Bardzo bym prosił o odpowiedź osobę, która zna się na rzeczy.
Otóż wczoraj w Krakowie jechałem sobie zagrać na boisko, tyle że z nawigacją, bo nie wiedziałem gdzie to dokładnie jest. Jechałem na dwupasmowej drodze, ale prędkość na pewno nie przekroczyła 25 km, bo był spory ruch, a poza tym rozglądałem się w lewą stronę, szukając wjazdu. Zagapiłem się i nie zauważyłem, że samochód z mojej prawej ustąpił pieszemu - Pan 25 lat. Przejeżdżałem przez pasy, patrząc cały czas w lewo i nie zauważyłem, jak wychodził z przed samochodu z mojej prawej. Zahaczyłem go lusterkiem, po czym ono się urwało i Pan się przewrócił. Zjechałem zaraz na krawężnik i wybiegłem go pozbierać, ale on już sam zszedł oszołomiony z pasów i chciał iść. Ja w obecności świadka poszedłem za nim, zatrzymałem go i powiedziałem, żeby usiadł pod drzewem, bo był w szoku. Wcześniej świadkowa zadzwoniła po karetkę. Potem ten Pan na 15 sekund stracił świadomość i zaczął spadać. Ale na szczęście zdążyłem go złapać, położyć na boku, ściągnąć mu plecak, położyć na boku i rozpiąć kurtkę i kołnierzyk, żeby się nie dusił. Na szczęście zaraz doszedł do siebie i już potem problemów ze świadomością nie było. Przyjechała karetka i stwierdzili prawdopodobnie wyłącznie skręconą kostkę. Policjant powiedział, że jak tak się skończy, to dostanę jedynie mandat 500 złotych, bez dalszych konsekwencji. Ale niestety w szpitalu okazało się, że ma złamaną kość śródstopia. Prawo jazdy mam 11,5 miesiąca, naoczny świadek potwierdza, że jechałem bardzo wolno. Przeglądy, badania, ubezpieczenia aktualne. Auto sprawne. Powodem było po prostu moje gapiostwo i nie uważanie z powodu poszukiwania wjazdu. Wiem, że bez odebrania prawa jazdy się nie obejdzie. WIĘC TERAZ MOJE PYTANIE: na ile mogą mi odebrać prawko, jaką dostanę grzywnę i czy mogę dostać wyrok w zawieszeniu? Bo o bez zawieszenia nie chcę nawet myśleć... BARDZO PROSZĘ O MOŻLIWIE SZYBKĄ ODPOWIEDŹ. DZIĘKUJĘ Z GÓRY
.