• Porady prawne
Euro-tax.pl

Problem....

rejestrowanie i prowadzenie działalności gospodarczej, spółka cywilna, jawna, partnerska, komandytowa, z o.o., akcyjna, przekształcanie, podział, łączenie spółek, czynności handlowe, prawo papierów wartościowych, uczestnictwo w obrocie gospodarczym, podmioty obrotu gospodarczego, spółdzielnie, fundacje i stowarzyszenia, umowy handlowe, umowa sprzedaży konsumenckiej, umowa komisu, umowy factoringu

Problem....

Postprzez egeriada2 » Pn, 4 cze 2007, 11:21

Witam
Prosze o pomoc i wyjasnienie co dalej robic.
Prowadze od 20 lat swoja mala firme.Od 5 lat frma nie przynosila dochodow lecz wpedzala mnie w dlugi(niesolidni kontrahenci).Przez to ja borykam sie z dlugami.Firme przebranzowilam,dlugi wobec Urzedu Skarbowego place systematycznie w ratach i jestem w tym solidna.Nowa branza pozwala mi na splate tych zobowiazan i skromne zycie.Pozostaly mi dlugi u komornika sadowego.Ten co jakis czas robi mi zajecie sklepu w ktorym juz nie prowadze dzialalnosci(stoi pusty lokal),sprzedac go nie moze,bo nie ma chetnych.Pawilon stoi na gruncie dzierzawionym.Dzierzawa leci ja nie mam z czego placic a sama sprzedac go tez nie moge bo jest zajecie przez komornika.Dlugi rosna.Spoldzielnia na ktorej gruncie mam sklep tez podala mnie do sadu o zaplate i nakaz przekazala do komornika.I tak kolo sie zamyka.Ja ruszyc sklepu nie moge
(chcialam go rozebrac bo to ruina) bo jest zajecie.A komornik go sprzedac nie moze.Co zrobic w takiej sytuacji bo ja mam juz tego dosyc.Jestem wrabiana w dlugi,koszty i nerwy.Teraz znowu komornik przyslal pismo o zajeciu i licytacji.Oprocz tego dostalam wezwanie do niego i pismo,ze wierzyciel wniosl o egzekucje swiadczen pienieznych.Co to znaczy?bo nie rozumiem.Jak mam z tego wyjsc,co robic,jak rozmawiac z komornikiem?Moja dzialalnosc teraz prowadze w lokalu dzierzawionym i w innej miejscowosci,bo w poprzednim miejscu nawet na chleb nie moglam zarobic.Bardzo prosze o pomoc.Bede wdzieczna za zainteresowanie moja sprawa.
egeriada2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Irena01 » Pn, 4 cze 2007, 12:19

a czy nie próbowała się Pani dogadać z dzierżawca,aby przejął
nieruchomość za długi .
Skoro była licytacja to jakaś wycena lokalu jest i wierzyciel
może przejąć.
Chyba to byłoby najbardziej rozsądne wyjście.
Trzeba wziąć pod uwagę,że komornik zabiera 15 % od wartości
a może też odstąpić od egzekucji jak nie pokryje to jego kosztów.
Gorzej będzie jak wejdzie Pani na konto wtedy,do końca zapłaty
nie odpuści.
A skoro jest to ruina i niewiele warta to może trzeba wystąpic
do Sądu o pozwolenie na rozbiórkę. Wtedy dług nie będzie rósł.
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez egeriada2 » Pn, 4 cze 2007, 23:37

Dzierzawca jak narazie nie chce przejac.
Kiedy moge wystapic do Sadu?Druga licytacje mam wyznaczona na 2o czerwca to chyba dopiero po niej moge isc do Sadu?
Jak takie pismo sadowe powinno wygladac i ile to kosztuje?
W poniedzialek ide do komornika i nie wiem jak z nim rozmawiac.Chce splacac ale nie bardzo mam z czego.Majatku nie mam.Mam tyle ile zarobie u siebie(raz lepiej raz gorzej) i splacam raty w Urzedzie Skarbowym.Jak wybrnac z tych dlugow?
egeriada2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Irena01 » Wt, 5 cze 2007, 13:49

czy to pierwsza licytacja czy druga .
Do Sądu trzeba wystąpić po drugiej jak nikt nie przystąpi do
licytacj./potem po roku znowu można licytować/
Wzory pism są w sieci trzeba poszukać, adwokat jest drogi .
Sprawy opłaca się od wartości 5 % ,ale przy małych dochodach
można złożyć wniosek o zwolnienie.
Co do rozmowy do komornika to po co teraz rozmawiać poczekać
do licytacji jak będzie wiadomo co jest.
teraz to komornik będzie chciał wyciągnąć jaki ma Pani majątek,
dochody i może deklaracje na dobrowolną spłatę.
A jeszcze coś mi przyszło do głowy czy nie warto byłoby się
dowiedzieć ile wart jest ten grunt pod pawilonem,bo może to
jest mniejsza wartość niż dzierżawa.
A czy nie było wypowiedzenie umowy dzierżawy,którejś ze stron
to też byłoby pomocne w pozwie do sądu.
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez egeriada2 » Pn, 11 cze 2007, 00:43

Dziekuje za odpowiedz.
Druga licytacja jest wyznaczona na 20 czerwca ale komornik wezwal mnie do siebie przed ta druga licytacja.On dobrze wie,ze do sprzedazy nie dojdzie.dlatego wezwal mnie predzej.Jak mam z nim rozmawiac?Majatku nie mam, jedynie ten nieszczesny sklep.Grunt pod pawilonem jest nie do kupienia bo to srodek osiedla zarzadzajacego przez spoldzielnie mieszkaniowa.spoldzielnia wiedziala,ze mam rece zwiazane i tak mnie doila.Teraz juz mam dosyc tej sytuacji.Co dalej?
Pozdrawiam
egeriada2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Irena01 » Pn, 11 cze 2007, 14:33

jedyne wyjście to zezwolenie z sadu na rozbiórkę,aby nie
powiększać długu.
Trzeba zrobić wyliczankę za dzierżawę np.1000.zł miesięcznie
wartość gruntu /powinna być w operacie/wartość pawilonu
/z operatu/ i straty z tego tytułu.
Warto też zwrócić się do spółdzielni o umorzenie i z propozycją
o przejęcie jak nie dojdzie do licytacji .
Od komornika chyba też warto,żeby był papier ,że nie doszło
do sprzedaży na licytacji.
Jak najwięcej papierków.
Komornik na pewno będzie chciał ,aby płaciła Pani w ratach
na to nie bardzo trzeba się godzić bo nigdy się to nie skończy,
bo zabiera najpierw sobie na koszty a potem na dług.
Człowiek złapany w macki komornika nie bardzo może się z nich
wyzwolić.
Jak nie będzie miał co zabrać to może umorzy,ale jest sklep
i jest dochód. Trzeba to sprytnie rozegrać.
życzę powodzenia .
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kier_as » Pn, 11 cze 2007, 19:05

[quote]
.Od 5 lat frma nie przynosila dochodow lecz wpedzala mnie w dlugi(niesolidni kontrahenci).
------------------------------------------------------------------
Wpędzała Cię w długi, czyli wniosek że i z Ciebie "niesolidny kontrahent"
-------------------------------------------------------------------
Pozostaly mi dlugi u komornika sadowego.
-------------------------------------------------------------------
Długi nie są u komornika tylko u wierzyciela. Czyli u kogoś komu nie zapłaciłas za jego towar lub usługę. I co dobrze czujesz sie z tym moralnie? Tylko egzekwujacy komornik jest problemem?
--------------------------------------------------------------------
Ja ruszyc sklepu nie moge
--------------------------------------------------------------------
Nieprawda. Możesz sklep ruszyć. Podobnie jak można jażdzić zajętym samochodem. Nie można jedynie rzeczywiscie go sprzedać, zastawić itp. Jesli tylko masz gdzie to go przenoś. Smiało. --------------------------------------------------------------------wierzyciel wniosl o egzekucje swiadczen pienieznych.Co to znaczy? -------------------------------------------------------------------
Z pewnością chodzi o egzekucje czyli zajecie wszelkich Twoich dochodów, a więc wynagrodzenia , renty, emerytury, zwrotów vat itp
---------------------------------------------------------------------
.Jak mam z tego wyjsc,co robic,jak rozmawiac z komornikiem?
---------------------------------------------------------------------
Rozmawiać lepiej z wierzycielem a nie z komornikiem. Na wniosek wierzyciela komornik musi zawiesić lub umorzyć postępowanie a takze zdjąć zajęcie ze sklepu. Wystarczy uczciwie pogadac z wierzycielem ( oczywiscie jesli sie chce uczciwie oddac to co mu sie należy ) Wierzyciel gdy dostanie gotówke to pewnie chetnie zrezygnuje z odsetek. A komornika można "wyhustac" Spłacasz wierzyciela a on wnosi o zawieszenie postepowania. Po roku zawieszenia umaza je i nic nie dostaje. I nie zgłaszac mu że dług spłacony bo wtedy należy mu sie 15 %. Oczywiście miedzy toba a wierzycielem zawrzeć odpowiednią umowę zabezpieczająca was oboje.
I uwaga! Błagam ludzie nie mówcie o zdziercach, niedobrych komornikach gdy macie dług wobec innej osoby czy firmy. Spójrzcie uczciwie na siebie, przeciez skoro jestescie winni to komuś zabraliście i niewazne czy celowo czy nie.

