Prawdziwość pozwu ?

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

Postprzez Aristo2 » Śr, 5 lip 2006, 17:45

Witam
Poza nieaktualnymi zyczeniami świątecznymi, temat jest aktualny.

Trafiłem na ciekawy artykuł :
"Dochodzenie roszczeń majątkowych w procesie cywilnym a oszustwo sądowe
dr Zygmunt Kukuła

(tekst pochodzi Monitora Prawniczego z numeru 12/2006)

Niniejsza publikacja jest poświęcona zagadnieniu dochodzenia roszczeń majątkowych oszukańczymi sposobami przed sądami w procesie cywilnym. Należy podkreślić, że w aktualnej literaturze prawniczej temat ten nie jest podnoszony, w przeszłości zaś nie był wystarczająco zgłębiany. Podejmowane zagadnienie stanowi jedną z wielu odmian przestępstwa oszustwa, która w dwudziestoleciu międzywojennym w Polsce doczekała się nawet specjalnego określenia – oszustwo sądowe1. Najogólniej polega ono na przyjęciu konstrukcji odpowiedzialności karnej za oszustwo strony procesowej, która poprzez wprowadzenie sędziego w błąd, doprowadza go do niekorzystnego rozporządzenia mieniem innej osoby2.

Uwagi ogólne
Proces cywilny funkcjonuje niezależnie od prawa karnego, regulując rozstrzyganie szeroko rozumianych spraw cywilnych, w tym również i spraw gospodarczych. Szczególnego znaczenia nabiera fakt, że wytaczając powództwo w sprawie cywilnej spotkać się można niekiedy z dążeniami do osiągnięcia skutku pozytywnego, w postaci przysądzenia roszczenia, przy pomocy sposobów i środków sprzecznych z prawem i procedurą cywilną. Prowadzi to w efekcie do nadużycia prawa, a dla strony procesu posługującej się tymi środkami przynosi podwójny skutek: odrzucenie żądań zawartych w pozwie i możliwość poniesienia karnoprawnych konsekwencji. Podkreślenia wymaga, że prima facie wytoczone w myśl procedury cywilnej i oparte na pozakarnym prawie materialnym żądanie określone w pozwie, powinno być wolne od jakichkolwiek podejrzeń, iż towarzyszy mu naruszenie przepisów prawa karnego dla osiągnięcia zamierzonego efektu. W rzeczywistości tak jednak być nie musi, gdyż jak wykazuje praktyka życia codziennego, przypadki, w których roszczenie jest popierane lub wspomagane nieprawdziwymi dowodami nie są odosobnione.
Cywilnoprawne warunki dochodzenia roszczeń
Pełnej analizy oszustwa sądowego nie można przeprowadzić, pomijając jednocześnie zasadnicze reguły rządzące procesem cywilnym i postępowaniem dowodowym. Podstawowym przepisem w hierarchii postępowania dowodowego jest niewątpliwie art. 6 KC. Z jego treści wynika, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Składając pozew w sądzie powód, dochodzący od drugiej strony (pozwanego) wierzytelności, musi udokumentować zasadność swojego żądania, co czyni z reguły przy pomocy odpowiednich dokumentów.
W literaturze spotykamy podział faktów na prawotwórcze, których w zasadzie ma dowieść powód, aby uzasadnić swoje żądanie (np. zawarcie umowy) oraz tamujące powstanie roszczenia lub niweczące to roszczenie, które to z kolei musi dowieść przeciwnik procesowy powoda (np. brak jednego z warunków ważności umowy, zapłata lub przedawnienie)3.
To właśnie w treści pozwu, według art. 187 § 1 pkt 2 KPC, oprócz precyzyjnie określonego żądania, powinno znaleźć się przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających to żądanie. Przepisy KPC nie pozbawiają jednak powoda prawa modyfikacji i uzupełnień wcześniejszych dowodów. Zgodnie z art. 217 § 1 KPC, strona może aż do zamknięcia rozprawy przytaczać okoliczności faktyczne i dowody na uzasadnienie swych wniosków lub dla odparcia wniosków i twierdzeń strony przeciwnej.
W procesie często bywa tak, że powód z pozycji atakującej swojego przeciwnika, wskutek jego kontrofensywy dowodowej zmuszony jest bronić się przed wykazaniem zasadności jego argumentacji, zaś konsekwencją nieobronienia swojej tezy staje się wizja oddalenia powództwa. W pojedynku na argumenty, przepis art. 3 KPC nakłada na strony i uczestników postępowania obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy, zgodnie z prawdą i bez zatajania czegokolwiek, a także przedstawiania dowodów przeciwnych. Po zakończeniu postępowania dowodowego sąd, na przykładzie art. 233 § 1 KPC, oceni wiarygodność i moc dowodów według swojego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W tej sytuacji możliwość potencjalnej przestępczej manipulacji dowodami przez obydwie strony może znaleźć podatny grunt podczas całego procesu, aż do zamknięcia rozprawy.
Postacie zjawiskowe oszustw sądowych
Jurydyczny opis konstrukcji oszustwa sądowego opiera się ściśle na regulacjach zamieszczonych w art. 286 § 1 KK, penalizujących zwykłe oszustwo. Nie funkcjonuje bowiem w obowiązującym Kodeksie karnym przepis szczególny, typizujący oszustwo sądowe. Inne rozwiązania w tej mierze przewidywał Kodeks karny z 1932 r., co prawda, zostały one uchylone przepisami kolejnego Kodeksu karnego z 1969 r., warto jednak poświęcić im trochę miejsca dla uporządkowania prezentowanego materiału.
Artykuł 267 KK z 1932 r. kryminalizował dochodzenie z dokumentu pokrytej już należności lub zbywanie takiego dokumentu. Za działanie podlegające karze uznawano dochodzenie należności pokrytej w całości lub w części, w każdej formie postępowania urzędowego, czy to poprzez wniesienie pozwu lub wniosku o wydanie nakazu zapłaty, czy też wniosku o wszczęcie egzekucji; przestępstwo stawało się dokonane już z chwilą wniesienia pozwu lub wniosku albo zbycia dokumentu i trwało przez cały czas popierania procesu lub egzekucji4. To rozwiązanie od klasycznego oszustwa różniło się, tym że punkt ciężkości przeniesiono na świadome wykorzystanie określonej sytuacji, którą było posiadanie autentycznego dokumentu, a nie wykorzystywanie cudzego błędu5.
W obecnym stanie prawnym wszczęcie procedury sądowej opierając się na dokumencie stanowiącym podstawę pokrytej już należności, a więc ponowne uzyskanie świadczeń pieniężnych można kwalifikować jako usiłowanie dokonania oszustwa klasycznego6.
Analizując przestępstwo oszustwa należy zwrócić uwagę na znamiona, których pełna realizacja prowadzi do odpowiedzialności karnej. Obejmuje ona tego, kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania. Szczególnie istotnym elementem strony przedmiotowej przy oszustwie sądowym, jest działanie sprawcy podjęte wobec innej osoby w celu doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia cudzym mieniem, przy czym należy wyjaśnić, że w przypadku oszustwa nie jest wymagana tożsamość osoby pokrzywdzonej i rozporządzającej niekorzystnie mieniem7.
W świetle obowiązujących przepisów procedury cywilnej możliwym staje się dokonanie oszustwa sądowego w następujących postaciach:
– poprzez nieprawdziwe twierdzenia niepoparte równocześnie fałszywymi dowodami,
– poprzez nieprawdziwe twierdzenia poparte fałszywymi dowodami,
– powołanie nieprawdziwych okoliczności i dowodów w sytuacji utrudniającej obronę pozwanemu,
– prowadzenie procesu na legalnych podstawach z wykorzystaniem możliwości zatajenia prawdy.
W literaturze występuje jeszcze inny podział sposobów, którymi strony mogą posłużyć się dla wprowadzenia sądu w błąd: świadomie nieprawdziwe twierdzenia, fałszywe dowody, własne nieprawdziwe zeznania w celach dowodowych8.
Niezależnie od różnic tkwiących w obydwu przedstawianych podziałach przestępczego działania, nie budzą sporów środki służące do jego dokonania tj. nieprawdziwe twierdzenia, fałszywe zeznania, nieprawdziwe dokumenty. Możliwa jest kumulacja wszystkich tych środków, wykorzystanie dwóch, względnie jednego z nich.
1. Nieprawdziwe twierdzenie niepoparte równocześnie fałszywymi dowodami
Nieprawdziwe twierdzenie niepoparte równocześnie fałszywymi dowodami stwarza układ, w którym z reguły najtrudniejsze stanie się udowodnienie stronie sporu świadomego dążenia do wprowadzenia przeciwnika w błąd. Twierdzenie zazwyczaj znajduje się w pozwie, po doręczeniu go przez sąd stronie przeciwnej ma ona prawo udzielić pisemnej odpowiedzi na pozew, w treści której albo przekonująco odrzuci fałszywe twierdzenia, albo sama w ramach obrony wytoczy również fałszywe twierdzenia, co doprowadzi do znacznej komplikacji postępowania dowodowego przed sądem. Nie jest to bez znaczenia dla oceny znamion przestępstwa oszustwa.
Zagadnienie to w przedwojennym orzecznictwie sądowym budziło wątpliwości znajdujące swoje odbicie w zapadłych wówczas wyrokach. Z jednej strony uznawano, że podnoszenie przez stronę w procesie cywilnym niezgodnych z prawdą twierdzeń faktycznych, kłamliwe twierdzenie czy zaprzeczenie, nie mają cech oszustwa, o ile nie poparto ich fałszowaniem środków dowodowych lub innym działaniem przestępczym9, z drugiej zaś, niezwykle stanowczo i w bardzo szerokim kontekście, traktowano takie zabiegi jako doprowadzenie innej osoby (w tym wypadku sędziego), za pomocą wprowadzenia jej w błąd, do niekorzystnego rozporządzenia mieniem pozwanego, bez względu na to, że ustawa daje pozwanemu możność obrony przed roszczeniem10. Karanie wszystkich nieprawdziwych twierdzeń byłoby, z punktu widzenia polityki karnej, nieracjonalne, albowiem nie stanowią one materiału dowodowego, bezpośrednio wpływającego na rozstrzygnięcie sporu, podlegają ocenie sądu w konfrontacji z innymi faktami i pozostałymi przeprowadzonymi dowodami, toteż ta ostatnia teza orzecznictwa spotkała się już wtedy z krytycznymi poglądami doktryny11.
Tak więc, w konsekwencji zasadnym będzie przyjęcie zapatrywania, że nieprawdziwe twierdzenia niepoparte innymi fałszywymi dowodami, nie powinny być kwalifikowane jako przestępstwo oszustwa, z jednym wszakże wyjątkiem, o którym wspomina J. Potępa w glosowanym orzeczeniu. Obejmuje on sytuację, w której sąd obowiązany będzie wierzyć twierdzeniom stron przyjmując je za podstawę orzeczenia i wyrządzając w ten sposób szkodę osobie trzeciej. Będzie tak w przypadku, gdy proces jest pozorny, a strony będąc ze sobą w zmowie, nieprawdziwymi twierdzeniami i w drodze przyznania nieprawdziwych okoliczności, skłoniły sędziego do wydania orzeczenia niezgodnego z rzeczywistym stanem rzeczy, w celu wyrządzenia szkody osobie trzeciej12. Ilustracją tego przykładu może być chęć przegrania sporu po to, by dokonać wypłaty na rzecz podmiotu gospodarczego powiązanego kapitałowo lub personalnie i chronić się w ten sposób przed koniecznością zaspokojenia innych wierzycieli, wydania przedmiotu majątkowego itp.
2. Popieranie nieprawdziwych twierdzeń fałszywymi dowodami
Znacznie bardziej złożonym działaniem okazuje się jednak popieranie nieprawdziwych twierdzeń fałszywymi dowodami. Stanowi ono zespół zachowań niejednorodnych, w których pierwszeństwo mają bądź fałszywe zeznania, bądź fałszywe dokumenty albo też obydwa te elementy łącznie.
Użycie jakiegokolwiek fałszywego dokumentu, nie tylko przed sądem, jest już wystarczającą podstawą dla ponoszenia odpowiedzialności karnej. Jeżeli jednak użycie to jest połączone z dokumentowaniem przy tej okazji zasadności roszczeń majątkowych, stanowi również wypełnienie znamion oszustwa. Dokument pełni tu dodatkowo rolę środka, przy pomocy którego następuje wprowadzenie w błąd.
W orzecznictwie sądowym występuje zgodność opinii w ocenie tak pojmowanych działań. Nieprawdziwe twierdzenia zawarte w pozwie cywilnym popierane jednocześnie fałszywymi dowodami stanowią działanie oszukańcze przez to, że motywem działania sprawcy jest skłonienie sądu do określonej dyspozycji cudzym mieniem13. Bez znaczenia dla oceny czynu jest to, czy dokument ten zaliczony został do kategorii dokumentów prywatnych czy urzędowych14, gdyż według orzeczenia SN, w postępowaniu w sprawach gospodarczych sąd może wydać nakaz zapłaty również na podstawie odpisu dokumentu prywatnego, stwierdzającego w całości roszczenie, jeżeli dokument ten nie budzi wątpliwości15. W odróżnieniu jednak od dokumentu urzędowego, dokument prywatny jako dowód podlega ocenie czy zawarte w nim oświadczenie pochodzi od osoby, która złożyła na nim swój podpis i nie przesądza czy treść oświadczenia odpowiada prawdzie. Prowadzi to do wniosku, że posłużenie się dokumentem prywatnym o nieprawdziwej treści, lecz z prawdziwym podpisem jego wystawcy, nie stanowi czynu zabronionego, o którym mowa w art. 270 § 1 lub art. 271 KK.
Niezależnie od grożącej kary kryminalnej, Kodeks postępowania cywilnego w art. 403 § 1 pkt 1 przewiduje możliwość wznowienia postępowania, jeżeli wyrok został oparty na dokumencie podrobionym lub przerobionym. Nawet w przypadku, w którym taki dokument podrobiony lub przerobiony odgrywałby podrzędną rolę w oszukańczym mechanizmie wykonawczym, a dochodzone roszczenie rzeczywiście stronie przysługiwałoby, czyn ten nie może pozostać bezkarny, „nie istnieje bowiem prawo upoważniające do działania w stosunkach prawnych na mocy sfałszowanego dokumentu, choćby dla osiągnięcia skutku prawnie dozwolonego”16.
W praktyce sądowej ostatnich kilkunastu lat transformacji ustrojowej na przykładzie spraw gospodarczych można zauważyć, że spośród ogółu dokumentów załączonych do pozwu jako dowody, faktury VAT wykorzystywane są najczęściej. Stwarza to realne zagrożenie dla uczestniczących w obrocie gospodarczym, ponieważ łatwo można spreparować taki dokument i na tej podstawie wytoczyć odpowiednie powództwo. Przedsiębiorca w zakresie prowadzenia spraw swojej jednostki organizacyjnej jest równocześnie osobą upoważnioną do wystawienia dokumentu w postaci faktury VAT, z tej to przyczyny wystawienie przezeń takiej właśnie faktury, „która nie definiuje rzeczywistego zdarzenia gospodarczego, tylko i wyłącznie w celu wprowadzenia w błąd innej osoby dla doprowadzenia jej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem, a nie dla wykonywania zobowiązań podatkowych, wyczerpuje dyspozycję art. 271 § 1 KK”17.
Popieranie roszczeń majątkowych w procesie cywilnym obejmuje przypadki, w których podstawą istnienia zobowiązania okazuje się dokument podpisany in blanco przez wystawcę, wręczony innej osobie i przez nią wypełniony niezgodnie z wolą podpisanego i na jego szkodę. Z reguły bywa to weksel in blanco dopuszczony do obrotu przez prawo wekslowe. Samo wypełnienie w ten sposób dokumentu, niezależnie od późniejszego użycia, jest przestępstwem penalizowanym przez art. 270 § 2 KK. Użycie zaś takiego dokumentu przed sądem w celu dochodzenia roszczeń, jest związane w oczywisty sposób z oszustwem.
Fałszywe zeznania stanowią czynność zachodzącą po wszczęciu procesu i wdaniu się w spór co do istoty sprawy. Przy ich pomocy dąży się m.in. do podbudowania wiarygodności przedłożonych dokumentów. Fałszywe zeznania muszą być rozpatrywane w dwóch płaszczyznach: składane przez świadków oraz przez strony. Ma to fundamentalne znaczenie w procesie karnoprawnego wartościowania takich zachowań.
Œwiadek jest z reguły osobą niezainteresowaną prowadzonym sporem. Oczywiście w pewnych ściśle reglamentowanych przez przepis sytuacjach może on jednak znaleźć się w dosyć trudnym położeniu, jeżeli jest związany z jedną ze stron procesu. W takim wypadku może on na podstawie o art. 261 § 1 KPC odmówić zeznań w charakterze świadka, albo na podstawie § 2 tego samego przepisu, odmówić odpowiedzi na zadane mu pytanie, jeżeli zeznanie mogłoby narazić jego lub jego bliskich na odpowiedzialność karną, hańbę lub dotkliwą i bezpośrednią szkodę majątkową, względnie miałoby to zeznanie być połączone z pogwałceniem istotnej tajemnicy zawodowej. Poza tymi wyjątkami, świadek ma obowiązek zeznawać prawdę, o czym zgodnie z art. 266 § 1 KPC, sąd przed przesłuchaniem go uprzedza, pouczając o odpowiedzialności karnej z art. 233 KK za składanie fałszywych zeznań lub zatajanie prawdy. Przesłuchanie go może być poprzedzone odebraniem od niego przyrzeczenia, co nie wpływa jednak na ewentualną odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania. Dowód z zeznań świadka odgrywa w procesie istotniejszą rolę zważywszy na to, że osoby biorące udział w sprawie w innym charakterze jak chociażby stron lub ich przedstawicieli ustawowych, nie mogą zeznawać w charakterze świadka. Co do oceny wiarygodności zeznań świadka, któremu zarzucono fałsz, względnie brak bezstronności, obowiązuje ogólna zasada swobodnej oceny dowodów18. Wpływ na zakres odpowiedzialności karnej świadka zeznającego fałszywie ma stopień nieprawdy zawarty w ich treści. Nie jest wyłączone uznanie części zeznań danego świadka za wiarygodne, innej zaś części jego zeznań za nie zasługujące na wiarę19.
Dowód z przesłuchania stron oceniany z punktu widzenia konsekwencji karnych stanowi bardziej skomplikowaną materię. Przesłuchaniu podlegają przecież osoby bezpośrednio zainteresowane wynikiem procesu, co pociąga obawę czy będą one zeznawać zgodnie z prawdą, gdyż nie można od nich wymagać aby były bezstronne we własnej sprawie20. Dowód z przesłuchania stron nie może być traktowany w żadnym razie jako mający na celu sprawdzenie wyników postępowania dowodowego lub przesądzanie w innym sensie wyników tego postępowania21. Znajdzie on swoje zastosowanie na podstawie art. 299 KPC, jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd przesłuchuje najpierw strony bez odbierania od nich przyrzeczenia, jeżeli czynność ta nie wyświetli dostatecznie faktów, wtedy na zasadzie art. 303 KPC sąd może przesłuchać według swego wyboru jedną ze stron ponownie po uprzednim odebraniu od niej przyrzeczenia. Przed przystąpieniem do przesłuchania sąd uprzedza strony, zgodnie z art. 304 KPC, że obowiązane są zeznawać prawdę. Przed odebraniem przyrzeczenia sąd uprzedza stronę o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywych zeznań. Nieuprzedzenie strony co do obowiązku mówienia prawdy i odpowiedzialności karnej stanowi uchybienie procesowe, które pozbawia przesłuchanie strony charakteru dowodowego22, a nade wszystko wyklucza odpowiedzialność karną za fałszywe zeznania z art. 233 KK z tego względu, że warunkiem ponoszenia takiej odpowiedzialności jest wymóg uprzedzenia o karnoprawnych konsekwencjach. Wobec braku wspomnianego uprzedzenia zeznanie stron ma tylko charakter wyjaśnienia w procesie, względnie tzw. przesłuchania informacyjnego, które nie ma żadnego znaczenia dowodowego, skoro stanowi tylko przedstawienie przez stronę jej twierdzeń faktycznych wymagających udowodnienia23. Strona może uchylić się od złożenia przyrzeczenia, co uchyla możliwość pociągnięcia jej do odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie, ale jednocześnie może wpłynąć na osłabienie wartości dowodowych podnoszonych przez nią twierdzeń.
Oceniając jednak zachowania strony poprzez pryzmat odpowiedzialności karnej za oszustwo zaznaczyć wypada, że zgodnie z art. 3 KPC, strony są zobowiązane dawać wyjaśnienia zgodne z prawdą, bez zatajania czegokolwiek. Z tych to względów sprzeczność wyjaśnień informacyjnych z przedstawionymi dotąd dowodami, nie może pozostawać bez wpływu na ocenę wiarygodności strony. Skoro przesłuchanie informacyjne strony nie ma wartości ściśle dowodowej, a przez to nie oddziałuje bezpośrednio na przekonanie składu orzekającego, to postawić należy pytanie, w jaki sposób przesłuchanie strony bez przyrzeczenia wpływa na odpowiedzialność karną przy oszustwie sądowym.
Udzielając odpowiedzi na to pytanie, należy sięgnąć do opisu jednego ze znamion przestępstwa oszustwa, tj. wprowadzenia w błąd. Przepis art. 286 § 1 KK nie definiuje sposobów za pomocą których możliwe staje się wprowadzenie w błąd innej osoby, nie zawiera tu też żadnych ograniczeń. W konkluzji, „wprowadzenie w błąd” może nastąpić przy wykorzystaniu wszelkich sposobów i metod, które zdolne są wywołać u innej osoby błędne przekonanie o przedsiębranych działaniach. Pojęcie to jest niezwykle pojemne i elastyczne. Podanie przez stronę słuchaną bez przyrzeczenia lub informacyjnie jakiejś tezy dowodowej (świadkowie, dokumenty), jest niewątpliwie tworzeniem, względnie próbą tworzenia nowych nieprawdziwych dowodów, skierowanych na wprowadzenie w błąd sędziego, aby z niekorzyścią orzekł co do mienia innej osoby. Tworzenie nieprawdziwych dowodów jest niczym innym jak realizacją ustawowych znamion przestępstwa.
