1) O! przepraszam, jacy wszyscy? Ja przecież wywiesiłam tabliczkę " Ostry pies bez uwięzi ", a nie jakiś tam " Zły pies ".
Chyba jest różnica, prawda?
2) Co do ratlerka i wszelkich innych psinek, piesków i psów, to w interesie własnym każdego włąściciela oraz w interesie kogokolwiek wchodzącego na posesję ( usiłującego wejść ) leży, by w _ każdym _ przypadku posiadania jakiegokolwiek psa biegającego luzem była na furtce stosowna wywieszka informująca o tym.
A że trudno nabyć odpowiedniego gotowca? Żaden problem:
kawałek blachy, farba do pomalowania na kontrastujący z ogrodzeniem kolor i do dzieła; tekst wpisać albo poprzez literki z szablonu, albo od ręki samemu to uczynić.
Przyśrubować albo przyspawać i OK.
3) Moja wywieszka ( wykonana własnoręcznie ) ostatecznie wygłada tak:
OSTRE PSY BEZ UWIĘZI !!!
Proszę dzwonić. Wiadomość zostawić w skrzynce.
29 lipca 2002.
4) Może ktoś zapytać " a po co data?"
To już, kochani z tzw. ostrożności procesowej. Otóż jeżeli ktoś mimo takiej wywieszki w jakikolwiek sposób wejdzie na posesję, to żeby mi nikt nie próbował zarzucić w razie czego ( odpukać ), że wywieszkę zawiesiłam po czasie.
I jeszcze jedno: warto zrobić zdjęcie furtki z tą wywieszką, z pewnej odleglości i w zbliżeniu ( aby cały napis był czytelny ), oczywiście aparat z datownikiem ( też z ostrożności )
5) No i oczywiście warunek, że furtka musi być _zawsze_ zamknięta ( elektrozaczep albo klucz ), gdy pies biega luzem
6) Każdy pies, choćby najmniejszy i najspokojniejszy, stwarzać będzie _zawsze_ zagrożenie ( w mniejszym bądź większym stopniu, a czasami reakcja jego jest nieprzeiwdywalna ), stąd też, aby uwolnić się od odpowiedzialności ( albo ją zmniejszyć )należy dopełnić aktów staranności odpowiedniego rodzaju.
Bowiem i prawo bywa bezwzględne, i pies również.
I to by było na tyle.
mgw