Witam!
Mam problem. 3 lata temu poznałem z kolegom 2 dziewczyny. Umówiliśmy się z nimi w parku niedaleko naszego miejsca zamieszkania. Siedzieliśmy z nimi i kolegą wziął mnie na chwile i powiedział że mają przyjść jego znajomi i ukraść im telefon a ja mam niby o niczym niewiedzieć i się ich bać. Niechciałem wyjść na ciecia więc tak zrobiłem. Nie miałem żadnych zysków z tego. Wiem
że dziewczyny tej sprawy nawet nie zgłosiły na policje. Po 3 latach
złapali tego mojego kolega na innej kradzieży (byłego kolegę) a on się przyznał jeszcze do tej. Tych dwóch jego znajomych też się
przyznało i powiedzieli że ja brałem w tym udział, tylko jeden z nich powiedział że ja o niczym nie wiedziałem. Miałem przesłuchanie na komendzie ale się nie przyznałem. Byłem jeszcze na przesłuchaniu przed sprawą w sądzie dla nieletnich, ale też się nie przyznałem. Nie wiem co mam mówić w sądzie i co mi za to grozi. Dodam jeszcze że miałem już wcześnie sprawę za kradzież ale dostałem pouczenie.
Pozdrawiam i błagam o rady!