Mam takie oto zagadnienie:
Mój pracodawca /duży zakład przemysłowy/ zalegał i zalega nadal z wypłatą zaległych wynagrodzeń i innych należnych świadczeń tzw.okolicznościowych jak np.trzynastki.
Po wniesieniu sprawy do Sądu.Sąd oczywiście swoim werdyktem nakazał pracodawcy wypłatę zaległych świadczeń.Te zaległe świadczenia ściąga z konta bankowego pracodawcy Komornik Sądu i następnie te kwoty przekazuje za pośrednictwem Poczty Polskiej przez listonosza na domowy adres.Jedynym dokumentem potwierdzającym otrzymanie kwoty jest druczek przekazu pocztowego przekazany przez listonosza.
Natomiast nie ma dołączonego żadnego dokumentu,który by jednoznacznie stwierdzał np.za jaki okres jest otrzymana przez komornika kwota wynagrodzenia,czy jest tutaj potrącona kwota podatku,składek na ZUS,składki zdrowotnej itd.jak od każdego innego wynagrodzenia.Jest teraz problem,czy te otrzymane kwoty mam ująć w rocznym rozliczeniu podatkowym,a jeżeli tak to na podstawie jakiego dokumentu,przecież komornik mi nie wystawi PIT-u 11, a jak pytałem w dziale księgowości,to mi odpowiedzieli,że skoro się włóczę po sądach i otrzymuje "jakieś" kwoty od komornika to oni jako zakład pracy nic o tym nie wiedzą i nie będą mi z tego tytułu wystawiać żadnych PIT-ów 11,tym bardziej,że poza przekazem pocztowym nie podpisywałem żadnych list płac z tym związanych itd..
Może ktos z forumowiczów wie,jak to jest z przekazywaniem zaległych wynagrodzeń na drodze komorniczo-sądowej,czy przypadkiem ja sam od otrzymanych kwot nie powinnem na konto fiskusa wpłacić 19% od otrzymanych kwot?Chcę być w porządku wobec US ,stąd moje wątpliwości.Pozdrawiam