Witam serdecznie
Od 1 stycznia 2004 r wprowadzono zmiany w przepisach dotyczących czasu pracy. Czytamy o tym w każdej gazecie.
Zakładając ze pracownik rozpoczyna jednego dnia prace o godzinie 8 i pracuje do 16. Następnego dnia rozpoczyna pracę o godzinie 6 i pracuje do 14. W efekcie w okresie rozliczeniowym przepracuje tyle samo godzin co pracownik stale swiadczacy prace w godz. 8-16. Czy te 2 pierwsze godziny 6-8 to godziny nadliczbowe? Spotkalem sie juz z pogladami ze to nie sa godz. nadliczbowe tylko naruszenie doby pracowniczej?
M. zdaniem te 2 godz. to jednak "nadliczbówki"
Pamiętam z rozmów z prawnikami ze były orzeczenia dotyczące m. in. jednej z firm w których było tzw. łamanie zmian. Pracownicy rozpoczynali prace o 14 pracowali do 22 opo czym rano przychodzilio na 6. Sąd z tego co pamiętam zasadził wynagrodzenie za godziny nadliczbowe za 3 lata wstecz z odsetkami i firma o maly wlos co nie upadla. A wówcxzas pojęcie doby pracowniczej wynikało jedynie z poglądów doktryny. Byłbym wdzięczny gdyby ktoś z Państwa pamiętał to orzeczenie lub inne o podobnej tematyce?
Pozdrawiam
Piotr