przez Marcin » Wt, 11 mar 2003, 10:16
Dotknęłaś ciekawej kwestii. M. zd., w opisanej przez Ciebie sytuacji można mówić o likwidacji zakładu pracy (pracodawcy).
Przytaczam poniżej orzeczenie SN, które może być pomocne w sytuacji opisanej przez Ciebie.
Uchwała Sądu Najwyższego - Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 29 października 1980 r.
I PZP 35/80
Rozwiązanie umowy agencyjnej jest - w rozumieniu art. 177 § 4 kp - równoznaczne z likwidacją zakładu pracy.
Przewodniczący: sędzia SN S. Rejman (sprawozdawca). Sędziowie SN: Z. wieboda, Z. Zaziemski.
Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Janiny Z. przeciwko Krystynie D. o przywrócenie do pracy po rozpoznaniu na posiedzeniu jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Okręgowy Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Poznaniu postanowieniem z dnia 21 sierpnia 1980 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 66 ustawy z dnia 24 października 1974 r. o okręgowych sądach pracy i ubezpieczeń społecznych:
1. Czy rozwiązanie umowy agencyjnej oznacza likwidację zakładu pracy w rozumieniu art. 177 § 4 kp, w przypadku udzielenia negatywnej odpowiedzi -
2. czy przepis art. 177 § 4 kp ma zastosowanie do agenta, który zawarł umowę agencyjną, nie przejmując po poprzednim agencie pracownicy będącej w trzecim miesiącu ciąży?
powziął następującą uchwałę.
Uzasadnienie
Wnioskodawczyni od 1978 r. była zatrudniona na czas nie określony u agenta Stanisława R. w restauracji Lasówka. Agent wypowiedział wszystkim pracownikom umowy o pracę ze skutkiem na dzień 30 listopada 1979 r., w tym również wnioskodawczyni, która była wówczas w 3 miesiącu ciąży. Nowy agent - pozwana Krystyna D. - przyjęła w agencję powyższą restaurację od dnia 1 grudnia 1979 r. Do dnia 14 grudnia 1979 r. przeprowadziła inwenturę zdawczo-odbiorczą i remont lokalu. W dniach 12, 13 i 14 grudnia 1979 r. zatrudniła pracowników pracujących u poprzedniego agenta do sprzątania lokalu, za co otrzymali oni umówione wynagrodzenie.
Dnia 15 grudnia 1979 r. nastąpiło otwarcie lokalu i z tym dniem Krystyna D. zatrudniła wszystkich pracowników pracujących w tej restauracji na okres próbny. Z wnioskodawczynią zawarła również umowę o pracę na okres próbny od 15 do 29 grudnia 1979 r., ale 28 grudnia 1979 r. zawiadomiła ją, że nie nawiąże umowy o pracę na czas nie określony.
Terenowa Komisja Odwoławcza do Spraw Pracy w rodzie Wlkp. przywróciła wnioskodawczynię do pracy u pozwanej, powołując się na przepis art. 177 § 1 i 3 kp.
Od tego orzeczenia pozwana wniosła odwołanie do Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, który przedstawił Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne uwidocznione w sentencji uchwały. Udzielając odpowiedzi na pytanie, Sąd Najwyższy miał na uwadze, co następuje:
W sprawie jest poza sporem, że wnioskodawczyni była zatrudniona u agenta na czas nie określony. Z dniem 30 listopada 1979 r. wygasła umowa agencyjna, a także umowy o pracę zawarte między agentami a zatrudnionym u niego personelem. Odnosi się to także do wnioskodawczyni, która była w tym czasie w 3 miesiącu ciąży. Nowy agent zawarł z wnioskodawczynią umowę o pracę na okres próbny od 15 do 29 grudnia 1979 r., która z tym dniem uległa rozwiązaniu (art. 30 § 2 kp).
Przepis § 1 art. 177 kp nie stosuje się do pracownicy w okresie próbnym. Wobec tego, że nowy agent nie przejął od poprzedniego agenta pracownicy będącej w ciąży, powstaje pytanie, czy rozwiązanie umowy agencyjnej przez pierwszego agenta oznacza likwidację zakładu pracy w rozumieniu art. 177 § 4 kp. W myśl bowiem tego przepisu rozwiązanie przez zakład pracy umowy o pracę za wypowiedzeniem w okresie ciąży pracownicy może nastąpić tylko w razie likwidacji zakładu pracy. Przez to określenie zaś rozumie się całkowite, stałe unieruchomienie zakładu pracy jako całości. Odpowiedź przepisu na postawione pytanie zależy od tego, czy placówka handlowo-usługowa prowadzona przez agenta jest zakładem pracy w rozumieniu art. 3 kp. W razie udzielenia odpowiedzi twierdzącej mamy w rozważanym przypadku do czynienia z jego likwidacją, agent bowiem, rozwiązując umowę o pracę ze wszystkimi pracownikami, przestaje być jednostką organizacyjną zatrudniającą pracowników.
Zdaniem Sądu Najwyższego placówka handlowa czy usługowa prowadzona przez agenta jest zakładem pracy w rozumieniu art. 3 kp i art. 177 § 4 kp. Prowadzi on ją bowiem na własny rachunek w celu osiągnięcia zysku. Gdyby przyjąć, że nie jest ona zakładem pracy, to mielibyśmy do czynienia ze stosunkiem pracy, w którym pracodawcą jest osoba fizyczna.
Na temat zakładu pracy w rozumieniu art. 186 § 1 kp wypowiedział się już Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów z dnia 6 sierpnia 1980 r. V PZP 12/78 (OSNCP 1980/12 poz. 226) stwierdzając, że warsztat rzemieślniczy prowadzony przez osobę fizyczną na jej rachunek, w którym zatrudnia się pracowników, jest zakładem pracy w rozumieniu art. 186 § 1 kp. Zatrudnione przeto w nim osoby nie są pracownikami właściciela warsztatu rzemieślniczego jako osoby fizycznej.
Argumentacja zawarta w uzasadnieniu tej uchwały odnosi się także do rozważanego przypadku. Agent bowiem tak jak i właściciel warsztatu rzemieślniczego nie zatrudnia pracowników dla zaspokojenia jego potrzeb, ale w celu osiągnięcia zysku przez świadczenie usług w sposób zawodowy na rzecz innych osób.