Pracuje sezonowo we wloszech.Jestem kasierem choc oficjalnie na kontrakcie tylko "chlopak do wszystkiego".
Zostalem zwyzywany i udezony 2x w glowe przez klijenta,agresora odciagnol dopiero moj szef.Mam swiadkow na to co zaszlo i nie ma w tym najmniejszej mojej winy gdyz wykonywalem swoja prace,nie ublizalem ani nie zachowalem sie zle w stosunku do mojego napastnika.
Po calym zdazeniu udalem sie do szpitala na przeswietlenia i jest wszystko ok,sladow pobicia brak,boli mnie tylko szczeka.
Dostalem 3 dni zwolnienia i po tych 3 dniach mam sie udac do lekarza rodzinnego po ewentualne przedluzenie zwolnienia.
Policja zostala wezwana jak mnie juz nie bylo i cale zajscie zostalo opisane przez swiadkow i mojego szefa,ktory widzial cale zajscie od poczatku i jak juz wczesniej mowilem zainterweniowal.
Mam zamiar wytoczyc proces i ubiegac sie o odszkodowanie.
Czy ktos sie orientuje jak to wyglada we wloszech lub chociazby w polsce i o jakie odszkodowanie moge sie ubiegac.
(przepraszam za bledy- dysleksja :) i dziekuje za porady)