Witam
Mój mąż miał wypadek o 4:00 rano, na zmianie 22:00-06:00. Stało się to w pracy, w firmie która zajmuje się produkcja szyb. Jego kolega podnosząc szybę niechcący pociął go wzdłuż policzka i szyi, ma 30 szwów i zostanie mu paskudna blizna. Do tej pory w firmie mojego męża od dziesięciu lat panuje zasada, że oni nie mówią że pocięli się w pracy. Więc mój mąż powiedział dla lekarza że stało się to w domu jak wychodził rano na papierosa, że spadły na niego drzwi balkonowe, i że był na kacu! Nie wiem skąd on to wymyślił. Lekarz wpisał w dokumentach że był pod wpływem etanolu, co zauważyliśmy dopiero po dwóch dniach, kiedy już nie można było zrobić badania krwi na własną rękę. Nie było robione banie krwi, mój mąż nie miał alkoholu we krwi, ale przez swoja głupotę może stracić prawo do odszkodowania. W firmie powiedziało mu ze zgłoszą to jako wypadek przy pracy. Nie wiemy co mamy robić. Czy zostanie uznane że mój mąż był pod wpływem alkoholu?