Zdaniem S. Glasera, nie ma żadnych przeszkód, aby przyjąć możliwość oszustwa wówczas, gdy strona wprowadza nieprawdziwe twierdzenie w trakcie trwania dowodu z przesłuchania stron, zachodzi bowiem w tym wypadku fałszowanie środka dowodowego24. Fałszywe twierdzenia mogą stanowić jedną tylko z czynności podjętych w procesie, w której wyniku ma nastąpić rozstrzygnięcie co do mienia, a zmierzające do wprowadzenia sędziego w błąd, prawdziwe mogą być inne twierdzenia, które wespół z fałszywymi zdolne są do wywołania zamierzonego oszukańczego rezultatu25. Gdy strona złożyła fałszywe zeznania po dopełnieniu odebrania przyrzeczenia, to ich treść może być uznana za jeden z elementów oszukańczego wprowadzania w błąd.
3. Powołanie nieprawdziwych okoliczności w sytuacji utrudniającej obronę pozwanemu
Powołanie nieprawdziwych okoliczności w sytuacji utrudniającej obronę pozwanemu to dosyć wyjątkowa w procesie i specyficzna sytuacja, która tak do końca nie ma samodzielnego bytu w przyjętym podziale sposobów popełniania oszustw sądowych, ponieważ zalicza się po części do grupy nieprawdziwych twierdzeń popieranych fałszywym dowodem, z tą różnicą, że orzeczenie w oparciu o nieprawdziwe okoliczności zapada bez przeprowadzenia rozprawy pod nieobecność obu stron. Dotyczy to postępowania nakazowego i upominawczego. Sąd wydaje nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym w przypadku, gdy okoliczności uzasadniające dochodzone roszczenie są udowodnione załączonymi do pozwu dokumentami, a w postępowaniu upominawczym – gdy przytoczone okoliczności nie budzą wątpliwości. Uchylenie takich orzeczeń nie jest skomplikowane, wystarczy wnieść zarzuty od nakazu, względnie sprzeciw – a traci ono moc. Pomimo tego tworzy się pewien niebezpieczny stan, w którym strona opierając się na fałszywych dokumentach, gdyż tylko one mogą być uznane za dowód, dokonuje za pomocą wprowadzenia sędziego w błąd, próby niekorzystnego rozporządzenia mieniem pozwanego. Gdyby z jakichkolwiek przyczyn pozwany nie wniósł środków sprzeciwu, nakaz zapłaty uzyskałby prawomocność i podlegał będzie egzekucji. Doktryna dopuszcza przy takim postępowaniu możliwość popełnienia oszustwa sądowego26.
4. Prowadzenie procesu na legalnych podstawach z wykorzystaniem możliwości zatajenia prawdy
Prowadzenie procesu na legalnych podstawach z wykorzystaniem możliwości zatajenia prawdy, to ostatni z czterech sposobów oszustwa sądowego. Jego istotę sprowadzić należałoby raczej do nielojalności strony procesowej, polegającej na zaniechaniu sprostowania omyłek, jak i uchybień popełnionych przez sąd, albo drugą stronę sporu w ocenie faktów i dowodów. Odpowiadają mu znamiona strony przedmiotowej oszustwa, zdefiniowane jako wyzyskanie błędu, który powstał bez udziału sprawcy. Opiera się on na zaniechaniu podjęcia działań zmierzających do wyprowadzenia z błędnego przekonania osoby rozporządzającej mieniem27.
Kontrowersyjną i trudną do utrzymania wydaje się teza jednego z przedwojennych wyroków SN, w którym świadome zamilczenie faktów wiadomych może mieć tylko wtedy cechy działania przestępczego, gdyby sprawca użył nadto środków mających udaremnić obronę stronie przeciwnej albo stworzenie takiej sytuacji procesowej, w której to sąd musiałby na podstawie nieprawdziwego stanu rzeczy, bez możliwości sprawdzenia go powziąć decyzję dla strony przeciwnej szkodliwą28.
Obowiązek podawania prawdy wynika w omawianym przypadku z treści art. 3 KPC, niezależnie od regulacji art. 286 § 1 KK. Przesłuchanie strony po odebraniu przyrzeczenia z jednoczesnym zatajeniem faktu istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy, stanowi przestępstwo fałszywych zeznań, które wyczerpywać mogą równolegle znamiona oszustwa, a bez przyrzeczenia tylko samo oszustwo.
