SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Nie moge zlapac , czy cytujac art 29 twierdzisz ze sprawe przegra czy wrecz przeciwnie. Zapewniam, iz z praktyki wiem o kazdorazowym wygraniu takiej sprawy przez pracownika, choc oczywiscie nie w kwocie żadanej a wyliczonej z najnizszego wynagrodzenia. Warunkiem oczywiscie swiadkowie (wiarygodni) ktorych ponoc ma

a co rozumiesz jako wygraną w tej sprawie?

Jako wygrana rozumię w tym wypadku uzyskanie przez pracownika jakiegokolwiek wynagrodzenia od pracodawcy

Jako wygrana rozumię w tym wypadku uzyskanie przez pracownika jakiegokolwiek wynagrodzenia od pracodawcy

No wiesz można wygrać,a wynagrodzenia można nigdy nie uzyskać

Sady Pracy ZAWSZE sklaniaja sie na kozysc pracownika przeciwko pracodawcy

Pracodawcy też wygrywają,sam osobiście prowadziłem sprawe też o kasę(ale nie było to wynagrodzenie),po dwóch latach
procesu wygrałem,po drodze zaliczyłem dwie apelacie,sprawa była natym forum,ale z bliżej niewyjaśninych przyczyn wątek zniknął

No wiesz można wygrać,a wynagrodzenia można nigdy nie uzyskać

Egzekucja kazdego wyroku moze być trudna lub niemozliwa. Sadzę jadnak, że wyegzekwowanie od prosperujacego pracodawcy jest jednym z najprostszych. Mogę podac tysiąc znacznie bardziej wątpliwych.

Pracodawcy też wygrywają,sam osobiście prowadziłem sprawe też o kasę(ale nie było to wynagrodzenie),po dwóch latach
procesu wygrałem,po drodze zaliczyłem dwie apelacie,sprawa była natym forum,ale z bliżej niewyjaśninych przyczyn wątek zniknął

Z tego co piszesz nie wiem czy byłes pracownikiem, czy pracodawcą jak równiez o co wogóle była sprawa więc trudno mi się odniesć.

Jako rodzynek ( paranoje naszego prawa )podam jeszcze jeden prawdziwy przykład.
Zatrudniałem kiedyś 5 osób. Jedną zwolniłem. W Sadzie Pracy wygrala z art o zwolnieniach grupowych (masowych). Dobre?:) no cóż - przecie zwolniłem jednocześnie 20% ludzi zatrudnionych:))

Z tego co piszesz nie wiem czy byłes pracownikiem, czy pracodawcą jak równiez o co wogóle była sprawa więc trudno mi się odniesć.

w tamtym wypadku pracodawca(chociaż w chwili obecnej jestm i pracownikiem i pracodawcą)


Sprawa dotyczyła odszkodowania za to,że pracownik nie zrozumiał
za co został zwolniony,po stronie przeciwnej było duże wsparcie
inspekcji pracy.Po przegranym procesie poprosili mnie o skserowanie ostatniej apelacji

Z tego co piszesz nie wiem czy byłes pracownikiem, czy pracodawcą jak równiez o co wogóle była sprawa więc trudno mi się odniesć.

w tamtym wypadku pracodawca(chociaż w chwili obecnej jestm i pracownikiem i pracodawcą)


Sprawa dotyczyła odszkodowania za to,że pracownik nie zrozumiał
za co został zwolniony,po stronie przeciwnej było duże wsparcie
inspekcji pracy.Po przegranym procesie poprosili mnie o skserowanie ostatniej apelacji

Gratuluję wygranej. Jednak twoja historia tylko potwierdza moją teorię. Skoro wygrałeś w "trzeciej" instancji to znaczy , że miałes rację. Jednak Sądy nizszych instancji- zgodnie z moim twierdzeniem- stanęły po stronie pracownika i to wbrew obietywnej prawdzie