W 1982r nabyłam lokal mieszkalny nr 2 jako pierwsza w budynku dwurodzinnym. Wówczas Uchwałą Zarządu Gminy wytypowano 2 lokale do sprzedaży w tym budynku tzn. mój skladający się z 5 izb mieszkalnych o pow, 79 m2 i lokal nr 1 (sąsiadów) składający się z 3 izb mieszkalnych o pow. 53 m2.
W akcie notarialnym z 1982 r mam wpisane, że jestem właścicielem lokalu mieszkalnego składajacego się z 5 izb mieszkalnych o pow. 79 m2 i posiadam 50 % udziału w częściach wspólnych budynku i 50% w gruncie. Jestem współwłaścicielem gruntu. Maja kwota zapłaty za 50% gruntu jest wymieniona w akcie .
W lipcu 1999r. Gmina sprzedaje sąsiadom ostatni lokal w tym budynku nr1. Jednak wydziela ponownie lokal nr 1 i powiększa jego powierzchnię użytkową o pomieszczenia przynależne, które są obciążone moim prawem współwłasności . Robi to bez mojej zgody, gdyż Gmina uważa, że nie byłam stroną tej sprzedaży.
Inne wydzielenie lokalu nr 1 polega na tym, że teraz lokalem podstawowym jest kuchnia i łazienka ( łazienka jest zrobina przez sąsiadkę z części wspólnej piwnicy bez uzgopdnień formalnych) , a pomieszczeniami pomocniczmi są 2 pokoje , 2 pomieszczenia gospodarcze i WC.
Jedno z pomieszczeń gospodarczych zrobine jest również z części wspólnej piwnicy, a 2-gie pomieszczenie gospopdarcze zostało dobudowane do budynku mieszkalnego, (50% mojego udziału w gruncie), co w zasadzie najpierw moim zdaniem należałoby ujawnić w księdze wieczystej lub ujawnić poprzez zmianę wysokopści udziałów w częściach wspólnych budynku -moich i gminy. WC zrobine zostało na wspólnym korytarzu moim i gminy również bez uzodnień ze strony Gminy, czy sąsiadki .
Taka sprzedaż lokalu sąsiadom wywołała konflikt z jej strony. Ona ma wydzielone pomieszczenia przynależne i ma udział procentowy do moich pomieszczeń przynależnych, których nie uwzględniono w w moim akcie notarialnym , nie dokonano ze mną aneksem przed tą sprzedażą lokalu nr 1 nowego podziału lokali wraz z pomieszczeniami przynależnymi. Sąsiadka zaczęła zamykać mi komórkę na kłódkę , mówiąc, że to jest jej komórka. Gmina twierdziła, że wszystko jest dobrze sprzedane i nie może zabierać mi tej komórki.
Nie wiedziałam o co tu chodzi. O fakcie sprzedaży inaczej sąsiadce wydzielonego lokalu dowiedziałam się dopiero po wglądzie do ksiąg wieczystych naszej nieruchomości.
Zaraz po tej sprzedaży w 1999r. Gminie pozostało 9,17 % gruntu mimo, że wyzbyła się juz wszystkich lokali w budynku. Na moje podanie o wyrównanie mi udziałow zgodnie z obowiązującym prawem -Gmina najpierw Uchwałą Rady Gminy chciała mi te wolne gunty odsprzedać, ale póżniej Uchwałą Rady stwierdziła, że należą mi się bezpłatnie celem wyrównania złych zapiosów w moim akcie notarialnym z 1982, i podisałam aneks w listopadzie 2000 r wcześniej jednak upewniając się u notariusza, czy nie podpisyuję nic niekorzystnego na swoją rzecz i czy to jest wyrównanie należnych mi udziałow do aktu notarialnego z 1982r. W aneksie z 2000r podwyższa mi się tylko wielkość udziału do 59,17 % w budynku i tyle samo w gruncie. Określenie lokalu zostaje bez zmian.
Moje pytania:
1.Czy Gmina mogła tak sprzedać lokal nr 1, naruszając prawo wpsólwłasności osób trzecich?
2. Czy wogóle ustawa o własności lokali ze zmianami na dzień -lipiec 1999r. pozwalała sprzedawać inaczej ostani lokal, czyli pierwszy był sprzedany bez pomieszczeń przynależnych, a ostani z pomieszceniami przynależnymi?
3.Czy Gmina w akcie notarialnym sąsiadki mogła napisać , że jest właścicielem całej naszej zabudowanej działki i że ta nieruchomość jest bez obciążeń i praw osób trzecich?
(A może notariusz i tak miał obowiązek sprawdzić kisęgę wieczystą dla tej nieruchomości, a taki zapis zwalniał go z tego obowiązku) ?
4. Czy Gmina w akcie notarialnym sąsiadki może powoływać się na nieważną Uchwałę Rady Gminy i decyzję wydaną przez chyba Starostwo dot podziału naszej nieruchomości, a w rzeczywistości decyzja ta dotyczy podziału innej nieruchomości i położonej w innej miejscowości.
4. Czy Sąd mimo, że zwracałam się w pismach procesowych (jestem powodem i założyłam sprawę w Sadzie przeciwko Gminie ) winien żądać oprócz aktu notarialnego sąsiadów
również wszytkich dokumentów tej sprzedaży?
5 Czy dobudowane pomieszczenie piwniczne (gospodarcze sąsiadki) do budynku mogło zostać wliczone do powierzchni budynku, mimo, że Ustwa o własności lokali na dzień 1999r była taka, że tylko pomieszczenia przynależne w budynku można było zaliczac do powierzchni użytkowej lokalu.
Jak Waszym zdaniem winien być sformułowany zarzut w pozwie?
Ja napisałam o: unieważnienie umowy sprzedaży lokalu nr 1 zawartego w formie aktu notarialnego w części dotyczącej powiększenia lokalu nr 1 o pomieszczenia przynależne i w części dot.wysokości udziałów w częściach wspólnych oraz o dokonanie zmian aneksami do naszych umów sprzedaży celem przydzielenia obecnie użytkowanych przez nas pomieszczeń prznależnych zarówno do lokalu nr 1 jak i do lokalu nr2 .
W 1998 r ( przed wykupem lokalu przez sąsiadów) dostałam prawomocene zezwolenie i decyzję budowlaną na dobudowanie dobudówki do mojego mieszkania (Zgoda Gminy jako współwłaściciela gruntu i pozytywna Uchwała Rady Gminy oraz nawet sąsiadki jako lokatora Gminy). Otrzymałam zaświadczenie o zkończeniu budowy w 2002r. Jak się okazało przybudówka mimo ,że jest zgodnie z projektem połączona z moją tylko częścią mieszkań może być wpisana tylko na wpółudział w częściach wspólnych budynku.
Czy winnam wystąpić osobno do Sądu o zniesienie współwłasnoścvi pod tą przybudówką?
Czy tekst w/ w pozwu nie ujmuje juz tego problemu ?
Czy najpierw wyrazić zgodę ( sprawa w zawieszeniu) na wpisanie jej na wspólną kięgę wieczystą nieruchomości i dopiero wystąpić o zniesienie współwłasności. ?
Czy można wystąpić ewentualnie o włączenie sprawy zniesienia współwłasności przybudówki w czasie trwania obecnego procesu ?
Proszę o kilka chociaż słów porady. Nie jestem prawnikiem. Pozew pisałam sama. Z gminą jerst ciężko wygrać- to się c z u j e w S ą d z i e . POMOCY