ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną

świadczenie usług drogą elektroniczną, mp3, aukcje internetowe, e-usługi, podpis elektroniczny.

Postprzez Marcin » Cz, 25 lip 2002, 22:04

"Dzień dobry ...................... (i dwa słowa)


Zależy, co to były za dwa słowa :):).
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Andrzej » Cz, 25 lip 2002, 22:08

Zależy, co to były za dwa słowa :):).

Czarujące :D:D
Andrzej
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Cz, 25 lip 2002, 22:09

Czarujące


Ale do ocenzurowania ? :)
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Andrzej » Cz, 25 lip 2002, 22:33

Ale do ocenzurowania ? :)

Tylko przez (byłe) RWE :D:D
Andrzej
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez andy » Pt, 26 lip 2002, 11:03

Myślę, że zapis ten nie eliminuje zupełnie możliwości, o których piszesz. Moim zdaniem, nic nie stoi na przeszkodzie, aby firma wysłała do potencjalnego adresata reklam post z grzecznym i krótkim zapytaniem, czy chciałby zostać zapoznany drogą elektroniczną z jej ofertą. Jeśli ktoś będzie zainteresowany, odpowie.


Twój pomysł jest dobry ale czy przepis art 2 pkt 2) przedmiotowej ustawy definiujący informację handlową jako każdą informację przeznaczoną bezpośrednio lub
pośrednio do promowania towarów, usług lub wizerunku przedsiębiorcy lub osoby
wykonującej zawód, której prawo do wykonywania zawodu jest uzależnione od
spełnienia wymagań określonych w odrębnych ustawach, z wyłączeniem informacji
umożliwiającej porozumiewanie się za pomocą środków komunikacji
elektronicznej z określoną osobą oraz informacji o towarach i usługach
niesłużącej osiągnięciu efektu handlowego pożądanego przez podmiot, który
zleca jej rozpowszechnianie, w szczególności bez wynagrodzenia lub innych
korzyści od producentów, sprzedawców i świadczących usługi,"
nie może być interpretowany w sposób, który będzie oznaczał, że nawet rozesłanie mailem zapytania typu Szanowny Panie Kowalski Jeżeli życzy Pan sobie otrzymać ofertę firmy X na produkt Y prosimy o wysłanie e-maila o treści "Proszę o przesłanie oferty firmy X na produkt Y pod moim adresem" zostanie potraktowane jako informacja zmierzająca pośrednio do promowania towarów i usług?


Jednocześnie jednak oferty rozsyłane e-mailem zostały potraktowane o wiele ostrzej niż na przykład zapychanie zwykłych skrzynek pocztowych tonami niechcianego papieru.


Do skrzynek pocztowych wkładać przesyłki ma tylko prawo Poczta Polska. Wystarczy złożyć odpowiednie zastrzeżenie w urzędzie pocztowym, ze nie życzymy sobie reklam. Jest to zastrzeżenie jednorazowe. W przypadku reklam elektronicznych takie jednorazowe zastrzeżenie nie jest możliwe, bo trzeba je wysyłać każdemu wysyłającemu reklamy. Poza tym wyjmowanie reklam ze zwykłych skrzynek pocztowych nic nie kosztuje. Natomiast zapychanie skrzynek poczty elektronicznej oznacza dla odbiorców poczty stratę czasu i (zwłaszcza dla modemowców) konkretnych pieniędzy (koszty połączenia z siecią).


A co z ulotkami reklamowymi zalegającymi, korytaże naszych bloków, ulotkami za wycieraczkamia samochodowymi i skrzynkami pocztowymi na przykład w domach jednorodzinnych, których konstrukcja umożliwia wrzucenie tam ulotki przez osoby inne niż listonosz

ani nie ograniczyły rozmiarów plików jakimi firmy którym udzieliliśmy zgody na przesłanie oferty mogą zapchać naszą skrzynkę mailową. Tym samym nawet pod rządami nowej ustawy jeżeli nieopatrznie wyrazimy zgodę na przesłanie mailem oferty handlowej możemy otrzymywać 10 megowe pliki PDF, aż do momentu powiadomienia przez nas nadawcy listem poleconym ze wzrotką o cofnięciu naszej zgody na przesyłanie ofert e-mailem.


Większość skrzynek nie przyjmie tak dużych przesyłek. Poza tym jest jeszcze coś takiego jak dobre obyczaje, czyli Netykieta.


