No i nic nie zrozumiales! Niczego zreszta innego sie nie spodziewalem bo Ty rozumiesz tylko to co w kodeksie napisano. Moze jednak zrozumie moj drugi adwersarz gdy wytlumacze na przykladzie firmy (on ponoc przedsiebiorca jest)
A wiec mamy firme. W firmie ksztalcimy na koszt tej firmy wykwalfikowanych pracownikow. Oni gdy juz sie wyucza natychmiast ida pracowac u konkurencji. My ksztalcimy nastepnych, ponosimy koszty- a oni znow do konkurencji. Konkurencja pieknie sie rozwija (pracuja u niej fachowcy), wygryza nas z rynku. Nasze dochody tym samym spadaja, ale my dalej ksztalcimy kadry dla naszej konkurencji. W koncu bankrutujemy.
Czy tego chcemy dla Polski?
Wracajac do Twoich zarzutow. Napisalem iz prawo w stecz raczej nie dziala wiec juz daruj sobie wieczne powroty do komuny. Ci co nawiali to nawiali. Najgorsze ze my dalej ksztalcimy na nasz koszt potencjalnych uciekinierow. I nie jestem zwolennikiem odpracowywania lecz platnych studiow, a jedynie poki tych platnych sie nie wprowadzi pozostaloby to "odpracowywanie". Jesli da sie odplatnosc wprowadzic z dnia na dzien to ja jestem za.
Twoje pytania w rodzaju "komu maja placic - panstwu czy obywatelom" swiadcza jedynie o braku zrozumienia czym jest Panstwo. A Panstwo to my. Gdy z kociolka wyplywa my musimy to uzupelnic, a gdy w nim przybywa to i nam przybywa. Dokladnie tak prosperuje zdrowe panstwo. A zdrowe jest gdy na stolkach nie siedza darmozjady trwoniace nasz dorobek, rozdajace sobie, rozdajace "tym z kamieniami". Ja jestem temu przeciwny.
I jeszcze jedno. Ja jestem przeciwny ksztalceniu innych za moje, Ty przeciwnie. Problem, ze ja obecnie musze na to lozyc czy chce czy nie. Gdyby to zmienic to ja zgodnie z moja wola nie bede placil, a Ty przeciez zgodnie ze swoimi pogladami nadal bedziesz mogl lozyc na ksztalcenie innych chocby fundujac stypendia. Wiec jak jest sprawiedliwiej_