znaleźliśmy się z mężem w dość zawiłej sytuacji . otóż kilka lat temu (1999r)mąż prowadził sklep . w tym czasie zarejestrował mojego brata jako pracownika , aby ten mógł wziąć kredyt na zakup ratalny (zakup grzejników) . przez jakiś czas spłacał kredyt , aż w końcu popadł w kłopoty finansowe i wyjechał za granicę . kredyt pozostał niespłacony a mąż w 2000r zlikwidował działalność . na umowie kredytowej jest napisane ,że egzekucja(należność +koszty=7000) możliwa jest do 2002 roku . kilka dni temu komornik wysłał list polecony ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru na adres nieistniejącego sklepu (zajęcie poborów kredytobiorcy) i nazwisko męża . listonosz przesyłkę zostawił u teściów (mieszkają w poblizu byłego sklepu ) i odebrała go kwitując swoim nazwiskiem siostra męża . przyniosła go do mnie i jest problem co z tym zrobić . mąż obecnie przebywa za granicą a komornik wzywa do wyjaśnień w ciągu 7 dni . właściwie to przesyłka nawet do męża nie została doręczona .
co w takiej sytuacji powinniśmy zrobić ?czy rzeczywiście firma udzielająca kredytu ( wtedy CRH żagiel , a upomina się jakaś jednostka tej firmy) mogła wnieść pozew po terminie zaznaczonym w umowie (zajęcie w/g nakazu zapłaty w post.upomin. z 06.2003r.)? a co grozi mojemu bratu ?czy takie sprawy się przedawniają? a co z moim mężem? nawet nie wiem czy on zarejestrował brata czy tylko wystawił mu "gołe"zaświadczenie? co ja mam robić?
z góry dziękuję za pomoc