przez Marila8 » Pt, 2 sty 2009, 05:08
Hahaha
też się cieszę.
Teraz na Twoim miejscu przespacerowałabym się z chłopakiem do Twojego starego mieszkania, i postarała się ją przypadkiem napotkać. A na jej widok obdarzyłabym ją złośliwym uśmiechem. Jeśli coś chciałaby powiedzieć, miałabym w torebce przygotowany dyktafon, pokazuję jej z uśmiechem i pytam: "To jak, może jeszcze pół tysiączka??"
Hahaha miałabyś co wspominać przez następne kilka lat!