Sorry za głupawy sposób cytowania :) ale nie wiem jak się to prawidłowo robi. Może ktoś mi powie?
kier_as
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Pn, 11 cze 2007, 19:10

Sorry za głupawy sposób cytowania :) ale nie wiem jak się to prawidłowo robi. Może ktoś mi powie?


Służy do tego komenda "quote".
Odpowiednia ikonka do cytowania jest u dołu każdego wpisu na forum (o, taka: Obrazek)

"quote" (pisane w kwadratowym nawiasie: [q...e]) otwiera cytat a "/quote" (także pisane w kwadratowym nawiasie: [/q...e]) zamyka cytat.

O innych kodach forum możesz poczytać w FAQ forum (patrz link u góry strony - pod logo forum)
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kier_as » Pn, 11 cze 2007, 19:28

jedyne wyjście to zezwolenie z sadu na rozbiórkę


o przejęcie jak nie dojdzie do licytacji .


To tylko próba czy już potrafię.:)

Jak nie będzie miał co zabrać to może umorzy,ale jest sklep
i jest dochód. Trzeba to sprytnie rozegrać.
życzę powodzenia .


Sprytnie rozegrać czyli wykiwać juz i tak pokrzywdzonego wierzyciela? hmmm
Powodzenia w czym? W nie oddaniu, nie zapłaceniu za towar czy usługę?
kier_as
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Irena01 » Wt, 12 cze 2007, 10:10

Nie wszyscy wierzyciele to pokrzywdzone osoby ,bo są przypadki,
że celowo wpędzają dłużnika w dług a potem pozbawiają go
majątku przejmując wszystko.
W tym wyrafinowanym sposobie pierwszeństwo maja banki.
A co do uczciwości ktoś kto chce kogoś oszukać to przygotowuje
się do tego od dawna wiadomymi sposobami i komornik nic mu
nie zrobi nigdy.
A klientami komornika są ludzie,którzy nigdy nie mieli do czynienia z mahiną
prawną,którzy padli ofiarą swojej naiwności lub niewiedzy.
A co do komorników to nie są to anioły, to ludzie bez skrupółów
wykorzystujący swoje stanowisko i koneksje w sądzie /bo bardzo
rzadko się zgadza ,żeby skarga na komornika była rozpatrzona
na jego niekorzyść/.
A jak komornik doprowadzi dłużnika do nędzy i zabierze mu
wszystko to czy wierzyciel na tym też nie straci jak już nigdy
nie będzie mógł odebrać bo nie będzie z czego.
Najlepiej jest się dogadać wtedy są mniejsze koszty dla wszystkich,
ale to trzeba dobrej woli,bo w życiu wszystko się zdarza dziś
ty a jutro ja .Zycie potrafi być okrutne i nigdy nie da się wszystkiego przewidzieć.
Irena01
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Następna strona

Powrót do Prawo Gospodarcze i Handlowe

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości