Natomiast jeżeli szukam mieszkania i trafię na mieszkanie, którego sprzedaż właściciel zlecił Agencji to jak będą wyglądały opłaty?
Jeśli ogłoszenie zamieściła agencja i dotarłeś jakimś cudem do sprzedającego (kolor firanek na zdjęciach :) ) bez pośrednictwa agencji to żądanie opłaty jest bezzasadne.
Zbycie załatwiam z Agencją czy właścicielem, czy na rzecz Agencji też muszę ponieść opłaty z tytułu zakupu przez nich?
Agencja jest wyłącznie pośrednikiem, wszelkie szczegóły uzgadniasz z właścicielem pod czujnym okiem agenta. Oczywiście wcześniej agent spotyka się z tobą i bada cię, niby to wypytuje ile możesz wyłożyć na zadatek, do jakiej kwoty planujesz targować cenę itp. tak niby w tajemnicy przed sprzedającym. Ale nie daj się zrobić w d... Na spotkaniu raptem wychodzi że sprzedający zgadza się opuścić cenę o tyle co przekazałeś "w tajemnicy" agentowi + kilkaset złotych ale żąda zadatku większego niż ten na który cię stać (to również mówiłeś agentowi). Sprawa staje na tym że sprzedający zgadza się na Twój niższy zadatek ale już z ceny mniej zjedzie.
Takie robienie w konia, miło na spotkaniu -po jakimś czasie- wyskoczyć z większym zadatkiem i czekać na reakcję sprzedawcy i agenta co do ceny. Raptem okazuje się że obniżka i powiązanie jej z zadatkiem jest nieaktualne.
Jeśli nie korzystasz z usług agencji i nie przez nich znalazłeś mieszkanie to żadne opłaty nie występują. Widziałeś kiedyś aby agencja podała adres nieruchomości w ogłoszeniu ?
Moje pytanie wynika z tego, że panuje (chyba) pogłoska, że jak juz nieruchomość trafia przez Agencję, to opłaty na jej rzecz ponoszą obie strony???
Zależy od agencji. Niekiedy opłatę ponosi wyłącznie sprzedający, a przeważnie obie strony po połowie.
Dwie rady:
- negocjuj obniżkę 10-15 % od ceny na wejściu,
- nie pokazuj zainteresowania bo już na pojutrze umówią cię na wpłatę zadatku,
- obniżka prowizji agencji o 0,8 % również standard, mogą również zjechać o vat (załatwią bez faktury - niepolecam)
- poczekaj tydzień po spotkaniu, zazwyczaj sprzedający jeszcze "coś" zjedzie.
Sorki za wykład, ale tyle agencji już wałkowałem że szlag mnie trafia na ich kombinatorstwo, to co pisałem wyżej to standard w warszawskich agencjach.