przedawnienie roszczeń art. 442 k.c.

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

przedawnienie roszczeń art. 442 k.c.

Postprzez IrekTM » N, 2 mar 2003, 22:21

w 1995 r. dziecko w wieku 5 lat zostało potrącone przez samochod. Dochodzenie w tej sprawie zostało umorzone, bowiem sprawcą wypadku uznano dziecko. W ubiegłym roku rodzice wystąpili do zakładu ubezpieczeniowego, w którym kierujący miał wykupiona polise OC, o wypłate zadośćuczynienie dla dziecka. Zakład odmówił twierdząc, ze nastąpiło przedawnienie roszczeń. Powołano sie na art. 442. Czy ubezpieczyciel ma racje? Czy nie obowiązuje tu 10 letni termin przedawnienia?
Irek
IrekTM
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Pn, 3 mar 2003, 17:12

Ubezpieczyciel odpowiada na innej podstawie prawnej niż sprawca wypadku (z umowy ubezpieczenia a nie z deliktu) więc jest i inny termin przedawnienia (o ile mnie pamięć nie zawodzi - trzyletni)
Poza tym skoro to dzecko było sprawcą zdarzenia i kierowca nie odpowiada za jego skutki - to i ubezpieczyciel tego kierowcy będzie zwolniony z odpowiedzialności.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pn, 3 mar 2003, 18:57

Ponadto, w myśl art. 442 § 1 kc, roszczenie o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym ulega przedawnieniu z upływem lat trzech od dnia, w którym poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia. Jednakże w każdym wypadku roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu od dnia, w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę. Jest prawdopodobne, że nawet gdyby poszkodowanym była inna osoba niż dziecko - sprawca wypadku, to i tak poszkodowany wiedziałby o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia od dnia wypadku. Dziesięcioletni termin przedawnienia (bez względu na to, kiedy poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia) dotyczy tylko sytuacji, jeżeli szkoda wynikła ze zbrodni lub występku (art. 442 § 2 kc).
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IrekTM » Pn, 3 mar 2003, 19:47

Dredd dziekuje za wypowiedź, ale musze Cie poinformować, że nie masz racji. Małoletniemu (czyli dziecku) do lat 13 zawsze przysługuje odszkodowanie z polisy OC, nawet wówczas, gdy dziecko jest sprawcą szkody. Chodzi mi tylko o termin przedawnienia.
Marcin, odszkodowania z polisy Oc komunikacyjnego zawsze przedawniają sie po upływie lat 10, jeżeli sprawcą jest kierowca. W tej konkretnej sytuacji przecież też mamy doczynienia z przestepstwem i tylko z uwagi na wiek sprawcy (art. 426 k.c.) zostało ono umorzone.
Moje pytanie zostało zadane bowiem w tej konkretnej sytuacji ubezpieczyciel twierdzi o przedawnieniu roszczeń, a UFG w ubiegłym roku uznał roszczenie małoletniego, który uległ wypadkowi w październiku 1995 r. (też małoletniego uznano za sprawce wypadku). Pyatnie zadałem aby ustalić, kto w tej sprawie ma racje.
Pozdrawiam i licze na dalsdze wypowiedzi
Irek
IrekTM
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dariusz_Kowalczuk » Pn, 3 mar 2003, 20:11

Irku,
wskaż podstawę prawną swoich twierdzeń.
Dariusz_Kowalczuk
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Wt, 4 mar 2003, 17:34

Dredd dziekuje za wypowiedź, ale musze Cie poinformować, że nie masz racji. Małoletniemu (czyli dziecku) do lat 13 zawsze przysługuje odszkodowanie z polisy OC, nawet wówczas, gdy dziecko jest sprawcą szkody.


Pierwszy raz słyszę - musiałaby to być bardzo nietypowa polisa. Podaj szczegóły - z chęcią się zapoznam z nimi.

Marcin, odszkodowania z polisy Oc komunikacyjnego zawsze przedawniają sie po upływie lat 10, jeżeli sprawcą jest kierowca. W tej konkretnej sytuacji przecież też mamy doczynienia z przestepstwem i tylko z uwagi na wiek sprawcy (art. 426 k.c.) zostało ono umorzone.


Podzielam raczej zdanie Marcina. A co do przestępstwa kierowcy to także jego nie będzie jeżeli kierowca nie ponosi winy za zdarzenie (przestępstwo to czyn zawiniony przez sprawcę)
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Wt, 4 mar 2003, 23:52

Pierwszy raz słyszę - musiałaby to być bardzo nietypowa polisa. Podaj szczegóły - z chęcią się zapoznam z nimi.


Też mi się nie chce wierzyć, zwłaszcza że ogólne warunki ubezpieczenia OC są określone w przepisach powszechnie obowiązujących, tj. w rozporządzeniu wykonawczym do ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Jaki interes miałby ubezpieczyciel, żeby rozszerzać swoją odpowiedzialność ?
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez IrekTM » So, 8 mar 2003, 23:23

Pozwalam sobie na przesłanie obecnie jednego artykułu z Rzeczpospolitej, który powiniem rzucić pewne światło na problem:

Dziecku zawsze należy się odszkodowanie za obrażenia odniesione w wypadku
Małoletni pod ochroną
Nawet najlepiej pilnowane maluchy powodują wypadki. Ale czy jednoznaczne ich sprawstwo powoduje utratę praw do odszkodowania?
Przepisy prawa cywilnego w szczególny sposób regulują nie tylko odpowiedzialność posiadacza pojazdu mechanicznego, ale również sytuację małoletnich, czyli dzieci, które nie ukończyły jeszcze trzynastu lat. Zgodnie z art. 435 i 436 kodeksu cywilnego posiadacz samochodu lub motocykla odpowiada za szkody wyrządzone jego ruchem na zasadzie ryzyka. Odpowiedzialność jest mu więc przypisana niejako z góry i wynika z wprowadzenia pojazdu do ruchu. Wypadki zdarzają jednak w różnych okolicznościach, więc ustawodawca określił też przesłanki zwalniające z takiej odpowiedzialności posiadacza pojazdu mechanicznego. Dzieje się tak, gdy szkoda powstaje:
- w następstwie działania siły wyższej,
- z wyłącznej winy poszkodowanego,
- z wyłącznej winy osoby trzeciej, za którą posiadacz samochodu czy motocykla nie ponosi odpowiedzialności.
Można by wobec tego dojść do wniosku, że jeśli dziecko wybiega na jezdnię wprost pod nadjeżdżające auto, to jako sprawca wypadku nie ma prawa do odszkodowania. Tymczasem zgodnie z art. 426 k.c. małoletni nie ponosi odpowiedzialności za wyrządzoną szkodę, a skoro tak, to nie można mu przypisać winy. W efekcie mamy taką sytuację: posiadacz samochodu zwolniony jest z odpowiedzialności karnej, bo nie on spowodował wypadek, ale ponosi odpowiedzialność cywilną, ponieważ nie może zasłonić się winą poszkodowanego dziecka; ono zaś, choć zachowało się nagannie, ma prawo dochodzić odszkodowania od posiadacza pojazdu mechanicznego, a właściwie od zakładu ubezpieczeń, w którym wykupił on komunikacyjne OC. Firma ubezpieczeniowa, oceniając zachowanie poszkodowanego, które miało wpływ na powstanie i rozmiar szkody, może umniejszyć odszkodowanie w zależności od stopnia przyczynienia się (art. 362 k.c.). Zasadą jednak jest, że małoletniemu zawsze przysługuje odszkodowanie. Daje mu to prawo do zadośćuczynienia, pokrycia kosztów leczenia, rehabilitacji, a nawet do renty, oczywiście w zależności od charakteru odniesionych w wypadku obrażeń i ich następstw.
Przepis zwalniający małe dzieci z odpowiedzialności (art. 426 k.c.) dotyczy wszelkich szkód, nie tylko komunikacyjnych. Załóżmy więc, że bawiący się przed domem dziesięciolatek wybije sąsiadowi piłką okno. Ten poniósł szkodę i zna sprawcę, ale malec nie ma jeszcze trzynastu lat, więc nie można przypisać mu winy. Można jednak żądać odszkodowania od osoby zobowiązanej do nadzoru nad nim. Zgodnie bowiem z art. 427 k.c. ma ona obowiązek naprawić szkodę wyrządzoną przez dziecko. Poszkodowany może więc żądać od rodziców niefortunnego piłkarza, by pokryli koszty wstawienia szyby. Żeby jednak roszczenie było skuteczne, powinien wykazać, iż dziecko wyrządziło szkodę, i wskazać, pod czyim pozostaje nadzorem. Przepis stanowi bowiem, że zobowiązany do nadzoru musi naprawić szkodę, chyba że starannie wypełniał swoje obowiązki, albo szkoda i tak by powstała.
Rodzice mają się dzieckiem opiekować, mają mu zapewnić byt na odpowiednim poziomie, stanowić dobry przykład, ale nie muszą sprawować osobistego dozoru przez całą dobę. Jeśli latorośl wyjdzie na podwórko, nie znaczy to, że opiekunowie, którzy nie stoją obok, zaniedbali obowiązek baczenia na to, co robi. Mogą więc - w razie czego - dowodzić, że uczynili zadość obowiązkowi sprawowania nadzoru i w ten sposób obalić przyjęte przez kodeks domniemanie winy w nadzorze. Rodzicom nie można też zarzucić uchybienia, gdy dziecko wyrządzi szkodę, idąc z domu do szkoły wyznaczoną przez nich trasą. Tak więc dzięki otwartemu ujęciu obowiązku nadzoru możliwe jest stosunkowo łatwe obalenie domniemania winy opiekunów. Pomaga to rodzicom małoletniego sprawcy szkody bronić się przed roszczeniami odszkodowawczymi.
Trzeba jednak pamiętać, że w dniu trzynastych urodzin ochronny parasol prawny nad dzieckiem zamyka się i od tej pory ponosi ono odpowiedzialność cywilną za swoje działania, a także zaniechania na zasadach ogólnych.
Małgorzata i Maciej Capikowie
IrekTM
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości

cron