Bo prawo jest jedno niezależnie od tego skąd je obserwujesz.
Ten wątek mówi zupełnie coś innego.
Nadal uważam,że prawo można kształtować.
Dla przypomnienia tego wątku,dotyczy
on dwóch spraw które rozpoczeły się w sierpniu 2003 roku.Jedna kolizyjna druga z donosu inspektora pracy(co do
wyroków to nigdy ich niezaakceptowałem.W sprawie skarżyłem wszysko co był możliwe,nawet po uprawomocnieniu
wyroku.W sprawach podchodził komornik,ale wskutek błędów
formalnych sądu musiał obyć się bez ochłapu.a ostatnie podejści zrobił po trzyletnim terminie przedawnienia.
I obciązył wierzeciela(sąd)kosztami egzekucyjnemi.
Czy nadal uważasz,że prawo jest jedno?
Czy to przypadek,że oba wyroki uległy przedawnieniu?