Witam serdecznie mam następujące pytanie?
Czy na gruncie obowiązujących przepisów da się Waszym zdaniem zdefiniować dobę pracowniczę? W moim zakładzie pracy zdarza się że pracowniczy pracują w taki sposób że między jednym rozpoczęciem pracy a kolejnym jest co najmniej 8 godzin przerwy.
Czy jest to waszym zdaniem prawidłowe czy też wpada się tu w nadgodziny. Dla przykładu przytoczę fragment opinii wyrażonej na łamach prasy:
" Jeżeli na przykład pracownik 20 marca rozpoczął pracę o godzinie 14.00 i pracował do 22.00, to 21 marca rozpoczynając pracę o godzinie 7.00 rano i pracując do godziny 1500 przekracza normę dobową czasu pracy o 7 godzin, za które powinien otrzymać dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych (50%). Tak więc, jeżeli z harmonogramu wynika, że pracownik w jednej dobie rozliczeniowej pracował dwa razy po 8 godzin, to oznacza, że wykonywał pracę w godzinach nadliczbowych, mimo iż praca świadczona była w różnych dniach kalendarzowych".
Autorka argumentuje że praca w ciągu jednej doby może być wykonywana tylko przez 8 godzin potem mamy do czynienia z godzinami nadliczbowymi gdyż doba pracownicza nie pokrywa sie z kalendarzową. (to racja tylko że doba pracownicza nie jest obecnie zdefiniowana)
Przepisy wchodzące od 1 stycznia wprowadzają pojęcie doby pracowniczej, zachowując normę 8 godzin dziennie, wprowadzają jednocześnie co najmniej 11 godzinną przerwę w trakcie doby.
Czy na gruncie nowoobowiązujących przepisów wyrażony powyżej pogląd jest niezasadny?
Piotr