SZPITALE

Postępowanie przed organami administracyjnymi m.in. nabywanie obywatelstwa, dowód osobisty, paszport, prawo jazdy, zmiana nazwiska, meldunek, pozwolenie na broń, skarga do sądu administracyjnego, decyzje administracyjne, a także prawo o ruchu drogowym, ochrona środowiska.

SZPITALE

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 02:13

Zapraszam w szególności student Dredda do rozmowy!
Jak wszyscy wiemy w ostatnich dniach polskie szpitale w konsekwencji orzeczenia TK pozwalającego na egzekucje komorniczą, pozbawione całości funduszy przekazanych przez NFZ.
Szpital publiczny będący przecież finansowany przez każdego z nas ma za zadanie chronić zycie i zdrowie ludzkie. Czy uważacie Państwo, że takiej sytuacji, pomimo orzeczenia TK zajęcie całości finansów szpitali jest po prostu bezprawne?
Czy wierzyciel w takiej sytuacji jest chroniony prawem, czy też zgodnie z art. 5 KC nie korzysta z ochrony.
Wypowiedzcie się, jestem ciekaw opinii.
Pozdrawiam
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

Postprzez Dredd » So, 3 lut 2007, 11:53

student Dredda


Wciąż mam wrażenie że masz kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem ;)

Czy wierzyciel w takiej sytuacji jest chroniony prawem, czy też zgodnie z art. 5 KC nie korzysta z ochrony.


Zwykle nie wypowiadam się w sprawach w których niemal zupełnie nie znam stanu faktycznego.
Na marginesie dodam jeszcze, że sam zastanowiłbym się najpierw czy nie jest już za późno na podnoszenie zarzutu z art. 5 k.c.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

???

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 12:04

Za późno? Dlaczego?
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

Postprzez Dredd » So, 3 lut 2007, 15:43

Za późno? Dlaczego?


Choćby dlatego, że jesteśmy na etapie postępowania egzekucyjnego a nie sądowego.

Nie wiem czy dobrze rozumiem ale zdaje się, że jesteś zwolennikiem dopuszczalności stosowania przez dłużnika zarzutu z art. 5 k.c. w toku postępowania egzekucyjnego, wobec komornika. Czy może wobec samego wierzyciela?

Jeśli tak to przybliż proszę swoją koncepcję (kto podnosi zarzut z art. 5 k.c. w jakim trybie, na jakim etapie, czyli na podstawie jakiej procedury, no i wobec kogo).

Będzie to dobry punkt wyjścia do dalszej dyskusji.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

art.5

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 18:04

Z praktyki wiem, że zatrzymanie egzekucji komorniczej nie jest proste, szczególnie po wykonaniu przez tegoz czynności egzekucyjnych. Sądy jednakowoż niejednokrotnie wstrzymuą egzekucję do czasu choćby rozpatrzenia zażalenia na czynności komornika.
Art. 5 stanowiący niejako zasade ogólną może zostac powołany w wielu przypadkach.
Przykład:
Małżeństwo rozpada się, mężczyzna uzależnia się od narkotyków, popełnia przestępstwa, zostaje skazany, odbywa karę pozbawienia wolności. Po odbyciu kary wraca do dawnego trybu życia. W czasie pobytu w zk kobieta rozwodzi sie z mężczyzną i opuszcza zajmowane przez nich wspólne mieszkanie. Wymeldowuje się, dzięki pomocy rodziny i kredytowi kupuje mieszkanie i wraz z dwjka dzieci tam zamieszkuje. Dopełnia rejestracji meldunkowej. Po kilku latach zarządca nieruchomości nie mogąc uzyskać spłaty wierzytelności (opłaty mieszkaniowe) od mężczyzny, wnosi powództwo przeciw kobiecie, Sąd przychyla się do pozwu i sprawa kończy się egzekucją komorniczą.
Czy art. 5 ma tutaj zastosowanie i możliwe jest powołanie sie na ten przepis? Uważam, że tak.
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

Postprzez Dredd » So, 3 lut 2007, 18:22

Czy art. 5 ma tutaj zastosowanie i możliwe jest powołanie sie na ten przepis? Uważam, że tak.


Ciekawy pogląd, ale dla jasności podaj w jakim trybie i przed kim (przed jakim organem) chcesz się na niego powoływać? Póki co jestem sceptyczny wobec Twojego poglądu. Jeśli mam Ci przyznać rację musisz przytoczyć konkretne podstawy prawne, a nie proste stwierdzenie że ty tak uważasz. Może coś z komentarza lub orzecznictwa sądów na potwierdzenie Twych slów?

Czy Twoim zdaniem art. 5 k.c. znajduje zastosowanie do czynności proceduralnych? Czy można np. twierdzić że złożenie przez kogoś pisma procesowego jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, albo że doręczenie odpisu wyroku stronie to czynność sprzeczna z tymi zasadami?

Moim zdaniem egzekucja to postępowanie a nie prawo materialne. Czy więc do art. 5 k.c. odsyła któryś z przepisów dotyczących postępowania egzekucyjnego? A może to sam art. 5 k.c. zawiera w sobie podstawę dla procedury do podważania prawomocnych wyroków na etapie egzekucji? Byłby to chyba sposób mogący konkurować z kasacją czy skargą o wznowienie postępowania.

A może wystarczy powłać się na jakikolwiek inny przepis k.c., który będzie nam pasował i na tej podstawie twierdzić że prawomocny wyrok nie podlega wykonaniu?

Krótko mówiąc wciąż mam co najmniej wątpliwości czy masz rację.
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

odp

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 18:32

Sam w sobie art. 5 kc, nie jest podstawą do podjęcia instrumentów, o których wspominasz. Chodzi tu przede wszystkim o ogólna prawną zasadę. Prawo niezależnie od dziedziny życia jaką normuje ma obowiązek chronić przede wszystkim prawidłowe stosunki społeczno - gospodarcze ( a nie gospodarczo - społeczne) oraz zasady współżycia społecznego.
Tak więc poza prostym rozumowaniem wierzyciel vs. dłużnik mogą zaistnieć sytuacje, gdy wierzyciel mimo uzasadnionych roszczeń nie korzysta z ochrony właśnie ze względu na wyższy interes i konieczność ochrony tychże stosunków społecznych.
Prosżę przeanalizuj orzeczenia SN i postaraj się wtedy nawiązać do tematu.
Pozdrawiam
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 18:33

Wyrok z dnia 22 maja 2002 r., I CKN 1567/99

Niedopuszczalne jest zmniejszenie kary umownej na podstawie art. 5 k.c.

Sędzia SN Stanisław Dąbrowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Tadeusz Domińczyk
Sędzia SN Zbigniew Strus

Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Jana K. przeciwko Wytwórni Surowic i
Szczepionek ,,B.", Przedsiębiorstwu Państwowemu w W. o zapłatę, po rozpoznaniu
w Izbie Cywilnej w dniu 22 maja 2002 r. na rozprawie kasacji powoda od wyroku
Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 stycznia 1999 r.
uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu
w Warszawie do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach
postępowania kasacyjnego.

Uzasadnienie

Sąd Wojewódzki w Warszawie wyrokiem z dnia 6 kwietnia 1998 r. zasądził od
pozwanej Wytwórni Surowic i Szczepionek ,,B.", przedsiębiorstwa państwowego w
W. na rzecz powoda Jana K. kwotę 100 000 zł z ustawowymi odsetkami, dokonując
następujących ustaleń faktycznych.
W dniu 21 lutego 1996 r. strony zawarły umowę, zgodnie z którą powód miał
złożyć ofertę sprzedaży określonych maszyn i urządzeń spółce z o.o. "B-h.", a w
wypadku nieprzyjęcia oferty, zakupu po tej samej cenie miała dokonać pozwana.
Umowa przewidywała, że strona, która nie wykona umowy lub będzie czynić
przeszkody w jej wypełnieniu, będzie zobowiązana do zapłacenia drugiej stronie
kary umownej w wysokości 100 000 zł. W dniu 9 maja 1996 r. rada nadzorcza
spółki ,,B-h." w imieniu spółki nie wyraziła zgody na zakup wskazanych 18 maszyn i
urządzeń. Powód pismami z dnia 13 maja i z dnia 22 lipca 1996 r. domagał się od
pozwanej odkupienia maszyn i urządzeń. Pozwana w dniu 18 listopada 1996 r.
odkupiła tylko niektóre z nich. W tym stanie faktycznym - zdaniem Sądu
Wojewódzkiego - powodowi na podstawie art. 484 § 1 k.c. należy się kara umowna
w zastrzeżonej wysokości.
Na skutek apelacji pozwanej Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z dnia 22
stycznia 1999 r. zmienił wyrok Sądu Wojewódzkiego w ten sposób, że kwotę
100 000 zł zastąpił kwotą 5000 zł, oddalając powództwo i apelację w pozostałej
części. Sąd Apelacyjny uznał za chybiony zarzut pozwanej, która twierdziła, że
dochodząc oddalenia powództwa w całości, wnosiła tym samym o miarkowanie
kary umownej. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, żądanie zmniejszenia kary umownej
zgłoszone zostało dopiero w apelacji, dlatego jest spóźnione i nie może być
uwzględnione, jednakże Sąd Apelacyjny uznał za niezgodne z poczuciem
sprawiedliwości i zasadami uczciwego obrotu gospodarczego dopuszczenie do
uzyskania przez powoda tak wysokiej kary umownej. Rażąco odbiega ona od
praktyki życia gospodarczego, w której wysokość kar umownych pozostaje
w rozsądnej proporcji do szkody i wartości kontraktu. Z tej przyczyny Sąd
Apelacyjny uznał, że nadużyciem prawa podmiotowego przez powoda jest
dochodzenie kary umownej przekraczającej kwotę 5000 zł (art. 5 k.c.).
W kasacji powód zarzucił naruszenie art. 5 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zmniejszenie kary umownej na podstawie art. 5 k.c. jest nie dopuszczalne co
najmniej z dwóch względów. Po pierwsze, instytucję obniżenia kary umownej
ustawodawca uregulował w art. 484 § 2 k.c., szczegółowo określając przesłanki
obniżenia. Nie można zastępować konkretnej regulacji prawnej przez stosowanie
art. 5 k.c., utrwalony bowiem jest pogląd, że przepis art. 5 k.c. nie ma charakteru
nadrzędnego w stosunku do pozostałych przepisów prawa cywilnego (por. np.
uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., II CKN 604/00,
OSNC 2002, nr 3, poz. 32). Po drugie, wyrok zmniejszający karę umowną kształtuje
w tym zakresie prawo podmiotowe wierzyciela. Zastosowanie art. 5 k.c. chroni
przed nadużyciem prawa podmiotowego, natomiast nie można na postawie o art. 5
k.c. kształtować tego prawa. Zastosowanie art. 5 k.c. może jedynie pozbawić prawo
podmiotowe ochrony przez pewien czas. Osoba, której ono przysługuje może z
niego skorzystać w razie zmiany okoliczności faktycznej, nawet w sytuacji, gdy
uprzednio wniesione przez nią powództwo zostało oddalone z powodu sprzeczności
żądania z zasadami współżycia społecznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
8 listopada 1985 r., III CRN 343/85, OSNCP 1986, nr 10, poz. 161).
Niewłaściwe zastosowanie art. 5 k.c. nie przesądza o merytorycznym
rozstrzygnięciu sprawy, gdyż Sąd Apelacyjny także wadliwie przyjął niemożność
stosowania art. 484 § 2 k.c. w postępowaniu apelacyjnym, ze względu na
spóźnione zgłoszenie zarzutu. Pozwana od początku procesu wnosiła o oddalenie
powództwa, w ogóle kwestionując swój obowiązek zapłaty kary umownej. Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 1998 r., I CKN 802/97 (OSNC 1999, nr 2, poz.
32) wyjaśnił, że żądanie dłużnika oddalenia powództwa o zapłatę kary umownej
zawiera implicite wniosek o zmniejszenie tej kary. Sąd Najwyższy w składzie
rozpoznającym niniejszą kasację podziela ten pogląd.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji (art. 393-13 k.p.c.).
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

sn

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 18:34

Postanowienie z dnia 21 sierpnia 2003 r., III CKN 392/01

Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 zdanie
pierwsze k.p.c.) oznacza zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza te
granice oraz nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów
i wniosków.

Sędzia SN Jacek Gudowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Maria Grzelka
Sędzia SN Marek Sychowicz

Sąd Najwyższy w sprawie z wniosku Elżbiety F. przy uczestnictwie Stanisława
M. o podział majątku wspólnego, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w
dniu 21 sierpnia 2003 r. kasacji uczestnika od postanowienia Sądu Okręgowego w
Krakowie z dnia 1 czerwca 2001 r.
uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w
Krakowie do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach postępowania
kasacyjnego.

Uzasadnienie

Postanowieniem z dnia 7 grudnia 2000 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Nowej
Huty dokonał częściowego podziału majątku wspólnego byłych małżonków Elżbiety
F. i Stanisława M. w ten sposób, że wchodzące do majątku spółdzielcze
własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w K. przy ul. M. nr 23 oraz
samochód osobowy toyota camry przyznał na własność uczestnika Stanisława M.,
zasądzając od niego na rzecz wnioskodawczyni spłatę w kwocie 76 355 zł,
rozłożoną na dwadzieścia miesięcznych rat po 3 817,75 zł. Sąd ustalił również, że
jeszcze w czasie małżeństwa uczestnicy dążyli do zgodnego podziału majątku
wspólnego. Po nieudanej próbie sprzedaży wspólnego mieszkania bądź zamiany
go na dwa mniejsze uczestnik Stanisław M. nabył za pieniądze swej konkubiny
mieszkanie z przeznaczeniem dla wnioskodawczyni, jednakże - za jej sugestią -
nabył je na rzecz ich małoletniej córki Edyty. Zgodnie z porozumieniem, w
mieszkaniu uczestników miał zamieszkać Stanisław K. z konkubiną, natomiast w
mieszkaniu kupionym przez uczestnika - wnioskodawczyni z córką. Jednocześnie
w dniu 11 grudnia 1992 r., a więc jeszcze w czasie trwania małżeństwa,
wnioskodawczyni złożyła pisemne oświadczenie, w którym stwierdziła, że -
uwzględniając kupno mieszkania dla córki - nie będzie zgłaszać żadnych pretensji
do majątku pozostającego w dyspozycji uczestnika. Oświadczenia tego
wnioskodawczyni, mimo prośby uczestnika, nie chciała później potwierdzić w formie
aktu notarialnego.
Oceniając istotę porozumienia uczestników oraz charakter prawny
,,oświadczenia" wnioskodawczyni, Sąd Rejonowy stwierdził, że uczestnicy nie mogli
w czasie trwania małżeństwa oraz istnienia wspólności majątkowej podejmować
żadnych prawnie skutecznych czynności dotyczących majątku wspólnego. W
związku z tym - zważywszy, że składniki majątku wspólnego zostały przyznane
uczestnikowi - wnioskodawczyni może domagać się spłaty w wysokości
odpowiadającej równowartości jej udziału w majątku. W ocenie Sądu, nietypowe
okoliczności sprawy co najwyżej uzasadniają rozłożenie zasądzonej spłaty na raty.
Apelację uczestnika od postanowienia Sądu pierwszej instancji Sąd Okręgowy
w Krakowie - orzeczeniem z dnia 1 czerwca 2001 r. - oddalił. Podzieliwszy
ustalenia faktyczne Sądu Rejonowego, Sąd drugiej instancji odniósł się do
przedstawionej w apelacji koncepcji uznania ,,oświadczenia" wnioskodawczyni, a
ściślej - umowy zawartej przez byłych małżonków jeszcze w czasie trwania ich
małżeństwa, za umowę na rzecz osoby trzeciej (art. 393 k.c.). Zdaniem Sądu
Okręgowego, przyjęcie tej koncepcji jest nieuzasadnione przede wszystkim dlatego,
że w chwili zawierania umowy między uczestnikami nie istniał jeszcze żaden
stosunek zobowiązaniowy, który mógłby być podłożem umowy na rzecz osoby
trzeciej (córki Edyty). W tej sytuacji, skoro nie doszło także do umownego podziału
majątku wspólnego obejmującego prawo do mieszkania położonego przy ul. M.
oraz samochód toyota, uczestnik, któremu przyznano te składniki, zobowiązany jest
do spłaty.
W kasacji uczestnik odstąpił od koncepcji umowy na rzecz osoby trzeciej,
zarzucił natomiast naruszenie art. 89 w związku z art. 65 § 2 k.c. przez
nieuwzględnienie rzeczywistej woli stron, które - zawierając umowę - dążyły do
osiągnięcia skutków na przyszłość, naruszenie art. 35 k.r.o. przez jego bezzasadne
zastosowanie, naruszenie art. 5 k.c. przez jego niezastosowanie w sytuacji, w której
zasady współżycia społecznego sprzeciwiają się powtórnemu uzyskaniu
przysporzenia przez wnioskodawczynię, a ponadto obrazę art. 385 w związku z art.
378 § 1 i art. 518 k.p.c. przez nierozpatrzenie zarzutu apelacji dotyczącego
naruszenia art. 5 k.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Jeszcze przed przywróceniem do polskiego procesu cywilnego systemu
apelacyjno-kasacyjnego, a więc w okresie obowiązywania systemu rewizyjnego,
Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że nałożony w art. 380 i 381 § 1 in principio k.p.c. w
brzmieniu obowiązującym przed dniem 1 lipca 1996 r. obowiązek rozpoznania
sprawy przez sąd drugiej instancji ,,w granicach rewizji" oznacza nie tylko zakaz
wykraczania przez sąd rewizyjny poza te granice, ale także nakaz rozważenia
wszystkich podniesionych w rewizji podstaw i wniosków (wyrok z dnia 5 lutego 1993
r., II CRN 3/93, nie publ.). Innymi słowy, kognicja sądu rewizyjnego była z jednej
strony ograniczona granicami rewizji (z zastrzeżeniem istotnych wyjątków
przewidzianych w art. 381 § 1 in fine k.p.c.), z drugiej natomiast obejmowała
obowiązek rozpoznania wszystkich, mieszczących się w tych granicach,
podniesionych przez rewidującego, podstaw i wniosków.
Ten trafny pogląd znajduje jeszcze mocniejsze oparcie w systemie
apelacyjno-kasacyjnym, w którym postępowanie prowadzone przez sąd drugiej
instancji - pozostając postępowaniem odwoławczym i kontrolnym - zachowuje
charakter postępowania rozpoznawczego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
13 kwietnia 2000 r., III CKN 812/98, OSNC 2000, nr 10, poz. 193 oraz
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 października 2002 r., III CZP 62/02,
,,Biuletyn Sądu Najwyższego" 2003, nr 3, s. 14). Oznacza to, że sąd drugiej instancji
ma z jednej strony pełną, ograniczoną jedynie granicami zaskarżenia, swobodę
jurysdykcyjną, z drugiej natomiast ciąży na nim obowiązek rozważenia wszystkich
podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków.
Należy zaznaczyć, że pogląd ten, wynikający z samej istoty instytucji apelacji,
ukształtowany pod rządem art. 378 § 1 w brzmieniu obowiązującym przed dniem 1
lipca 2000 r., został wzmocniony po zmianie tego przepisu, dokonanej ustawą z
dnia 24 maja 2000 r. (Dz.U. Nr 48, poz. 554; por. postanowienie Sądu Najwyższego
z dnia 5 czerwca 2002 r., II CKN 748/00, nie publikowane, wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1348/00, ,,Izba Cywilna" 2003, nr
6, s. 45 oraz odmienny, ale odosobniony wyrok sądu Najwyższego z dnia 19
stycznia 2000 r., I PKN 484/99, OSNAPUS 2001, nr 11, poz. 374). W konsekwencji
uzasadniona jest teza, że wynikający z art. 378 § 1 zdanie pierwsze k.p.c.
obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji oznacza zarówno
bezwzględny zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza te granice, jak też
nakaz wzięcia pod uwagę i rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji
zarzutów i wniosków.
Z materiałów sprawy wynika, że w apelacji uczestnika - wśród zarzutów
mających uzasadniać wniosek o zmianę postanowienia Sądu pierwszej instancji i
oddalenie wniosku w zakresie żądania przez wnioskodawczynię zasądzenia spłaty
- znalazł się zarzut naruszenia art. 5 k.c. Zdaniem apelującego, żądanie przez
wnioskodawczynię spłaty, która faktycznie, choć pod inną ,,postacią prawną",
została już na jej rzecz uiszczona, stanowi nadużycie prawa podmiotowego.
Sąd Okręgowy rozpoznający apelację, mimo dostrzeżenia omawianego
zarzutu, czemu dał wyraz we wstępnej, ,,historycznej" części uzasadnienia, nie
uwzględnił go jednak w swych rozważaniach ani nie wyjaśnił, dlaczego w ogóle go
nie rozpoznał. Nie ma wprawdzie podstaw do odstępowania od ugruntowanego
poglądu, że klauzula generalna ujęta w art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy i powinno
się z niej korzystać sporadycznie, a także do podważania stanowiska zajętego w
postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 2000 r., I CKN 320/98 (OSNC
2000, nr 7-8, poz. 133), zgodnie z którym art. 5 k.c. nie może stanowić podstawy
obniżenia spłaty lub dopłaty należnej jednemu z małżonków w wyniku podziału
majątku wspólnego po ustaniu wspólności majątkowej między małżonkami ,
okoliczności niniejszej sprawy są jednak szczególnie nietypowe, a sytuacja prawna,
w jakiej znaleźli się byli małżonkowie bardzo skomplikowana i niełatwa do
rozwikłania. W związku z tym ocena żądania wnioskodawczyni z punktu widzenia
nadużycia prawa mogła mieć decydujące znaczenie dla sprawiedliwego
rozstrzygnięcia sprawy.
W tym stanie rzeczy jest poza dyskusją, że nierozpoznanie przez Sąd drugiej
instancji omawianego zarzutu stanowi obrazę art. 378 § 1 in principio k.p.c. w
związku z art. 5 k.c., a brak jakiejkolwiek wypowiedzi Sądu drugiej instancji w tym
przedmiocie uniemożliwia kontrolę kasacyjną, co zmusiło Sąd Najwyższy do
uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego
rozpoznania (art. 39313 § 1 k.p.c.).
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

sn

Postprzez pinkiboy » So, 3 lut 2007, 18:34

Uchwała z dnia 5 lipca 2002 r. Sygn. akt III CZP 39/02

Sąd Najwyższy w składzie:

SSNIrena Gromska-Szuster (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Mirosław Bączyk
SSNGerard Bieniek
Protokolant Iwona Budzik

w sprawie z powództwa D.Cz.
przeciwko Gminie Iwonicz Zdrój
o zapłatę,
po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym
w dniu 5 lipca 2002 r. ,
przy udziale prokuratora Prokuratury Krajowej Iwony Kaszczyszyn,
zagadnienia prawnego przedstawionego
przez Sąd Apelacyjny w Rzeszowie
postanowieniem z dnia 23 maja 2002 r., sygn. akt I ACa 124/02,:

"Czy dla zachowania terminu określonego w art. 568 § 1 kodeksu cywilnego wystarczające jest zawiadomienie sprzedawcy przez kupującego o wadzie fizycznej rzeczy i zażądanie obniżenia ceny, czy też konieczne jest wystąpienie przez kupującego z takim roszczeniem ze stosownym powództwem w terminie określonym w tym przepisie?"

p o d j ą ł uchwałę:

po upływie terminu wskazanego w art. 568 § 1 k.c. roszczenie kupującego o obniżenie ceny rzeczy wadliwej wygasa i nie może być skutecznie dochodzone przed sądem.

U Z A S A D N I E N I E

Przedstawione Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienie prawne powstało na tle następującego stanu faktycznego:

W dniu 2 czerwca 1995 r. strony zawarły umowę kupna-sprzedaży, na mocy której powód nabył od strony pozwanej za kwotę 105 043 zł. nieruchomość zabudowaną domem uzdrowiskowym "Iwoniczanka". W tym samym dniu przedmiot sprzedaży został mu wydany. W 1997 r., gdy powód rozpoczął remont budynku, stwierdził, że nie posiada on właściwości, o jakich zapewniał go sprzedawca w sporządzonym przed umową sprzedaży operacie szacunkowym. Pismem z dnia 10 maja 1997 r. powód z powołaniem się na art. 560 §1 i 3 k.c., zawiadomił stronę pozwaną o wadach budynku i zażądał obniżenia z tego tytułu ceny sprzedaży o 60 000 zł. oraz zapłaty odszkodowania w kwocie 50 000 zł. Strona pozwana odmówiła, a powód dopiero w dniu 4 lutego 2000 r. wniósł do Sądu Okręgowego w Krośnie pozew o zasądzenie kwoty 50 000 zł. tytułem obniżenia ceny sprzedaży nieruchomości. W toku procesu, po wydaniu opinii przez biegłego, ograniczył żądanie do kwoty 12 290 zł. Strona pozwana wnosząc o oddalenie powództwa podniosła między innymi zarzut wygaśnięcia roszczenia z powodu upływu terminu przewidzianego w art. 568 § 1 k.c.

Wyrokiem z dnia 15 stycznia 2002 r. Sąd Okręgowy w Krośnie uwzględnił powództwo w zakresie kwoty 12 290 zł. z ustawowymi odsetkami stwierdzając, że sprzedany budynek miał wady w rozumieniu art. 556 § 1 k.c., co uzasadnia żądanie obniżenia ceny sprzedaży w oparciu o art. 560 § 1 i 3 k.c. o kwotę 12 290 zł. wynikającą z opinii biegłego. Nie podzielił zarzutu wygaśnięcia roszczenia, prezentując stanowisko, iż skierowanie przez powoda do sprzedawcy w 10 maja 1997 r. (a więc przed upływem terminu z art. 568 § 1 k.c.) zawiadomienia o wadzie i żądania obniżenia ceny, przerwało bieg terminu określonego w tym przepisie.

Rozpoznając apelację strony pozwanej od powyższego wyroku, opartą między innymi na zarzucie naruszenia przepisów art. 568 § 1 i 3 k.c. przez ich błędną wykładnię, Sąd Apelacyjny w Rzeszowie powziął poważną wątpliwość prawną wyrażoną w zagadnieniu przedstawionym Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia na podstawie art. 390 § 1 k.c. Wskazał między innymi na istnienie różnych stanowisk prezentowanych w doktrynie i orzecznictwie co do charakteru uprawnień wynikających z rękojmi za wady fizyczne rzeczy oraz brak generalnego uregulowania problematyki związanej z terminami zawitymi i możliwością stosowania do nich przepisów o przedawnieniu roszczeń. Stwierdził, że oprócz poglądu prezentowanego przez Sąd Okręgowy, uprawniony jest, prezentowany także w doktrynie i orzecznictwie pogląd, zgodnie z którym żądanie obniżenia ceny rzeczy sprzedanej z powodu wad jest roszczeniem majątkowym, zaś termin z art. 568 § 1 k.c. jest terminem zawitym do dochodzenia takich roszczeń, do którego należy stosować w drodze analogii przepis art. 123 k.c. Dla zachowania tego terminu nie wystarczy zatem zgłoszenie sprzedawcy żądania obniżenia ceny, bowiem jedynie wystąpienie do Sądu z odpowiednim roszczeniem, przerywa jego bieg.

Sąd Najwyższy zważył, co następuje:

Odpowiedź na przedstawione zagadnienie prawne wymaga rozważenia z jednej strony charakteru prawnego przysługującego kupującemu z tytułu rękojmi za wady fizyczne rzeczy uprawnienia do żądania obniżenia ceny rzeczy wadliwej, określonego w art. 560 § 1 i 3 k.c., a z drugiej strony - charakteru terminu przewidzianego w art. 568 § 1 k.c.

Trafnie Sąd Apelacyjny wskazał, że co do obu tych zagadnień, brak jednolitości stanowisk w doktrynie i orzecznictwie.

Ustawodawca posługując się w art. 568 § 1 k.c. określeniem "uprawnienia z tytułu rękojmi" nie zdefiniował bliżej tego pojęcia ani charakteru uprawnień. Nie ulega jednak wątpliwości, że miał na uwadze uprawnienia kupującego określone w art. 560 i 561 k.c. Pojęcie "uprawnienie" jest pojęciem szerszym od pojęcia "roszczenie", wobec czego nie każde uprawnienie jest roszczeniem, natomiast każde roszczenie jest uprawnieniem, a zatem ilekroć w ustawie mowa jest o uprawnieniach, należy rozumieć, że chodzi także o roszczenia.

Uprawnienia kupującego z tytułu rękojmi nie mają jednolitego charakteru. Nie budzi w zasadzie większych wątpliwości charakter prawny przewidzianego w art. 560 § 1 k.c. uprawnienia kupującego do odstąpienia od umowy, które dość jednolicie traktowane jest jako prawo kształtujące, to jest prawo do jednostronnego doprowadzenia, mocą tylko swojego oświadczenia woli, do ustania stosunku prawnego, w tym przypadku umowy sprzedaży. Taki charakter powyższego uprawnienia przyjmowany jest także w orzecznictwie Sądu Najwyższego, między innymi w uzasadnieniach uchwał z dnia 19 maja 1969 r. III CZP 5/68 (OSNC 1970/7-8/117), z dnia 20 maja 1978 r. III CZP 39/ 77 (OSNC 1979/3/40), z dnia 30 grudnia 1988 r. III CZP 48/88 (OSNC/3/36). Nie ma natomiast jednolitości stanowisk co do charakteru pozostałych uprawnień z tytułu rękojmi, w tym uprawnienia do żądania obniżenia ceny rzeczy sprzedanej. W odniesieniu do tego ostatniego uprawnienia w doktrynie prezentowane są zasadniczo dwa stanowiska. Pierwsze i liczniej reprezentowane przyjmuje, że przysługujące kupującemu żądanie obniżenia ceny jest roszczeniem majątkowym, drugie zaś, że jest to także prawo kształtujące. Rozróżnienie to ma istotne znaczenie, bowiem przyjęcie pierwszego stanowiska oznacza, że kupujący ma jedynie prawo dochodzenia od sprzedawcy określonego zachowania - odpowiedniego obniżenia ceny i zwrotu nadpłaconej różnicy, jeśli zapłata ceny nastąpiła. Natomiast przyjęcie prawokształtującego uprawnienia do obniżenia ceny oznacza przyznanie kupującemu prawa do jednostronnego doprowadzenia, mocą swojego tylko oświadczenia woli, do obniżenia ceny rzeczy wadliwej. W orzecznictwie Sądu Najwyższego brak jednoznacznych wypowiedzi w tym przedmiocie. Z poglądu wyrażonego w powołanym przez Sąd Apelacyjny wyroku z dnia 31 sierpnia 1973 r. II CR 396/73 (OSPiKA 1974/9/191) zdaje się wynikać, że Sąd Najwyższy wszystkie uprawnienia z rękojmi uznaje za prawa kształtujące, choć nie zostało to jednoznacznie stwierdzone a sprawa dotyczyła odstąpienia od umowy z powodu wady rzeczy sprzedanej. Natomiast w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 stycznia 1997 r. III CKN 29/96 (OSP 1997/7-8/144), w sprawie, w której strona powodowa żądała obniżenia ceny kupionego samochodu z powodu jego wad, Sąd Najwyższy stwierdził, że dochodziła ona "roszczenia z tytułu rękojmi, polegającego na żądaniu obniżenia ceny pojazdu", co wskazuje, że uprawnienie z art. 560 § 1 k.c. do żądania obniżenia ceny, uznał za roszczenie majątkowe. Pogląd ten należy podzielić. Z samego bowiem sformułowania użytego w art. 560 §1 k.c., określającego to uprawnienie jako "żądanie" obniżenia ceny, wynika jego roszczeniowy, a nie prawokształtujący charakter. "Żądanie" to w sensie prawnym możliwość dochodzenia od oznaczonej osoby określonego zachowania się, co jest charakterystyczne dla roszczenia. Określenie to nie jest natomiast adekwatne dla prawa kształtującego, które, jak wskazano wyżej, polega na jednostronnym kształtowaniu stosunku prawnego przez samego uprawnionego. Z tych wszystkich względów przewidziane w art. 560 § 1 k.c. uprawnienie kupującego do żądania obniżenia ceny rzeczy wadliwej należy uznać za roszczenie majątkowe.

Rozważenia z kolei wymaga, czy wskazany w art. 568 § 1 k.c. termin do wykonania uprawnień z rękojmi jest terminem do ich dochodzenia przed sądem oraz czy jego charakter jest taki sam w odniesieniu do wszystkich tych uprawnień. Zagadnienia te są sporne, na co słusznie wskazał Sąd Apelacyjny. Nie budzący wątpliwości w doktrynie i orzecznictwie jest jedynie prekluzyjny charakter terminu przewidzianego w art. 568 § 1 k.c. , stanowiącego termin zawity. Nie może także budzić wątpliwości, że termin ten ma na celu czasowe ograniczenie rękojmi, jako instytucji nie sprzyjającej pewności obrotu oraz kształtującej odpowiedzialność sprzedawcy za wady rzeczy sprzedanej według bardzo surowych zasad. Wskazał na to Sąd Najwyższy między innymi w uzasadnieniach uchwał z dnia 20 maja 1978 r. III CZP 39/77 (OSNC 1979/3/40) oraz z dnia 16 września 1993 r. III CZP 125/93 (OSNC 1994/4/75) podkreślając, że terminy zawite, cechujące się dużo większym rygoryzmem niż terminy przedawnienia, stanowią ostrzejsze i bardziej intensywne ograniczenie czasowe roszczeń, do których się odnoszą, bowiem po ich upływie roszczenia te wygasają.

W doktrynie nie ma jednolitości stanowisk co do tego, czy termin z art. 568 § 1 k.c. jest terminem do dochodzenia roszczeń majątkowych wynikających z rękojmi, czy terminem do wykonania wynikających z niej praw kształtujących, czy też terminem zarówno do dochodzenia roszczeń majątkowych, jak i realizacji praw kształtujących. Przeważa trzeci pogląd, z tym, że wskazuje się, iż dla realizacji uprawnień z rękojmi, mających charakter praw kształtujących, wystarcza złożenie przez kupującego sprzedawcy, w terminie z art. 568 § 1 k.c., odpowiedniego oświadczenia woli, zaś wynikające z realizacji takiego prawa roszczenia majątkowe, mogą być dochodzone przed sądem już po upływie omawianego terminu. Takie stanowisko zajął też Sąd Najwyższy w powołanym wyżej wyroku z dnia 31 sierpnia 1973 r. II CR 396/73 oraz, w odniesieniu do uprawnienia do odstąpienia od umowy, w uzasadnieniu wyroku z dnia 3 grudnia 1998 r. II CKN 73/98 nie publ. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przeważa pogląd, iż termin zawity z art. 568 § 1 k.c. jest najbardziej zbliżony do terminu przedawnienia, bowiem w znacznej mierze dotyczy dochodzenia roszczeń majątkowych, a w pozostałym zakresie - uprawnień pod względem ekonomicznym takiej samej natury. Do takich terminów zawitych ustawodawca, przed wejściem w życie kodeksu cywilnego, w przepisach ogólnych prawa cywilnego wprowadzonych ustawą z dnia 18 lipca 1950 r. (Dz. U. Nr 34 poz. 311) polecał stosowanie, z pewnymi ograniczeniami, przepisów o przedawnieniu roszczeń, co uzasadnia, także pod rządami kodeksu cywilnego, stosowania do tego terminu, w drodze ostrożnej analogii, niektórych przepisów o przedawnieniu. Na taki charakter powyższego terminu wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniach uchwał z dnia 19 maja 1969 r. III CZP 5/68 (OSNC 170/7-8/117), z dnia 20 maja 1978 r. III CZP 39/77 (OSNC 1979/3/40), z dnia 30 grudnia 1988 r. III CZP 48/88 (OSNC 1989/3/36), a także pośrednio w uzasadnieniu uchwały z dnia 10 marca 1993 r. III CZP 8/93 (OSNC 1993/9/153). We wszystkich tych uchwałach Sąd Najwyższy wprost lub w sposób pośredni przyjął, że po upływie terminu z art. 568 § 1 k.c., uprawnienia z rękojmi wygasają i nie mogą być skutecznie dochodzone przed sądem. W odniesieniu do roszczeń majątkowych, w tym do roszczenia o obniżenie ceny rzeczy wadliwej oznacza to przyjęcie, iż powyższy termin jest terminem do sądowego ich dochodzenia, a zatem tylko przed jego upływem mogą być one skutecznie dochodzone przed sądem, bowiem po jego upływie wygasają. To stanowisko stało się z kolei przyczyną poszukiwania sposobów złagodzenia niekorzystnych skutków, jakie niosło ono za sobą dla kupującego, szczególnie w minionym okresie rynku kształtowanego przez sprzedawcę i wynikającej stąd gorszej sytuacji kupującego. Dla złagodzenia tych skutków przyjęto możliwość początkowo stosowania w drodze analogii do terminu z art. 568 § 1 k.c. uregulowań zawartych w art. 117 § 3 k.c. (porównaj wskazane wyżej uchwały całej Izby Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 1978 r. III CZP 39/77 oraz z dnia 30 grudnia 1988 r. III CZP 48/88), a po uchyleniu tego przepisu, możliwość nieuwzględnienia upływu terminu zawitego z art. 568 §1 k.c. w oparciu o art. 5 k.c. (porównaj wskazaną wyżej uchwałę z dnia 10 marca 1993 r. III CZP 8/93). Zabiegi te byłyby zbędne, gdyby podzielić stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w cytowanym już wyżej wyroku z dnia 31 sierpnia 1973 r. II CR 396, zgodnie z którym przepis art. 568 § 1 k.c. przewiduje termin dla zrealizowania uprawnień z rękojmi wobec sprzedawcy, a nie termin sądowego dochodzenia tych uprawnień i roszczeń. Taka wykładnia terminu z art. 568 § 1 k.c. w odniesieniu do roszczeń majątkowych wynikających z rękojmi, pozostaje także w sprzeczności z określonym na wstępie jego niewątpliwym celem, jakim jest rygorystyczne czasowe ograniczenie działania rękojmi, realizowane przez ustawodawcę poprzez ograniczenie jej znacznie ostrzejszym, niż terminy przedawnienia, terminem zawitym. Prowadziłaby ona bowiem nie do ograniczenia czasowego uprawnień z rękojmi, lecz do znacznego ich wydłużenia, co pozbawiałoby sensu zachowanie przez ustawodawcę w art. 568 § 1 k.c. terminu zawitego. Wydłużałoby także okres niepewności obrotu oraz bezwzględnej odpowiedzialność z rękojmi sprzedawcy, bez dostatecznej potrzeby, skoro istnieje przyjęta przez Sąd Najwyższy możliwość złagodzenia dla kupującego skutków upływu terminu zawitego z art. 568 § 1 k.c. w oparciu o art. 5 k.c., a nadto może on, także po upływie tego terminu, podnieść zarzuty z tytułu rękojmi wobec zgłoszonych roszczeń sprzedawcy, o ile dochował wymaganych aktów staranności (art. 568 § 3 k.c.) oraz realizować roszczenia odszkodowawcze zgodnie z art. 566 k.c.

Z tych względów należy przyjąć, w odniesieniu do uprawnień z rękojmi, mających charakter roszczeń, w tym także do roszczenia o obniżenie ceny, iż termin z art. 568 § 1 k.c. jest terminem zawitym do realizacji ich na drodze sądowej. Po jego upływie roszczenia te wygasają i nie mogą być skutecznie dochodzone przed sądem. Dla zachowania tego terminu nie wystarczy zatem zawiadomienie sprzedawcy o wadzie i zażądanie obniżenia ceny. Konieczne jest wystąpienie przez kupującego w tym terminie ze stosownym powództwem do sądu. Zgodnie bowiem ze stosowanym w drodze analogii przepisem art. 123 § 1 pkt 1 k.c., (który to zabieg uzasadnia charakter terminu z art. 568 § 1 k.c.), bieg terminu do dochodzenia roszczenia przerywa dokonana przed sądem czynność przedsięwzięta bezpośrednio w celu dochodzenia roszczenia, a nie zgłoszenie roszczenia dłużnikowi.

Biorąc wszystko to pod uwagę, Sąd Najwyższy na podstawie art. 390 k.p.c. rozstrzygnął przedstawione zagadnienie jak w uchwale.
pinkiboy
 
Posty: 3
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00
Lokalizacja: Polska

Następna strona

Powrót do Prawo Administracyjne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron