Sam już nie wiem co myslec, poprostu zbaraniałem jak to usłyszałem. Otóż w moim zakładzie po przyjściu do pracy oddaje sie do specjlanych gablot przepustki a po skończonej pracy odbiera sie je. Więc pracownik po wyjeciu owej przepustki udałsie raźnym krokiem w strone roweru wskoczyl na niego i odjechał. Sytuacje tą obserwował kierownik, który natychmiast zwrócił sie do majstra aby owego pracownika w bieżacym miesiącu pozbawił premii, argumentujac że pracownik za szybko wykonywał te czynności.
Na drugi dzień, majster powiadomił owego pracownika o calej sytuacji. Ten natychmiast udał sie do kierownika aby wyjasnic cale zajscie lecz jakie bylo jego zdziwienie gdy na powitanie uslyszal : "A dziędobry panu co chce sie pan zwolnic"
Bylo po dyskusji.
W jaki sposob bronic sie przed takimi sytuacjami, a niestety jest ich coraz wiecej i coraz bardziej sa one absurdalne?