czesc,
27.04.2004 otrzymalem list od firmy windykacyjnej PRESCO z pily. List ten wyciagnalem ze skrzynki pocztowej. A oto strzeszczenie:
Oni wykupil od MPK moj dlug w postaci niezaplaconego biletu za przejazd. To bylo 29.05.1998 roku. Faktycznie, mialo to miejsce, ale sek w tym, ze ja to zaplacilem w ciagu kilku dni - 49 zl na miejscu lub w ciagu 7 dni, a po tym terminie kwota 70 zl. No i naliczyli mi odsetki za kwote 70 zl, czyli 81,60, wiec chca abym zaplacil 151,60.
Dali fajna promocje, cytuje - aby ulatwic panu/pani podjecie wlasciwej decyzji proponujemy umorzenie 50% naleznych nam odestek, jednakze pod warunkiem uiszczenia naleznosci w podanym terminie.
Jakos 10.06.2004 wyciagnalem ze skrzynki drugie pisemko od firmy windykacyjnej, w ktorym stoi napisane:
Stwierdzamy, ze do dnia dzisiejszego (04.06.04) nie odnotowalismy splaty Panstwa dlugu
(tutaj zestawienie kwot)
Wskazana kwote nalezy wplacic na ponizszy rachunek bankowy najpozniej do dnia 11.06.04.
(tutaj nr konta)
Jezeli dlug nie zostanie zaplacony bedziemy zmuszeni skierowac do Panstwa naszych windykatorow co moze sie wiazac z DODATKOWYMI KOSZTAMI EGZEKUCJI W WYSOKOSCI 500 ZL. Przypominamy, ze nie uregulowanie dlugu w kwocie 151, 60 zl do dnia 11.06.04 spowoduje koniecznosc przyjazdu windykatorow w terminie 14.06.04 do 22.06.04. Zignorowanie naszego wezwania spowoduje zlozenie wniosku o wpisanie Pani/Pana danych osobowych do jednego z BIUR INFORMACJI GOSPODARCZYCH a tym samym umieszczenie ich na TZW CZARNEJ LISCIE DLUZNIKOW.
Dewizanaszej firmy jest poglad, ze DOBRE IMIE NIE MA CENY. Wierzymy, ze zadluzenie powstalo w wyniku niedopatrzenia i zostanie niezwlocznie uregulowane, co pozwoli na unikniecie dlaszych konsekwencji.
Oczekujemy natychmiastowej splaty dlugu.
Wczoraj, tj 17.07.2004 odebralem ze skrzynki 3 list:
PRESCO sp z o.o. powiadamia, ze windykator terenowy naszej firmy nie zastal Panstwa w domu mimo powiadomienia o planowanym przyjezdzie.
Powoduje to, ze nie rezygnujac z dalszych prob odwiedzenia panstwa mieszkania, zmuszeni jestesmy skierowac sprawe na droge postepowania sadowego. Jednoczesnie skladamy wniosek o wpisanie Panstwa danych do BIURA INFORMACJI GOSPODARCZEJ a tym samym umieszczenie ich na tzw "Czarnej Liscie Dluznikow".
Przygotowanie pozwu sadowego zakonczymy w dniu 26.07.2004 r.
Tym samym zwiekszeniu ulegnie wielkosc dlugu wobec PRESCO sp z o.o. z ktorego dochodzenia nie zrezygnujemy.
[tutaj sa wymienione kalkulacje]
Ostatnia szansa na unikniecie klopotliwego i kosztownego dla Panstwa postepowania sadowego, ktore mozne zakonczyc sie wyrokiem skazujacym, jest wplacenie na nasze konto kwoty 151,60 zl w terminie do 23.07.2004 r.
[nr konta]
W przypadku checi uzyskania dodatkowych konsultacji lub natychmiastowej zaplaty dlugu mozna sie kontaktowac z Grupa Windykatorow Bezposrednich - {nr telefonu].
KONIEC
No i co z tym fantem? Nie podoba mi sie to, ze mialbym sie znalezc na czarnej liscie dluznikow. Co oni moga a co ja moge zrobic? Jezeli byl jakis windykator, to ja o tym nic nie wiem - nie zostawil zadnego sladu po sobie. Z checia bym do nich zadzwonil i ich opieprzyl, ale nie mam zadnych argumentow prawnych, a tylk omoja wersje wydarzen, bez potwierdzenia na pismie - nie mam juz odcinka poswiadczajacego,z e dokonalem wplaty. Nie pamietam tez dokladnie gdzie dokonalem tej wplaty. Jak to wyglada od strony prawnej. Czy te 6 lat od wydarzenia, ma jakies szczegolne znaczenie? Jak to jest z wykupywaniem danych osobowych w swietle ochrony danych osobowych? Wogole to jest blednie napisane moje nazwisko (brakuje jednej sylaby). Pytalem sie wczesniej juz o to na roznych forach i dostalem odpowiedzi, zebym sie nei przejmowal i ignoroal to, ale windykacja sciga mnie. A moze ja moge ich postraszyc sadem, ze mnie nachodza itp?