podrabianie podpisu - po raz kolejny

przestępstwa, przestępstwa skarbowe, przewidziane środki prawne, podejrzany, oskarżony, wyrok, apelacja, recydywa, prokuratura, organy policji, CBŚ, ABW

podrabianie podpisu - po raz kolejny

Postprzez Alucard » Wt, 6 gru 2005, 17:16

prosze o rade, a sprawa wyglada nastepujaco.

pewna osoba pracowala przez jakis czas w firmie A, ktora z koleji byla wynajeta przez jedna z firm kredytowych (firma B), chodzi o kredyty konsumenckie, czyli cos ktos w sklepie "bierze" na raty. Polskie prawo bankowe dosc czesto sie zmienia i co za tym idzie zmieniaja sie np. druki umow kredytowych, cos jest dodane cos odjete. ta osoba byla odpowiedzialna w w firmie A za sprzedaz detalicza (byl to wowczas rowniez sklep) jak i za odbieranie umow kredytowych od innych firm jak i ogolna obsluge tych firm w tym zakresie (promocje, akcesoria reklamowe itp.)
Wiemy wszyscy iz istnieje duza konkurencja na tym rynku wiec o klijenta walczy sie nie samo oferta ale i jakoscia obslugi. zdarzalo sie czasami iz podczas odbierania takiej umowy ow osoba nie zauwazala jakiegos bledu, np. literowki w adresie, lub nawet bledu drukarki w ktorejs literce(zwlaszcza polskie czcionki) wiec ta osoba drukowala taka umowe jeszcze raz odbierala pieczec i podpis sprzedawcy sklepu nastepnie podpisywala klijenta n atych umowach, zaznaczam iz niebylo zadnych roznic w cenie, oprocentowaniu, towarze czy okresie splaty, poprostu poprawiany byly bledy literowe w druku. Gdyby pracownik chcial jechac do klijenta wyjasnic sprawe i prosic o drugi podpis, podczas gdy tamta umowa zostala by przy nim zrobiona musialby to robic po godzinach pracy i we wlasnym zakresie i z wlasnych funduszy. Ta osoba w pewnym momencie zrezygnowala z pracy w firmie A a niebedac pracownikiem bezposrednim firmy B nie wiazala ja umowa o zakazie konkurencji zwlaszcza ze taka umowa ani z firma A ani B niebyla zawierana. ta osoba w nastepnym miesiacu zaczela pracowac dla innej firmy o podobnym profilu, na tym samym terenie dzialania co firma A. po kilku miesiacach, ta osoba dowiaduje sie od roznych sprzedawcow iz sa wzywani na policje w celu zlozenia wyjasnien w istneiniu 2 takich samych oryginalnych umow z roznymi podpisami klijentow (3-4 przypadki). klijenci nic niewiedza o calej sprawie, ich zobowiazania sa terminowo splacane, wiec niema mowy o wyludzeniu kredytu, zwlaszcza ze dokumenty kredytowe takie jak zas. z zakladu pracy sa orginalne klijenta. podjrzenie pada na bylego pracodawce ktory chce sie zemscic badz pozbyc konkurencji i zlozyl zawiadomienie i przedlozyl orginal podpisany przez klijenta i orginal podpisane przez pracownika (bez wiedzy pracownka zachowywal te dokumenty, prawdopodobnie w celu puzniejszego urzycia)

Pracownicy sklepow zostali wzywani telefonicznie, nie pisemnie wiec niewiem czy jest to oficjalne postepowanie czy moze narazie sprawdzenie gruntu, zaznaczam iz w tym miescie grupa policjantow z PG jest dobrymi znajomymi bylego pracodawcy. sprzedawcy zeznaja zgodnei z prawda iz niepamietaja jak to sie odbylo gdyz od tamtego czasu raz ze minelo duzo czasu(kilka miesiecy) dwa iz umow kredytowych z roznych firm sie troche w miedzyczasie uzbieralo.

wiem co grozi z &270.1 KK, pytanie moje czy ktos moglby mi nakreslic sytuacje jak on ma sie zachowac w momecie gdy zostanie wezwany na rozmowe. ma sie wyprzec iz nieczego niewie, nie podrabial podpisow itp. czy moze przyznac sie i zgodnie z prawda wyjasnic sytuacje iz musial bo pracodawca "zmuszal" i okazac skroche?? niewiem czy w razie wyparcia sie zostaje przedlozona dokumentacja do np. grafologa. zadnych korzysci majatkowych z tego tytulu niemiala Ta osoba, pensja praktycznie wyplacana byla wedlug obrotu firmy glownie obrotu wlasnie kredytowego, jednakze lista plac podpisywana byla na najnizsza krajowa, niema dokumentow iz dodatkowo byla wyplacana premia za np. wlasnie obrot.

dodam tylko iz odebrana dokumentacja kredytowa w ciagu dnia byla wpisywana na liste i lista ta byla podpisywana przez tego pracownika, jako umowy gotowe do przeslania do banku. kazda umowe nastepnie przed przekazaniem wlasciciel firmy A jako osoba ktora przez Firme B byla upowazniona do wykonywania czynnosci zwiazanych z posrednictwem parafowala i opieczetowywala pieczecia.
Alucard
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Wt, 6 gru 2005, 18:04

Cytując Marka Twaina można powiedzieć "jeśli masz wątpliwości - mów prawdę" ;)

A poważniej - jeśli będzie przesłuchiwany to zawsze może albo odmówić składania wyjaśnień (jeśłi przesłuchiwany będzie w roli oskarżonego) albo odmówić odpowiedzi na newralgiczne pytania tłumacząc się że może go to narazić na odpowiedzialność karną (jeśli będzie przesłuchiwany jako świadek)
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Alucard » Śr, 7 gru 2005, 02:59

dobrze, ale czy odmowienie zlozenia zeznania jesli bedzie jako oskarzony przesluchiwany w puzniejszym czasie np. na sprawie sadowej mu nie zaszkodzi? albo jesli bedzie jako swiadek nie skieruje podejrzenia odrazu na swoja osobe??
Alucard
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Śr, 7 gru 2005, 08:35

czy odmowienie zlozenia zeznania jesli bedzie jako oskarzony przesluchiwany w puzniejszym czasie np. na sprawie sadowej mu nie zaszkodzi?


Nie. Częściej chyba oskarżeni sobie szkodzą gadając głupoty ;)

albo jesli bedzie jako swiadek nie skieruje podejrzenia odrazu na swoja osobe??


Być może. Ale odmawiając odpowiedzi na pytania wbrew pozorom dostarcza organom ścigania mniej materiału niż gadając i kombinując.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Alucard » Śr, 7 gru 2005, 15:06

innymi slowy lepiej odmowic skladania zeznan niz mowic ze sie tego nierobilo?
Alucard
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » Śr, 7 gru 2005, 17:34

innymi slowy lepiej odmowic skladania zeznan niz mowic ze sie tego nierobilo?


Samo zaprzeczenie zarzutom połączone z odmową składania wyjaśnień też raczej nie zaszkodzi. Wcześniej chodziło mi o składanie wyjaśnień połączone z zatajaniem faktów czy podawaniem niektórych okoliczności niezgodnie z prawdą. To ostatnie jest wg mnie bardziej ryzykowne niż odmowa składania wyjaśnień. Pamiętaj jednak, że to tylko moja opinia ;)
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Karne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość