SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Mój brat miał wypadek. Po zakończeniu leczenia zgłosił się do firmy, która zajmuje się pomocą przy dochodzeniu odszkodowań z polisy oc sprawcy wypadku. Udzielił tej firmie pełnomocnictwa do reprezentowania go przed ubezpieczycielem. Ubezpieczyciel kwestionuje jedna pełnomocnictwo. Twierdzi, że podpis na pełnomocnictwie musi być potwierdzony notarialnie. Czy to jest prawda. W miejscowości, w której mieszka brat nie ma notariusza. Musi dojechać około 50 km. A z uwagi na stan zdrowia taka podróż nie wchodzi w grę. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ubezpieczyciel nie chce podać podstawy prawnej, z której wynika obowiązek notarialnego potwierdzenia podpisu na pełnomocnictwie.

Tadeusz

Twierdzi, że podpis na pełnomocnictwie musi być potwierdzony notarialnie. Czy to jest prawda.

Nie. To nieprawda.

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ubezpieczyciel nie chce podać podstawy prawnej, z której wynika obowiązek notarialnego potwierdzenia podpisu na pełnomocnictwie.

Bo nie ma takiej podstawy

Pełnomocnictwo notarialne jest wymagane tylko dla czynności, które muszą być sporządzone w formie aktu notarialnego (np. umowa przeniesienia własności nieruchomości). Zgodnie z art. 99 § 1 kc, jeżeli do ważności czynności prawnej potrzebna jest szczególna forma, pełnomocnictwo do dokonania tej czynności powinno być udzielone w tej samej formie. Do reprezentowania mocodawcy przed ubezpieczycielem w zupełności wystarczy pełnomocnictwo w zwykłej formie pisemnej.

Dziękuję za odpowiedzi. Proszę mi tylko powiedzieć w jaki sposób brat może zmusić ubezpieczyciela aby na podstawie pełnomocnictwa, którego udzielił danej firmie rozpoczęto proces likwidacji szkody? Kierownik działu likwidacji szkód cały czas upiera się przy swoim. A gdy brat prosi go o podanie podstawy prawnej, to on odpowiada, że to brat ma udowodnić, że jego pełnomocnictwo jest prawidłowe.

Tadeusz

Proszę mi tylko powiedzieć w jaki sposób brat może zmusić ubezpieczyciela aby na podstawie pełnomocnictwa, którego udzielił danej firmie rozpoczęto proces likwidacji szkody?

Co do zasady ubezpieczyciel ma obowiązek spełnić świadczenie w terminie 30 dni licząc od daty zawiadomienia go o wypadku (art. 817 § 1 k.c.). Być może pomogłoby oświadczenie ubezpieczycielowi, że w razie przekroczenia owego terminu brat będzie konsekwentnie dochodził odsetek za opóźnienie.

on odpowiada, że to brat ma udowodnić, że jego pełnomocnictwo jest prawidłowe.

Zgodnie z art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne.
Moim zdaniem w tej sytuacji to ubezpieczyciel wywodzi skutki prawne (odmowa zajęcia się sprawą) z rzekomego braku prawidłowego pełnomocnictwa i to ubezpieczyciel powinien wykazać wadliwość tegoż pełnomocnictwa.

Tym bardziej, że brat - zgodnie z art. 6 k.c. - wykazuje istnienie pełnomocnictwa poprzez złożenie jego oryginału ubezpieczającemu (bo zakładam, że pełnomocnictwo jest na piśmie)

Dzięki za odpowiedź. Podpowiem dla brata o odsetkach.

Tadeusz

Myślę, że pomyliliście pełnomocnictwo w formie aktu notarialnego z notarialnym potwierdzeniem autentyczności podpisu na pełnomocnictwie. Niby skąd wiadomo, że podpis na pełnomocnictwie złożyła właśnie ta osoba. Chodzi o to, że brat powinien złożyć podpis pod pełnomocnictwem w obecności notariusza. Jeśli brat nie może do notariusza, to notariusz może przyjechać do brata. Takie potwierdzenie kosztuje chyba 10,- zł za stronę plus podatek.

Myślę, że pomyliliście pełnomocnictwo w formie aktu notarialnego z notarialnym potwierdzeniem autentyczności podpisu na pełnomocnictwie. Niby skąd wiadomo, że podpis na pełnomocnictwie złożyła właśnie ta osoba. Chodzi o to, że brat powinien złożyć podpis pod pełnomocnictwem w obecności notariusza. Jeśli brat nie może do notariusza, to notariusz może przyjechać do brata. Takie potwierdzenie kosztuje chyba 10,- zł za stronę plus podatek.

Owszem, można i tak. Na upartego można nawet gazetę w kiosku kupić skłądając oświadczenia woli stron w formie aktu notarialnego ;)
Naistotniejsze jest jednak to, że ani pełnomocnictwo w formie aktu notarialnego ani pełnomocnioctwo w formie pisemnej z notarialnie poświadczonym podpisem nie jest tu konieczne i ubezpieczyciel nie ma podstw by takich dokumentów żądać.

A skąd ubezpieczyciel wie, że pełnomocnictwo nie jest sfałszowane, załatwi sprawę a potem przyjdzie ubezpieczony i powie, że żadnego pełnomocnictwa nie udzielał. Ubezpieczyciel nie ma obowiązku wierzyć każdemu na słowo. To ubezpieczony ma interes w tym, aby uzyskać odszkodowanie. Uwiarygodnienie dokumentu chroni ubezpieczonego i ubezpieczyciela przed przejęciem odszkodowania przez niewłaściwą osobę. To ja sobie pójdę do zakładu pracy mojego sąsiada odebrać jego pensję na podstawie pisemnego pełnomocnictwa podpisanego przez nie wiadomo kogo. Czy są takie głupie kasjerki, które wypłacą pieniądze na podstawie takiego świstka.
Teoretycznie małżonkowie mogą załatwiać wiele spraw swojego współmałżonka bez pełnomocnictwa. Ale nikt nie musi wierzyć mi na słowo, że jestem mężem swojej żony. Wtedy będę musiał to wykazać, bo to ja mam interes w tym ,aby sprawę załatwić.

A skąd ubezpieczyciel wie, że pełnomocnictwo nie jest sfałszowane, załatwi sprawę a potem przyjdzie ubezpieczony i powie, że żadnego pełnomocnictwa nie udzielał.

Słaba argumentacja. Pomijając to, że nie poparta prawem to jeszcze konsekwentnie należy przyjąć, że jak ktoś przychodzi z dowodem osobistym w którym widać go na zdjęciu to ubezpieczyciel i tak nie wie z kim ma do czynienia bo dowód może być sfałszowany a nawet fałszywy (sam widziałem takie).

Uwiarygodnienie dokumentu chroni ubezpieczonego i ubezpieczyciela przed przejęciem odszkodowania przez niewłaściwą osobę.

Pieczęć notariusza też można podrobić. Poza tym - jeśli chodzi o ochronę ubezpieczyciela to na tej samej zasadzie chroni ubezpieczyciela egzemplarz pisemnego pełnomocnictwa w aktach ubezpieczeniowych.

To ja sobie pójdę do zakładu pracy mojego sąsiada odebrać jego pensję na podstawie pisemnego pełnomocnictwa podpisanego przez nie wiadomo kogo.

Popełniając przestępstwo z art. 270 § 1 k.k. zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności.
Oczekiwałbym od ubezpieczyciela że nie będzie zakładał, że wszyscy ludzie to przestępcy.