Ale na przykład zamówiona oferta handlowa, która miałaby powiedzmy rozmiar 3/4 Twojej skrzynki, zdenerowowałaby Cię szczególnie jesli korzystasz z modemu telefonicznego - czyż nie. A Ustawodawcy nie pomyśleli o takich szczegółach, jak na przykład wymóg określenia w zgodzie na przesłanie oferty dopuszczalnego rozmiaru. Są takie firmy (całkiem spore i duże), które po wyrażeniu zgody na przesłanie oferty zasypią Cię właśnie wielkimi plikami zaśmiecającymi skrzynkę.
andy
 

Postprzez Marcin » Pt, 26 lip 2002, 11:21

Twój pomysł jest dobry ale czy przepis art 2 pkt 2) przedmiotowej ustawy definiujący informację handlową jako każdą informację przeznaczoną bezpośrednio lub
pośrednio do promowania towarów, usług lub wizerunku przedsiębiorcy lub osoby wykonującej zawód, której prawo do wykonywania zawodu jest uzależnione od spełnienia wymagań określonych w odrębnych ustawach, z wyłączeniem informacji umożliwiającej porozumiewanie się za pomocą środków komunikacji elektronicznej z określoną osobą oraz informacji o towarach i usługach niesłużącej osiągnięciu efektu handlowego pożądanego przez podmiot, który
zleca jej rozpowszechnianie, w szczególności bez wynagrodzenia lub innych korzyści od producentów, sprzedawców i świadczących usługi," nie może być interpretowany w sposób, który będzie oznaczał, że nawet rozesłanie mailem zapytania typu Szanowny Panie Kowalski Jeżeli życzy Pan sobie otrzymać ofertę firmy X na produkt Y prosimy o wysłanie e-maila o treści "Proszę o przesłanie oferty firmy X na produkt Y pod moim adresem" zostanie potraktowane jako informacja zmierzająca pośrednio do promowania towarów i usług?


Oczywiście, to kwestia interpretacji, ale - moim zdaniem - istotne może być umiejętne sformułowanie pytania, które niekoniecznie musi być informacją.

A co z ulotkami reklamowymi zalegającymi, korytaże naszych bloków, ulotkami za wycieraczkamia samochodowymi


Co do bloków są różne sposoby utrudniające takie ulotkowanie (począwszy od domofonów). Z wycieraczkami gorzej, ale podtrzymuję tezę, że są one mniej dokuczliwe od niechcianych reklam wysyłanych e-mailem. Zresztą fakt, że istnieją już pewne dokuczliwe sposoby reklam, nie oznacza, że nie należy zapobiegać innym sposobom, równie albo jeszcze bardziej dokuczliwym.


i skrzynkami pocztowymi na przykład w domach jednorodzinnych, których konstrukcja umożliwia wrzucenie tam ulotki przez osoby inne niż listonosz


Zawsze można zmienić konstrukcję skrzynki pocztowej ;).


Ale na przykład zamówiona oferta handlowa, która miałaby powiedzmy rozmiar 3/4 Twojej skrzynki, zdenerowowałaby Cię szczególnie jesli korzystasz z modemu telefonicznego - czyż nie.


Pewnie tak, tyle ża ja nie wyrażam zgody na przysyłanie mi ofert handlowych. Jeśli chcę się z takową zapoznać, wolę obejrzeć stosowną stronę www. Jeśli firma jej nie ma - strata firmy ;).

A Ustawodawcy nie pomyśleli o takich szczegółach, jak na przykład wymóg określenia w zgodzie na przesłanie oferty dopuszczalnego rozmiaru. Są takie firmy (całkiem spore i duże), które po wyrażeniu zgody na przesłanie oferty zasypią Cię właśnie wielkimi plikami zaśmiecającymi skrzynkę.


Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przy wyrażaniu zgody określić "parametry" ofert. Ustawodawca nie może być natomiast zbyt kazuistyczny.
Zresztą, jak napisał Andrzej - jeśli wyrażę zgodę, to jest to już moje zmartwienie, a nie Ustawodawcy.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez andy » Pt, 26 lip 2002, 11:37

Jeżeli wyrazilem zgodę to jest to mój (a nie ustawodawcy) problem.


No nie do końca się zgodzę, jeśli Panie Posłanki i Panowie Posłowie chcięli już coś uregulować ustawowo to mogli poświęcię trochę czasu i uwagi na przemyślenie szczegółów tego zagadnienia i wykonać swoją pracę (w końcu nieźle płatną z Twoich i moich podatków) porządnie.

Z kolei ponieważ tradycyjne podejście często nie sprawdza się w przypadku Intenetu przepis wydaje się łatwy do obejścia poprzez przesłanie niezamówionej oferty mailowej za pośrednictwem podmiotu działającego w kraju, gdzie nie ma podobnych przepisów.

Obawiam się, że nie tak latwo :D

Być może się mylę, ale co się stanie jeśli zamówię w firmie działającej na przykład w Rosji, Antylach Holenderskich lub innym egzotycznym miejscu usługę polegającą na rozesłaniu oferty mailem do osób, które wyraziły na to zgodę, a następnie ta firma "pomyli się" i roześle ofertę w typowo spamerski sposób do wszystkich znanych sobie adresatów, bez względu na fakt czy wyrazili zgodę czy nie? Nawet nie komplikując tak bardzo sytuacji - jeśli podmiot działający w Polsce działający na zlecenie innego podmiotu "pomyli się" w podobny sposób to jaka będzie skuteczność egzekfowania przedmiotowego przepisu w stosunku do zleceniodawcy? Znając Polskie realia wydaje mi się, że niewielka. Nie twierdzę, że ustawa jest niepotrzebna, mnie też czasem denerwują śmieci zapychające skrzynkę, ale mam wrażenie, że powstał kolejny martwy w dodatku nieprecyzyjny przepis (bo nie normujący w dostateczny sposób zasad przesyłania ofert zamówionych i nie wykorzystujący okazji do nadania rangi ustawowej powoływanych w dyskusji elementów netykiety). W dodatku czy wydaje Ci się, że prawdziwi spamersi się nim przejmą? Przejmą się nim tacy ludzie jak ja, a anonimowi spamersi pozostaną nieuchwytni, duże firmy zrobią tak jak robią na przykład w przypadku naruszenia przepisów bhp czy kodeksu pracy i innych - zapłacą prawdopodobnie w związku z nowymi przepisami skromną grzywnę (ew. łapówkę) (nawet nie odszkodowanie za rachunek telefoniczny adresatów).
andy
 

Postprzez romcia » Pt, 26 lip 2002, 11:56

W tym przypadku skorzystałem z bardziej (niż art. 107 KW) skutecznego "straszaka" :D

czy to był TT kaliber 7,62? :)))
romcia
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Andrzej » Pt, 26 lip 2002, 11:59

czy to był TT kaliber 7,62? :)))

Nie.
To było coś zdecydowanie gorszego :D
Andrzej
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez andy » Pt, 26 lip 2002, 12:11

Oczywiście, to kwestia interpretacji, ale - moim zdaniem - istotne może być umiejętne sformułowanie pytania, które niekoniecznie musi być informacją.


Jak sformułować pytanie nie przekazując informacji - moim zdaniem to niemożliwe, ale może masz jakieś przykładowe propozycje?

Co do bloków są różne sposoby utrudniające takie ulotkowanie (począwszy od domofonów). Z wycieraczkami gorzej, ale podtrzymuję tezę, że są one mniej dokuczliwe od niechcianych reklam wysyłanych e-mailem. Zresztą fakt, że istnieją już pewne dokuczliwe sposoby reklam, nie oznacza, że nie należy zapobiegać innym sposobom, równie albo jeszcze bardziej dokuczliwym.


Z dokuczliwością to bym się spierał: zalegające przed drzwiami mieszkania ulotki są informacją dla złodzieja, że ktoś jest długo nieobecny w domu, koszty wywozu śmieci i aspekt ekologiczny są też nie do zlekceważenia. Ulotki za wycieraczką, oprócz tego, że mogą być zazwyczaj okazją do poszerzenia horyzontów jesli chodzi o płeć przeciwną mogą też na przykład zasłonić bilet parkingowy i zmusić Cię do składania reklamacji w znanym i lubianym WAPARKU.

Zawsze można zmienić konstrukcję skrzynki pocztowej ;).

Podobnie jak włączyć filtrowanie poczty, tyle że pierwsze wiąże się z konkretnymi kosztami, a drugie jest opcją, którą dysponuje więszkość użytkowników maila.

A Ustawodawcy nie pomyśleli o takich szczegółach, jak na przykład wymóg określenia w zgodzie na przesłanie oferty dopuszczalnego rozmiaru. Są takie firmy (całkiem spore i duże), które po wyrażeniu zgody na przesłanie oferty zasypią Cię właśnie wielkimi plikami zaśmiecającymi skrzynkę.


Nic nie stoi na przeszkodzie, aby przy wyrażaniu zgody określić "parametry" ofert. Ustawodawca nie może być natomiast zbyt kazuistyczny.


Kazuistyką to bym tego nie nazwał, najwyżej porządną legslacyjną robotą, której niestety moim zdaniem Paniom Posłankom i Panom Posłom nie udało się kolejny raz wykonać (co mnie znowu tak bardzo nie dziwi po lekturze dostępnych na stronie sejmu życiorysów i wykształcenia, niektórych z nich).

Forma, której wyrażasz zgodę na stronach bardzo często nie zostawia miejsca na wpisywanie jakichś indywidualnych zastrzeżeń i dlatego przepis normujacy treść zgody na przesłanie oferty (z obowiązkowym umożliwieniem zaznaczenia rozmiaru i formy) wydaje mi się potrzebny.

Nie obrażając większości przedstawicieli tej szacownej profesji, którzy nie działają i nie myślą w podobny sposób chcę zaznaczyć że nie jestem prawnikiem, więc napewno nie zależy mi na tworzeniu kolejnych przepisów, które będą służyły biurokratyzacji życia i przyspożą jedynie więcej (nie koniecznie produktywnej i potrzebnej) pracy relatywnie wąskiej grupie zawodowej. Moim zdaniem jednak, od nowych przepisów należy wymagać, aby były:
1) Skuteczne w likidowaniu problemów których dotyczą
2) Prezyzyjne i sformułowane w sposób wskazujący na dogłębne zapoznanie się ich twórców z istotą problemu
3) Sformułowane w sposób czytelny dla maturzysty
Jeśli nie spełniają tych warunków (a moim zdaniem nie spełniają) to nie będą warte papieru na którym mają być wydrukowane.
andy
 

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Prawo dot. Internetu, społeczeństwa informacyjnego, nowych technologii

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości

cron