Witam
Sprawa, w której chciałbym zasięgnąć rady dotyczy mnie samego. Pod wpływem alkoholu (ja miałem 0,94 promila) wraz z dwoma kolegami wyciągnęliśmy tylnie wycieraczki z trzech samochodów. Po chwili zatrzymała nas policja. Zostaliśmy zawiezieni na komisariat i tam spędzliśmy 36 godzin czekając na przesłuchanie. Został nam postawiony zarzut uszkodzenia i kradzieży elementu karoserii samochodowej. Gdyby wartość tych wycieraczek nie przekraczała 250 zł byłoby to tylko wykroczenie ale ze właściciel ocenił np. że jedna wycieraczka od nissana micry jest warta 250 zł, inna 120 a trzecia 70 zł wówczas cała kwota kwalifikuje to jako przestępstwo. Dobrowolnie poddaliśmy się postępowaniu bez sprawy sądowej. Prokurator zaproponował 1 rok i 3 miesiące pozbawienia wolnosci w zawieszeniu na lata, dozór kuratora oraz grzywną w wysokosci 500 zł. Dowiedziałem się jednak ze jest możliwość stawienia się na sprawie i wyrażeniu skruchy co spowoduje zmniejszenie wyroku. To co zrobiliśmy było głupotą, nigdy wcześniej nei byliśmy karani i uważam że jest to za wysoka kara jak za taki fakt faktem głupi występek. Co mozemy zrobić zeby zmniejszyć tą karę i czy istanieje jakaś mozliwość całkowitego zwolnienia z kary. Chciałbym także zapytać czy jeśli nawet dodstanę taki wyrok to czy po jakimś okresie akta są kasowane. Chodzi mi o to czy będę miał problemy ze znalezieniem pracy tam gdzie pytają czy osoba była juz karana. Nie chciałbym tak bardzo zepsuć sobie życia przez wycieraczkę za którą miałbym sotać 4 lata zawiasów. Bardzo bym prosił o jakieś rady. Z góry bardzo dziękuję.