Zawłaszczenie samochodu przez współmałżonka

rozwód, separacja, podział majątku, renta rodzinna, ustalenie ojcostwa, opieka, kuratela

Zawłaszczenie samochodu przez współmałżonka

Postprzez Dohtorre » Pn, 14 sie 2006, 00:27

W styczniu 2004 roku wspólnie z żoną kupiliśmy nowy samochód. Jego cena została obniżona o ulgę dla rolników, dlatego w dowodzie rejestracyjnym jako właściciel figuruje żona i jej teściowa ( ów rolnik ). Całą kwotę pożyczył nam mąż siostry mojej żony. Ustaliliśmy spłaty po 1000 zł miesięcznie. Ja dodatkowo dołożyłem 3000 zł, które miałem odłożone.
Kilka dni temu, po informacji żony o złożeniu pozwu o rozwód, zlikwidowałem wspólne konto w banku ( na które, nota bene wpływały tylko moje pobory ) i założylem nowe. Wcześniej przetransferowałem wszystkie pieniądze na moje konto internetowe. Żona na wieść o tym zabrała oba komplety kluczyków do samochodu i dowód rejestracyjny. Stwierdziła, że auto jest jej, ponieważ to ona przez cały czas spłacała raty z własnych środków. Jej pobory to 1000 zł + 300 zł alimentów na córkę (moją pasierbicę - nie lubię tego słowa). Na moje pytanie, jakim cudem przeżyła ponad półtora roku oddając wszystko, co zarobiła na spłatę rat, odpowiedziała, że pozostałe koszty ponosiłem ja. Czyli, utrzymywałem ją.

W jaki sposób mogę zmusić żonę do udostępnienia mi samochodu?
Dohtorre
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez pawel78 » Cz, 17 sie 2006, 16:32

Zmusić? Dać w łeb, bo zanim się wyprocesujesz, to ten samochód prawdopodobnie rdza zeżre.
pawel78
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dohtorre » Pt, 25 sie 2006, 12:39

Zmusić? Dać w łeb, bo zanim się wyprocesujesz, to ten samochód prawdopodobnie rdza zeżre.


W sumie, to myślałem, żeby jakoś podstępem wykraść żonie kluczyki. Jednak, ze względu na dzieci, nie zrobiłem dotąd tego - nie chcę, by były świadkami kolejnej awantury. Póki co, postanowiłem poczekać. Przynajmniej na pozew, który ponoć złożyła. Jeśli taki otrzymam, przekażę sprawę mojemu adwokatowi.
Teraz, jeśli potrzebuję samochodu, mogę liczyć na przyjaciół i sąsiadów. We wrześniu powinno się coś wyjaśnić a propos rozwodu, a przez ten czas dam sobie jakoś radę.
Dohtorre
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości