odpis wyroku sądowego

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

Postprzez Dredd » Śr, 8 sie 2007, 22:17

Wniesienie ewentualnej apelacji nie przedłuży przecież żadnego okresu, a spowoduje uruchomienie terminu oczekującego na proces apelacyjny.
W korespondencji jest przecież data potwierdzająca termin odbioru odpisu wyroku.


Shuehos ma prawdopodobnie na myśli to, że wniesienie przez stronę (nie będącą adwokatem, radcą prawnym ani rzecznikiem patentowym) apelacji obarczonej brakami formalnymi spowoduje wezwanie strony do usunięcia tych braków, zanim apelacji zostanie nadany bieg. A to oznacza dodatkowy upływ czasu.

Tak jak napisałem wcześniej: zależy na czym komu zależy.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kier_as » Śr, 8 sie 2007, 22:42

Wnosząc apelację staram się ją tak pisać by wygrać. Nigdy nie gram o odwlekanie uprawomocnienia, stąd moze odmienność rad. Jedni lubią walczyć inni wygrywać. Aruncio , a Tobie na czym zalezy?
kier_as
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez aruncio » Śr, 8 sie 2007, 22:51

Na sprawiedliwym wyroku ;)
aruncio
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kier_as » Śr, 8 sie 2007, 22:55

Tak sądziłem. Więc po co miałbyś odwlekać czas gdy on zapadnie?:)
kier_as
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

mialem taki przypadek

Postprzez kajmany » Cz, 9 sie 2007, 06:25

Sad Rejonowy dla m.st. warszawy doręczyl mi samo postanowienie bez uzasadnienia-ktore doszlo po miesiącu z pisemkiem, ze na skutek omylki sekretarza sądowego nie doręczono uzasadnienia. w zażaleniu wniesionym po 7 dniach od otrzymania postanowienia powolalem sie na te okoliczność jako podstawe do stwierdzenia nieważności postepowania-wszak pozbawiono mnie mozliwosci obrony skoro nie znam motywow rozstrzygniecia sadu....niestety sąd okregowy stwierdzil, że nie mam racji poniewaz cytuje: uzasadnienie w dniu wnoszenia zazalenia istnialo i stanowilo integralna czesc postanowienia.
kajmany
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez shuehos » Cz, 9 sie 2007, 18:11

Jedni lubią walczyć inni wygrywać.



w watku dotyczącym chyba prawa upadłosciowego to chyba przegrałeś?

Czyli pośpech nie jest najlepszym doradcą?
shuehos
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kier_as » Cz, 9 sie 2007, 21:21

Jedni lubią walczyć inni wygrywać.



w watku dotyczącym chyba prawa upadłosciowego to chyba przegrałeś?

Czyli pośpech nie jest najlepszym doradcą?

Powiedziales mi coś nowego. Do tej pory jeszcze nic nie przegrałem. Ale jesli wiesz cos czego ja nie wiem to uswiadom mnie:)
kier_as
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez shuehos » Cz, 9 sie 2007, 21:36

. Do tej pory jeszcze nic nie przegrałem.



Powierzyłem adwokatowi prowadzenie mojej sprawy o zapłatę ok 15.000zl.



ja to pisałem?
shuehos
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kier_as » Cz, 9 sie 2007, 21:56

. Do tej pory jeszcze nic nie przegrałem.



Powierzyłem adwokatowi prowadzenie mojej sprawy o zapłatę ok 15.000zl.



ja to pisałem?

Ja to pisałem. A gdzie tu coś o przegraniu. Ale cieszę się że tak śledzisz mój życiorys. Kilka szczegółów byś go uzupełnił.
1/To nie jest sprawa z upadłości , a tamtą (art17) przywołałem jako dowód ze nie kazda jest prosta
2/Sprawa jest nadal w toku więc nie można przesądzać jak się skończy (adwokat walczy podważając początek biegu przedawnienia)
3/ Jaśli sąd orzeknie przedawnienie to bez trudu uzyskam odszkodowanie z OC adwokata
4/ Aby zabezpieczyć wyegzekwowanie kwoty (i siebie) adwokat pozwał spadlobierców zmarłego wspólnika dłużnika
Tak więc Twoje orzeczenie , że coś przegrałem jest nieco przedwczesne , choć może kiedyś......
kier_as
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Poprzednia strona

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości