alimenty dla byłej żony, utrata majątku i brak mieszkania

rozwód, separacja, podział majątku, renta rodzinna, ustalenie ojcostwa, opieka, kuratela

alimenty dla byłej żony, utrata majątku i brak mieszkania

Postprzez dagosia » Pt, 25 sty 2008, 09:52

Witam. Mam pewien problem. Mężczyzna, który chce się ze mną ożenić właśnie wziął rozwód. Nie mieszkał z żoną od kilunastu lat a od kilku miał rozdzielczość majątkową. W tej chwili ma zadłuzoną firmę i nie ma mieszkania. Kupił co prawda cztery, ale wszystkie są własnością córek i żony. Kupił wten sposób, że dał im do ręki gotówkę na trzy mieszkania, a trzecie przepisał kikanaście lat temu na córkę. Dziś ma 63 lata i ze mna małe dziecko - syn 2 lata. Boję się za niego wyjść. Przykro mi, że żona obiecała mu oddać mieszkanie za alimenty. Zgodził się dobrowolnie na alimenty w wysokości 500 zł (tyle też ma na synka) i teraz czy już jest za późno? Boję się też, że córka, w której z jednym z mieszkań mieszka, a które jej kiedyś przepisała może po naszym ślubie wyrzucić go z mieszkania i powiedzięć, że ma mieszkać z żoną. Ja mam 24 m2 - kawalerkę. Poza tym, żona z córką podeszły go pod pretekstem zamiany mieszkań i mieszkanie jedno, które kupiła żona za jego kasę przed rozdzielcząścią majątkową podpisała u notariusza dokument na zgodę i teraz myślę, że stracił prawo do połowy tego mieszkania wartego 300 - 4000 tys zł. Czy może mi ktoś doradzić cop myśli o tej sytuacji. Jaka będzie moja sytuacja po ślubie oraz czy może ten mężczyzna coś oddzyskać. Nadnieniam, żę sprawa rozwodowa odbyła się ponad miesiąc temu i również podpisanie zamiany mieszkania żony, które kupiła za czasów wspólnosci majątkowej. Mężczyzna ten kilka lat temu miał amnezję i kilka dni temu również jej nieco mniejsze objawy (karetka, badania szpitalne były)
dagosia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez tanith » Cz, 31 sty 2008, 11:16

Szczerze mowiac to pogubilam sie w tych mieszkaniach... Ale nie to jest najwazniejsze... Jesli kochasz ojca swojego dziecka to sama powinnas wiedziec co robic... Jesli zdecydujesz sie na slub, to zawsze moesz podpisac intercyze... To wyeliminuje żądania EX i dzieci z pierwszego malzenstwa co do Twoich dóbr...
tanith
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez dagosia » Cz, 31 sty 2008, 17:07

Dzięki za zainteresowanie moją sprawą. Może trochę pogmatwałam, ale takie sprawy są zawsze zagmatwane.
Mam na myśli fakt, że ojciec mojego dziecka przez 40 lat cieżko pracował nieraz narażając życie (handel hurtowy własnum samochodem- Turcja, Rumunia itp.) i zarobił kupę kasy, którą wydał wszystką na cztery mieszkania spore i własnosciowe w blokach. Dziś nie ma na to dokumentów. Dał dzieciom i żonie gotówkę, a nie przelał np. na konto, za co one nabyły te meszkania na swoje nazwisko. Jedno tylko z tych mieszjkań dostał od rodziców (jest tam zameldowany na stałe) i po wykupieniu na własnoś dawno temu przepisał na córkę. Dziś nie ma pieniędzy tylko małą zadłużoną kilkoma kredytami firmę i ma spore problemy za zdrowiem. Nie ma własnego mieszkania małego syna. Dzieci i żona teraz podpuściły go i ma zasądzone dobrowolnie alimenty na nią w wys. 500 zł, tyle co na synka.
Nie wiem co robić, bo ja mam małe mieszkanie 24 m2 i boję się, że jak za niego wyjdę, to córka wyrzuci go ze swojego mieszkania i powie by poszedł do żony. Poza tym jego długi. Chętnie pomogłabym mu odzyskać chociaż mieszkanie, by miał swój pokój na starość obok pokoju syna. Ja mam kawalerkę.
dagosia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » Pt, 1 lut 2008, 20:37

Nie wiem co robić, bo ja mam małe mieszkanie 24 m2 i boję się, że jak za niego wyjdę, to córka wyrzuci go ze swojego mieszkania i powie by poszedł do żony.

No to chyba dobrze. Wolałabyś ażeby Twój mąż mieszkał obok Ciebie ale z córką?
Poza tym jego długi. Chętnie pomogłabym mu odzyskać chociaż mieszkanie, by miał swój pokój na starość obok pokoju syna. Ja mam kawalerkę.

I nie chcesz dzielić z nim tej kawalerki?
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez dagosia » So, 2 lut 2008, 10:26

Witam. Widzisz, on nie chce mieszkać ze mną w kawalerce. Mówi, ze w jednym pokoju 63-letni mężczyzna i maluszek 2 lata to ponad jego siły. On potrzebuje swojego pokoju na "starość", by się przespać, pooglądać telewizję i odpocząć czasem od maluszka. Ma swoje lata i choć kocha swego syna, to potrzebuje czasem spokoju. Ja chcę dla niego dobrze. Ma terz czasem małe napady amnezji i inne dolegliwości. Jest wtedy niespokojny i szuka spokojnego kąta. Nadal też, choć nieudacznie, bo już wiek niemal emwrytalny prowadzi firmę. Narołbił trochę długów, bo sobie nie radzi i ma stresującą pracę ( usługi transportowe i inne) a przy tym zero pojęcia o internecie itp. Lekarz powiedział, ze zawsze ktoś powinien przy nim być, gdyż czsem nie wie gzdzie zostawiła samochód, jak ma napad amnezji itp.. Teraz on mieszka w córki mieszkaniu sam ( w tym, które jej przepisał po wykupieniu na własność, a dostał kiedyś od rodzicó), bo ona ma od niego dwa i mieszka i w tym drugim, które kupiła, gdy on jej dał ok. 5 lat miedządze na nie w gotówce.
Pogmatwane nie?
Całość wygląda tak, że z nim będzie coraz gorzej, dzieci i była żona zabrały mu wszydtko a on na stare late nie ma mieszkania dla siebie, gdzie mógłby mieszkaś z synem i mną, jako przyszłą żoną.
dagosia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez dagosia » So, 2 lut 2008, 10:28

Darek czytałam wiele Twoich odpowiedzi na mForum.biz i bardzo Cię szanuję za nie. Pozdrawiam. Ps. Może trochę te moje opisy są zbyt mało zrozumiałe - pogmatwane. Postaram się na drufgi raz czyteniej pisać.
dagosia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości