r. o należnościach świadków, biegłych i stron w postępowaniu sądowym (Dz. U.Nr 49, poz. 445). Zgodnie z jego art. 4 ust.1, za koszty podróży uznaje się koszty przejazdu środkiem transportu masowego (koleją, autobusem itp.) w klasie najniższej, w braku zaś takiego środka - koszty przejazdu najtańszym z dostępnych środków lokomocji. Zwrotu różnicy mógłbyś się więc chyba tylko domagać, gdyby nie było żadnego tańszego środka lokomocji niż samochód (czyli w praktyce - brak komunikacji zorganizowanej). Natomiast fakt niezwrócenia Ci jeszcze kwoty zasądzonej przez sąd wynika pewnie z braku środków w kasie sądu - musisz uzbroić się w cierpliwość;). Zaległości sądów są tu kilkumiesięczne.

nastepnym razem jak dostane wezwanie do sadu jako swiadek wysle pismo z zapytaaniem czy mi zwroca koszty dojazdu , jak nie to sie nie wstawie na sprawe ciekawe co sad zrobi ????????????
jACEK

ciekawe co sad zrobi ????????????

Przeczytaj pouczenie na wezwaniu ;)

ciekawe co sad zrobi ????????????

Może nałożyć grzywnę, nakazać przymusowe doprowadzenie przez Policję, a nawet aresztować na tydzień. Warto ?