Mam następujący problem z PKSem:
Jestem studentką, posiadam ważną legitymację studencką - mimo okazania tego dokumentu kierowca autobusu na trasie Moszczenica-Piotrków i odwrotnie twierdzi, iż nie należy mi się ulga, ponieważ nie dojeżdżam do szkoły, lecz do pracy. Fakt - studiuję zaocznie i w tygodniu jeżdżę do pracy, niemniej wydaje mi się to absurdem: wsiadam do autobusu, a kierowca odmawia sprzedania mi biletu ulgowego. Za chwilę podjeżdżamy na następny przystanek, gdzie pan kierowca sprzedaje bilety ulgowe grupce młodzieży na podstawie tego samego dokumentu - bez żadnego problemu. A przecież nie jest w stanie sprawdzić, czy każda z tych osób jedzie lub wraca ze szkoły. Dlaczego mam ponosić straty jedynie z tego powodu, że kierowca mnie zna, a przy tym nie darzy wyjątkową sympatią?
Wydawało mi się to oczywiste, jednak w internecie dowiedziałam się, że istnieje pewne rozgraniczenie na ulgi ustawowe i handlowe. Rzeczywiście, ulga studencka na tej trasie należy do ulg handlowych, więc, z tego co wiem, przewoźnik sam może ustalać sobie zasady, komu wg niego przysługuje ulga. Znalazłam też jednak zapis w ustawie, który mówi, że studentom należy się 51% ulgi, jeśli nabywają bilet miesięczny. W takim razie rozumiem, że jeśli zakupię taki bilet, kierowca nie ma prawa zakwestionować jego ważności. W ustawie nie ma mowy o tym, ze posiadacz biletu miesięcznego studenckiego musi dojeżdżać do szkoły. Czy mam rację? I czy taki bilet uprawnia do przejazdu na wszystkich trasach o każdej porze (tzn. czy kierowca może powiedzieć mi, że bilet jest nieważny np. kiedy jadę autobusem na tej trasie o godz. 22, kiedy pasażerom nie przysługuje handlowa ulga studencka)?
Chciałam jednak jeszcze na chwilę wrócić do ulgi handlowej. Przewoźnik ustala zasady wg własnego uznania, jednak i tutaj chyba musi trzymać się pewnych reguł. Jeśli w cenniku wyszczególnione jest, że oferuje na danym kursie ulgi dla studentów, to kierowca chyba nie może sobie wg własnego uznania rozporządzać, któremu studentowi bilet sprzeda, a któremu nie? Krótko mówiąc: czy mam prawo domagać się w miejscowej bazie PKS, aby pokazano mi dokument, w którym zaznaczone będzie, że studentowi zniżka należy się tylko w tym przypadku, kiedy jedzie do szkoły? Pytam, ponieważ domyślam się, iż PKS wcale takiego prawa nie wyszczególniał. Pan kierowca wydaje się zwyczajnie mnie nie lubić i robić mi na złość, to raczej osobista sprawa między nami.