w 1994r. kupiłem samochód o wart. 8000 zł na kredyt przez system sprzedaży organizowany przez (...) - czyli firma organizuje załatwianie kredytu w banku i ubezpieczenie go i bierze za to prowizję. Z powodu braku pracy nie byłem w stanie spłacać rat za samochód i powstała zaległość około 3 tyś. złotych. Na wniosek firmy organizującej system sprzedaży oddałem im samochód. Przy czy zaznaczam , że część wartości samochodu była spłacona (około 5-6 rat). Panowie z firmy organizującej obiecali niezwłocznie rozliczyć kredyt i po zwinięciu się firmy .... z biur wynajmowanych na ul.... słuch o nich zaginął. Po jakimś czasie otrzymałem notę, z banku, że właścicelem mojego kredytu w banku została firma organizująca sprzedaż. Nie otrzymałem nigdy informacji lub dokumentu o tym za ile zostało auto sprzedane (choćby kopii lub oryginału umowy sprzedaży). Za to po dłuższym czasie zgłosiła się firma windykacyjna z która ponowiła wezwanie. Odpisałem im , że w swoich pismach nie uwzględnili wartości samochodu. Po około roku lub półtora ponownie zgłosiła się do mnie inna firma windykacyjna z oczywiście podobnym żądaniem - także nie uwzględniającym rozliczenia auta. Po kilku latach ostatnio dostałem pismo od jakiejś firmy z z oczywiście podobnymi żądaniami (oczywiście z naliczonymi odsetkami).
Teraz o moich ustaleniach i dowodach:
posiadam zaświadczenie przekazania samochodu dla f-my . Posiadam zaświadczenie z wydziału komunikacji które udało mi się otrzymać o dacie sprzedaży auta w moim imieniu (nastąpiło ok. pół roku po oddaniu auta.
Posiadam parę informacji (wydruki prasowe i ewentualnie dostęp do archiwum prasowego) o "dziwnej " działalności firmy .
Strona przeciwna czyli właściciel wierzytelności posiada weksel podpisany przez mnie i moją żonę. Obecnie jestem rozwiedziony od około roku. Cała sprawa ma już około 8-9 lat.
Moje oczekiwania są następujące: w miarę możliwości chciałbym wywalczyć jak najmniejsze zadłużenie lub jego brak. Dlatego szukam wyjścia z tej wykańczającej mnie sprawy ciągnącej się już tyle lat. Co mam robić dalej w tej sytuacji? Pozdrawiam