przez Marcin » N, 26 paź 2003, 13:03
Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Karna
z dnia 19 maja 1999 r.
I KZP 17/99
"Inna czynność seksualna", w rozumieniu art. 200 § 1 kk (a także w rozumieniu art. 197 § 2 kk oraz art. 198 i 199 kk), to takie zachowanie, nie mieszczące się w pojęciu "obcowania płciowego", które związane jest z szeroko rozumianym życiem płciowym człowieka, polegające na kontakcie cielesnym sprawcy z pokrzywdzonym lub przynajmniej na cielesnym i mającym charakter seksualny zaangażowaniu ofiary.
Przewodniczący: sędzia SN S. Zabłocki (sprawozdawca).
Sędziowie: SN A. Konopka, SA J. Kubiak delegowany do SN.
Prokurator Prokuratury Krajowej: R. Stefański.
Sąd Najwyższy w sprawie Tadeusza F., po rozpoznaniu przekazanego na podstawie art. 441 § 1 kpk przez Sąd Okręgowy w Tarnowie, postanowieniem z dnia 18 marca 1999 r., zagadnienia prawnego, wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
"Co należy rozumieć pod pojęciem "inna czynność seksualna" użytym w art. 200 § 1 kk, a w szczególności, czy obejmuje ona dotykanie ("obmacywanie") narządów płciowych lub piersi pokrzywdzonej przez ubranie?"
uchwalił udzielić odpowiedzi jak wyżej.
Uzasadnienie
W uzasadnieniu do projektu kodeksu karnego stwierdza się, iż zastąpienie w nowych unormowaniach takich określeń, jakie figurowały w kk z 1969 r. (czyn nierządny - zob. art. 168-170 i art. 177 d. kk, czyn lubieżny - zob. art. 176 d. kk) pojęciami obcowanie płciowe oraz inna czynność seksualna, miało na celu posłużenie się ... wyrażeniami w mniejszym stopniu ocennymi i pozbawionymi z góry negatywnego zabarwienia (Nowe kodeksy karne z 1997 r. wraz z uzasadnieniami, Warszawa 1997, str. 196). Taka konstatacja, aczkolwiek stanowi deklarację intencji projektodawcy, niemniej jednak nie rozwiązuje choćby części wątpliwości, dotyczących wykładni wskazanych wyżej znamion, którymi posługują się przepisy rozdziału XXV n. kk, typizującego przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności.
Zdefiniowanie pojęcia "obcowanie płciowe" jest o wiele prostsze niż wytyczenie zakresu znaczeniowego drugiego z wyżej wymienionych pojęć, tj. pojęcia "innej czynności seksualnej". Już na gruncie kk z 1969 r., przy porównywaniu zespołu znamion typizujących występek z art. 175 d. kk z jednej strony i występki z art. 168-170 oraz art. 177 d. kk z drugiej strony, wyjaśniono bowiem, że znamię obcowanie płciowe obejmuje swym zakresem znaczeniowym akty spółkowania oraz jego surogaty, które można traktować jako ekwiwalentne spółkowaniu, gdy czynność sprawcza polega na bezpośrednim kontakcie płciowym ciała sprawcy z organami płciowymi ofiary lub też z tymi częściami jej ciała, które sprawca traktuje równoważnie i na których lub za pomocą których wyładowuje swój popęd seksualny. W szczególności elementem obcowania płciowego nie musi być immisio penis. Mogą to być także wszystkie inne formy stanowiące surogat (czynność zastępczą) stosunku płciowego z pominięciem organów płciowych. Pojęcie to obejmuje również stosunki homoseksualne, a nawet takie, które odbywane są z kilkuletnimi dziećmi o nie wykształconych jeszcze narządach płciowych (por. wyrok SN z dnia 30 lipca 1986 r. Rw 530/86 w: Kodeks karny z orzecznictwem, w opracowaniu K. Janczukowicza, Gdańsk 1996, str. 568). Poglądy powyższe akceptowane były w piśmiennictwie pod rządami d. kk (zob. np. M. Filar: Przestępstwo zgwałcenia w polskim prawie karnym, Warszawa-Poznań 1974, str. 80 i nast.), jak również - i co istotniejsze - aprobowane są w doktrynie już na gruncie kk z 1997 r. (zob. np. M. Filar: Przestępstwa seksualne w nowym kodeksie karnym (w:) Nowa kodyfikacja karna. Krótkie komentarze z. 2, Warszawa 1997, str. 19 i nast.; M. Rodzynkiewicz w: Kodeks karny. Część szczególna, komentarz pod red. A. Zolla, t. 2, Kraków 1999, str. 512; J. Wojciechowski: Kodeks karny. Komentarz. Orzecznictwo, Warszawa 1997, str. 344 i nast.; R. Góral: Kodeks karny. Praktyczny komentarz, Warszawa 1998, str. 268 i nast.). Przypomnienie, iż pojęcie obcowania płciowego jest pojęciem szerszym od pojęcia spółkowania i obejmuje także te kontakty o charakterze seksualnym, które obiektywnie są zbliżone do poziomu intymności i zażyłości, który towarzyszy zazwyczaj spółkowaniu - czynione jest z tej przyczyny, że z kolei zdefiniowanie pojęcia inna czynność seksualna dokonywane jest w niniejszej uchwale po części nie od strony pozytywnej, lecz od strony negatywnej, tj. w formie odróżnienia go właśnie od pojęcia obcowania płciowego. Nie może bowiem ulegać wątpliwości to, że wykładnia uwzględniająca założenie racjonalności ustawodawcy nakazuje przyjąć, iż w pojęciu innej czynności seksualnej mieszczą się również zachowania inne niż obcowanie płciowe.
Przechodząc do trudniejszej części zadania, a mianowicie dookreślenia pojęcia innej czynności seksualnej od strony pozytywnej, zwrócić należy uwagę na to, iż jako wyrazy bliskoznaczne słowu czynność podawane są: działanie, funkcjonowanie, zachowanie (zob. np. Słownik wyrazów bliskoznacznych, pod red. S. Skorupki, Warszawa 1994, str. 39; Mały słownik języka polskiego, pod red. S. Skorupki, H. Auderskiej i Z. Łempickiej, Warszawa 1994, str. 115), zaś synonimicznie ze słowem seksualny powszechnie występują określenia: mający związek z życiem płciowym (tak np. Słownik języka polskiego, pod red. M. Szymczaka, Warszawa 1994, t. III, str. 193; Mały słownik języka polskiego, pod red. S. Skorupki, H. Auderskiej i Z. Łempickiej, Warszawa 1994, str. 836). Kierując się zatem względami li tylko leksykalnymi należałoby dojść do wniosku, iż czynność seksualna to działanie (zachowanie) związane z szeroko rozumianym życiem płciowym. Byłoby to jednak - na gruncie prawa karnego materialnego - określenie zbyt szerokie i nie przystające do kontekstu normatywnego, z którego wynika, iż działania (zachowania) te muszą być podejmowane w stosunku do innej osoby (... doprowadza inną osobę do poddania się... albo wykonania...). Zasadnie zatem wskazuje się w piśmiennictwie - w omawianym tu kontekście - iż niezbędnym wymogiem jest kontakt cielesny (nie będący jednak obcowaniem płciowym, w omówionym już wyżej rozumieniu) uczestników czynu lub przynajmniej cielesne i mające charakter seksualny zaangażowanie ofiary (por. M. Filar: Przestępstwa seksualne w nowym kodeksie karnym,..., str. 21; M. Rodzynkiewicz: op. cit., str. 513-514; J. Wojciechowski: op. cit., str. 344; R. Góral: op. cit., str. 273; mniej stanowczo zaś A. Marek: Prawo karne. Zagadnienia teorii i praktyki, Warszawa 1997, str. 508). Trudnym zadaniem byłoby kazuistyczne wyliczenie takich zachowań. Nie taka jest zresztą rola Sądu Najwyższego orzekającego w trybie art. 441 kpk. Należy zatem jedynie wskazać, iż poddanie się innej czynności seksualnej obejmuje te sytuacje, w których sprawca, zmierzając do pobudzenia lub zaspokojenia swojego popędu płciowego, dotyka narządów płciowych ofiary (choćby poprzez bieliznę lub odzież) lub podejmuje inne czynności w zetknięciu z ciałem ofiary (np. pieszczoty, pocałunki). W tym miejscu nawiązać należy do wątku sygnalizowanego w uzasadnieniu postanowienia sądu odwoławczego, który wystąpił z tzw. pytaniem prawnym. Co do zasady, słuszne jest spostrzeżenie tego sądu, iż obcowanie płciowe i inna czynność seksualna to znamiona przedmiotowe, które powinny być zatem rozpatrywane w takim właśnie (tj. przedmiotowym) kontekście, bez wiązania ich z celem działania sprawcy. Problem jednak polega i na tym, iż taka sama - z czysto przedmiotowego punktu widzenia - czynność raz będzie stanowiła zachowanie całkowicie pozbawione zabarwienia seksualnego, innym razem zaś będzie czynnością o niewątpliwie seksualnym wyrazie i intencji (np. takie same, przedmiotowo, pieszczoty osoby najbliższej w stosunku do dziecka, a pieszczoty pedofila w stosunku do małoletniego). Tak więc, przy ustalaniu znamienia innej czynności seksualnej, in concreto niejednokrotnie nie da się uniknąć rzutowania ocen o charakterze podmiotowym na płaszczyznę przedmiotową. Warto w tym kontekście wskazać też na słuszne spostrzeżenie, iż o tym, czy dana czynność jest, czy też nie jest czynnością seksualną, decydować mogą także, a w niektórych przypadkach przede wszystkim, oceny kulturowe (zob. M. Rodzynkiewicz: op. cit., str. 512).
Wykonanie zaś czynności seksualnej - w rozumieniu przepisów rozdziału XXV kk - przez pokrzywdzonego, to m.in. obnażanie się, onanizowanie się lub onanizowanie uczestnika takiej czynności, dotykanie narządów płciowych sprawcy lub wykonanie innych cielesnych manipulacji seksualnych.
Mając na uwadze zespół znamion przestępstw określonych w art. 197 § 2 oraz w art. 198, 199 i 200 § 1 kk nie wystarczy zatem doprowadzenie ofiary do niejako "biernego" uczestnictwa w wydarzeniach o niewątpliwie seksualnym charakterze, jeśli nie jest ona jednak cieleśnie zaangażowana w tych wydarzeniach (np. obnażanie się lub onanizowanie się sprawcy na oczach innej osoby, podejmowanie przez sprawcę na oczach tej osoby obcowania płciowego, choćby obecność osoby trzeciej stanowiła dla sprawcy stymulator zachowań seksualnych). Tym bardziej za "inną czynność seksualną" nie może być uznany nieprzyzwoity gest lub słowo (tzw. molestacja gestykularna lub werbalna). Należy jednak pamiętać, iż w takich sytuacjach mogą być niekiedy wypełnione ustawowe znamiona innego czynu zabronionego (np. określonego w art. 191 kk).
Reasumując, należy zatem stwierdzić, iż inna czynność seksualna w rozumieniu art. 200 § 1 kk (a także w rozumieniu art. 197 § 2 kk oraz art. 198 i 199 kk), to takie zachowanie, nie mieszczące się w pojęciu obcowania płciowego, które związane jest z szeroko rozumianym życiem płciowym człowieka, polegające na kontakcie cielesnym sprawcy z pokrzywdzonym lub przynajmniej na cielesnym i mającym charakter seksualny zaangażowaniu ofiary.