Od ponad pół roku mój pracodawca nie płaci poborów w terminie. Wypłaca je z prawie miesiecznym opóźnieniem, tłumacząc się trudną sytuacją zakładu pracy. Nie wiem co w takiej sytuacji robić. Zmęczona jestem ciągłym czekaniem na pieniądze. Chciałabym coś zrobić w tej sytuacji, w jakiś sposob zmobilizować go do płacenia albo czymś go postraszyć (?) , ewentualnie zwolnić się,ale najlepiej z jakiegoś paragrafu, tylko nie wiem jakiego , żebym mogła zarejestrować się jako osoba bezrobotna.
Proszę o poradę. Może ktoś miał podobną sytuację?