przez Kinia » Wt, 26 paź 2010, 09:31
Mam pytanie, w lipcu i sierpniu 2007 roku dostałam "mandaty" za przejazd bez ważnego biletu po ponad roku dostałam upomnienie po następnych 6 miesiącach zapłaciłam ale okazało się że zmienili konto i pieniążki mi zwrócili. We wrześniu 2010 roku dostałam pierwsze pismo od firmy windykacyjnej o przejęciu długu i nakaz zapłaty. W październiku już dostałam zawiadomieni o przekazaniu sprawy na drogę sądowo- egzekucyjną. I tak należność główna wzrosła do 440 zł + odsetki 160,00 zł + koszty 66,00 zł co daje prawie 666,00 zł i straszą kolejnymi kosztami oraz wizytą windykatorów. Co robić czekać na rozprawę i wnieść o przedawnienie czy zapłacić?? Pomóżcie.