Moment wypełnienia znamion oszustwa sądowego
Za chwilę dokonania przestępstwa uważa się ten moment czasowy, gdy pokrzywdzony lub inna osoba niekorzystnie rozporządzi mieniem. W procesie niekorzystne rozporządzenie mieniem następuje w drodze wydania orzeczenia, nakazującego przeprowadzenie odpowiedniego przesunięcia majątkowego między stronami sporu. Wydanie wyroku zasądzającego powództwo przed jego uprawomocnieniem poza nielicznymi wyjątkami, nie prowadzi do obowiązku rozporządzenia mieniem przez stronę przegrywającą spór na podstawie fałszywych dowodów. Może ona przed złożeniem apelacji dokonać zapłaty zasądzonej należności i wówczas oszustwo będzie dokonane, bowiem doszło do zrealizowania wszystkich elementów czynu, może też powstrzymać się od takiej zapłaty poprzez wniesienie apelacji, czekając na rozstrzygnięcie sądu odwoławczego. Zapadły wyrok nieprawomocny w tym drugim przypadku stanowił będzie tylko usiłowanie jego dokonania.
Wszelkie zatem podstępne zabiegi stron, połączone z przedstawianiem nieprawdziwych dowodów przed wydaniem wyroku będą oceniane jako usiłowanie dokonania oszustwa, albowiem każdy taki dowód podlega swobodnej ocenie sądu, który może dać mu wiarę bądź nie. Odrzucenie fałszywych dowodów przez sąd i oparcie wyroku na prawdziwości innych traktowane będzie w ten sam sposób, jako usiłowanie dokonania oszustwa sądowego. Podstępne zabiegi mogą być podejmowane od chwili złożenia pozwu, poprzez przedkładanie pism przygotowawczych, pism procesowych w toku sporu, zmianę powództwa popartego fałszywymi dowodami, a także wytoczenia powództwa wzajemnego na podstawie fałszywych dowodów.
Wypełnienie niektórych znamion oszustwa sądowego
Sprawca oszustwa sądowego musi działać w zamiarze kierunkowym, obejmującym winę umyślną w postaci dolus directus coloratus. Musi mieć więc pełną świadomość, że podnoszone przez niego twierdzenia poparte zeznaniami lub dokumentami są nieprawdziwe. Samo ustalenie, że podana przez sprawcę okoliczność była obiektywnie nieprawdziwa nie wystarcza do przypisania zamiaru oszukańczego, konieczne jest udowodnienie, że sprawca świadomie podaje nieodpowiadającą prawdzie wiadomość29.
Przy oszustwie sądowym, oprócz sprawcy, występuje podmiot wprowadzony w błąd oraz pokrzywdzony, przy czym nie są to te same osoby. Pokrzywdzonym jest druga strona sporu, zmuszona wyrokiem dokonać niekorzystnego rozporządzenia swoim mieniem, zaś osobą wprowadzoną w błąd jest sędzia. Z racji zajmowanego stanowiska sędzia jest osobą uprawnioną do wydania dyspozycji majątkowej odnośnie mienia innej osoby. Bez znaczenia w konstrukcji tego czynu jest świadomość pokrzywdzonego, że padł ofiarą oszukańczych zabiegów swojego przeciwnika procesowego, nie wiedząc o tym może dobrowolnie zrezygnować z wniesienia apelacji, jak również przedsięwziąć środki obrony nienadające się do skutecznego odparcia nieuczciwie przedstawianych dowodów.
Cywilnoprawne sposoby przeciwdziałania oszustwu
Dla udaremnienia oszustwa w początkowym stadium realizacji jego ustawowych znamion najlepiej nadają się procesowe środki obrony, regulowane w Kodeksie postępowania cywilnego. Zalicza się do nich takie instrumenty jak: zaprzeczenie podstawy faktycznej lub prawnej powództwa, podnoszenie zarzutów, niewykluczając powództwa wzajemnego. Należy jednak mieć na uwadze, że obrona pozwanego nie powinna wykraczać poza ramy przewidziane przez prawo, w szczególności nie może polegać na przewlekaniu procesu albo na świadomym wprowadzeniu w błąd przez swe twierdzenia. Takie postępowanie nie może być tożsame z pojęciem obrony procesowej, powodując dla potencjalnej ofiary oszustwa ujemne skutki procesowe, a nawet karne30. W ramach wysuwanych zarzutów możliwe staje się ocenianie zachowania strony przeciwnej, jako rezultat czynności dokonanej na szkodę wierzyciela.
Innym sposobem eliminowania prób oszustwa jest odpowiedź na pozew, w jego treści winny znaleźć się argumenty podważające świadomie nieprawdziwe dowody strony przeciwnej. Omówienie w szczegółach wszystkich możliwych sposobów postępowania w obszarze tego zagadnienia wykracza poza ramy opracowania, dlatego zwrócono uwagę na najistotniejsze z nich. W sytuacji kwestionowania prawdziwości dokumentu urzędowego lub prywatnego, strona podnosząca ten zarzut na podstawie art. 252 i 253 KPC obowiązana jest okoliczności te udowodnić. W przypadku dowodzenia nieautentyczności dokumentu urzędowego, można tego dokonywać za pomocą wszelkich środków dowodowych, ograniczenia przewidziane w art. 247 KPC nie mają tu zastosowania31.
Wobec uzasadnionego podejrzenia fałszerstwa dokumentu możliwe staje się zawiadomienie organów ścigania (Policji, prokuratury), które zobligowane są do wszczęcia postępowania karnego i wyjaśnienia sprawy. Regulacje KPC nie przewidują odrębnego postępowania z powodu zarzutu fałszu dokumentów32, możliwe staje się jednak zawieszenie postępowania cywilnego z urzędu na podstawie art. 177 § 1 pkt 4 KPC, w przypadku ujawnienia się czynu, którego ustalenie w drodze karnej mogłoby wywrzeć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy cywilnej. Trzeba jednak pamiętać, że strona, która w złej wierze lub lekkomyślnie zgłosiła zarzuty przewidziane w art. 252 i 253 KPC, podlega karze grzywny.
Zbieg przepisów
Prezentowana różnorodność i złożoność sposobów dochodzenia nieuzasadnionych korzyści majątkowych w postępowaniu cywilnym, pociąga jednocześnie konieczność dokonania prawidłowej oceny i odpowiedniej kwalifikacji prawnej popełnionego czynu. Jest on tym bardziej złożony, im częściej wykorzystuje się poszczególne źródła dowodowe, służące wspieraniu oszukańczych zabiegów stron.
Przestępstwo kryminalizowane w art. 286 § 1 KK współwystępować musi w sytuacji składania fałszywych zeznań w charakterze świadka oraz strony po uprzednim odebraniu przyrzeczenia, z czynem określonym w art. 233 KK. Będzie to rzeczywisty zbieg przepisów ustawy z zastosowaniem konstrukcji art. 11 § 2 KK. Fałszywe twierdzenia przedstawione w ramach przesłuchania strony bez przyrzeczenia, będą stanowiły tylko element oszustwa. Posłużenie się dokumentem podrobionym lub przerobionym, jak i poświadczającym nieprawdę, w każdym przypadku prowadzi do kumulatywnej kwalifikacji, odpowiednio oszustwa z art. 270 § 1 lub art. 271 KK. Bez znaczenia przy tym jest to, czy sprawca najpierw dokument ten podrobił, przerobił, a następnie użył jako autentycznego, bowiem popełnia jeden czyn z art. 270 § 1 KK w zbiegu z oszustwem w ramach tzw. prawnej jedności czynu33.
Wykorzystanie dokumentu o którym mowa w art. 270 § 2 KK stanowi już samo w sobie zobowiązanie podpisanej na nim osoby, które może być dochodzone bez sięgania do działań stanowiących oszustwo, dlatego późniejsze próby wykorzystania tego dokumentu w innej sprawie nie powinno uzasadniać kumulatywnej kwalifikacji prawnej z art. 286 § 1 KK.
Podsumowanie
Przestępstwo oszustwa sądowego pomimo dosyć długiego rodowodu, jest stosunkowo rzadko występującym w praktyce polskich organów ścigania i sądów. Przyczyn można dopatrywać się w kontrowersyjnym charakterze czynu, ujawnianego dopiero w chwili toczenia sporu przed sądem cywilnym, jak i mało przejrzystymi, a niekiedy i trudnymi do wyodrębnienia elementami strony podmiotowej, czy wreszcie tłumaczeniem takiego zachowania strony procesowej charakterem kontradyktoryjności rozprawy. Niezależnie od powyższej oceny, zagadnienie oszustwa sądowego zasługuje na dalsze pogłębianie wiedzy o jego przejawach, przyczynach i środkach zapobiegawczych. Może stanowić znaczący argument w dyskusjach nad próbą „uszczelnienia” regulacji prawa gospodarczego – nie tylko karnoprawnymi instrumentami."

Coś w tym jednak jest i staje się aktualna teza, że nie wolno bez narażenia się na restrykcję karną, składać nieprawdziwych pozwów.
Inna rzeczą jest praktyka - w stosowaniu ( lub nie ) prawa karnego w takim przypadku.
pozdrawiam
Janek
Aristo2
 

Poprzednia strona

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron