umowa slowna a pisemna

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

umowa slowna a pisemna

Postprzez skonfundowani » Pt, 21 mar 2014, 14:13

Witam, mam problem z wynajmujaca, otoz zaczynajac od poczatku przed podpisaniem umowy wynajmu wplacilem kaucje, ktora miala byc zwrotna bylo to 3 tygodnie przed podpisaniem umowy, ktorej wczesniej nie widzialem, w momencie ogladania pokoju wszystko bylo ok, wyposazenie itd bylo zgodne z tym, co bylo w ogloszeniu. W dniu, w ktorym sie wprowadzalem czulem sie oszukany, nie bylo wyposazenia kuchennego itd podpisalem finalnie umowe, bo nei mailem sie gdzie podziac, pomyslalem, ze przezyje tam miesiac i tyle, zlozylem wypowiedzenie, poznalem wspollokatorow, ktorzy tego samego dnia sie wprowadzali, tez czuli sie oszukani, wiec zrobili podobnie. Nastepnego dnia poszlismy porozmawiac z wynajmujaca o tym, co i jak, uzgodnilismy, ze kiedy tylko znajdzie nowych lokatorow, odda nam czesc pieniedzy za zaplacony miesiac z gory a na rozliczenie z kaucji trzeba bedzie czekac zgodnie z umowa 14 dni.. po tygodniu "mieszkania" dostalem od niej telefon, zebym zabieral swoje rzeczy i sprzatal pokoj, bo znalazla chetnych od zaraz, ucieszylem sie i tak tez zrobilem, mam papierek, w ktorym jest napisane "oddalem czysty pokoj i 2 komplety kluczy" jest data i jej podpis, nastepnego dnia miala do mnie zadzwonic i dac mi czesc peniedzy za czynsz nie zrobila tego, wiec zdecydowalem sie zadzwonic, uprzednio dopytujac sie wspollokatorki, czy ktos sie wprowadzil, powiedziala, ze tak, wiec kiedy zadzwonilem do wynajmujacej, spytalem, czy juz ktos sie wprowadzil, oklamala mnie mowiac, ze nie, powiedzialem, ze wiem, ze juz ktos tam mieszka zaczela krzyczec i sie rozlaczyla, probowalem do niej dotrzec, ale nie odbierala juz telefonow, ani drzwi. Po kilku dniach kiedy juz odebrala powiedzialem, ze wynajmuje komus pokoj, wiec zgodnie z tym, co uzgodnilismy powinna mi oddac pieniadze za czynsz, a na kaucje ma zgodnie z umowa 14 dni, powiedziala mi wtedy, ze ona mnie nie wyganiala, postanowilem poczekac 14 dni, na rozliczenie z kaucji. Dzisiaj minal czas, spytalem sie wspollokatorki, ktora wynajmuje do konca miesiaca i ucieka, czy ktos tam nadal mieszka, odpowiedziala, ze tak, wiec zadzwonilem by spytac, czy cos zrobila w tej sprawie, odpowiedziala mi, ze nikt tam nie mieszka, ze ona mnie nie wyganiala, ze nie bylo zadnej umowy, iz ma oddac mi pieniadze kiedy powiedzialem, ze mam na to swiadkow rozlaczyla sie. Nie wiem, co mam teraz zrobic.
skonfundowani
 
Posty: 1
Dołączył(a): Pt, 21 mar 2014, 13:46

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron