SpecPrawny.pl | Forum Prawne

Witam,

Jestem studentem i muszę prosić o poradę. W zeszłym roku wraz ze znajomymi szukaliśmy mieszkania, znależliśmy ładne piękne.. itd. Właścicielka chciała podpisać umowę z jedną osobą aby ta ściągała kasę z innych współlokatorów i przelewała jej na konto. Zgodziłem się. Niestety dziś wiem że to był błąd.

Na początku czerwca niestety zostałem poinformowany przez koleżankę że ze względów zdrowotnych/rodzinnych musi zrezygnować z mieszkania. Niezwłocznie kilka dni (~3dni) poinformowałem właścicielkę o tym że musimy rozwiązać umowę. Zgodnie z umową są to 2 miesiące, Paragraf 11 który mówi o możliwości rozwiązaniu umowy brzmi:

"Strony mogą rozwiązać umowę z zachowaniem 2 miesięcznego okresu wypowiedzenia."

Właścicielka została poinformowana około 9 czerwca (telefonicznie oraz mailowo). Pytanie numer 1: Czy dwa miesiące to tak jak według Kodeksu Postępowania Administracyjnego jest równe 60dni od wypowiedzenia? Czy 2 miesiące to tak jak twierdzi właścicielka dwa kolejne miesiące czyli lipiec i sierpień?


Druga sprawa jest następująca:
Opłacone mamy mieszkanie do końca czerwca, z żadnymi opłatami nie zalegamy, wszystko jest na czysto. Dziewczyna która się wyprowadziła niestety niema funduszy na mieszkanie, czy w związku z naszą nie wypłacalnością możemy zerwać umowę w trybie natychmiastowym oddając właścicielce kaucje i możliwość szukania sobie kolejnych lokatorów, do końca czerwca chcielibyśmy się wyprowadzić. Czy właścicielka jest wstanie wyciągnąć jakieś konsekwencje? Niestety nie idzie się z nią dogadać polubownie.