Witam,
orientuje sie ktos w kwesti umow slownych? problem polega na tym ze wynajmuje mieszkanie i umowa zostala spisana na 3lata z umowionym czynszem 500zl/mc + media. wlasciciel zapewnil mnie ze jezeli nie bede opozniala sie z placeniem czynszu to po 3 latach umowe mi przedluzy, i ze czynsz jest staly i nie ulegnie zmianie ani przez okres 3 lat ani pozniej po przedluzeniu umowy,ale nie zawarl tego pisemnie w tej umowie. Za niedlugo konczy sie okres tych 3lat i od dozorczyni dowiedzilam sie ze wlasciciel albo nie przedluzy mi umowy mimo iz wszytskie oplaty byly robione na czas na co mam wszystkie druki przelewów, albo przedluzy ale czynsz juz bedzie wynosil 700-800zl, na co poprostu nie stac nie. zalezy mi na tym mieszkaniu poniewaz bylo to mieszkanie do kapitalnego romontu i wsadzilam w nie okolo 30 tys zl, wymienilam drzwi bo same prawie wypadaly, onka, zrobilam centralne bo nawet pieca weglowego nie bylo, odplywy, instalacje elektryczne itd, co rowniez moge udokumentowac paragonami. Dodam jeszcze ze w trakcie zawierania umowy zarowno pisemnej jak i tej slownej byl moj znajomy ktory moglby poswiadczyc ze takie zapewnienia byly z strony wlasciciela z ktorych nie chce sie teraz wywiazac, oraz nagralam te zapewnienia na dektafon w telefonie, malo wyrazne ale zrozumiale nawet zrozumiale...
Czy w razie czego zakladajac sprawe moge ja wygrac? prosze o jakiekolwiek informacje