Alimenty na dziecko pełnoletnie

rozwód, separacja, podział majątku, renta rodzinna, ustalenie ojcostwa, opieka, kuratela

Alimenty na dziecko pełnoletnie

Postprzez Martine » So, 17 sty 2009, 23:34

Witam,

Jestem osobą pełnoletnią (prawie 22 lata). Rodzice nie posiadają rozwodu, a ojciec nie utrzymuje ze mną kontaktu już zapewne ponad 12 lat. Nie pracuję, ponieważ nie mamy problemów finansowych, ale i mój plan zajęć nie pozwala mi na zbyt wiele (zwykle kończę zajęcia o 18 lub 16).

Jakie mam szanse na zasądzenie alimentów? Nie znam aktualnego adresu ojca (i szczerze mówiąc- nigdy mnie to nie interesowało) i nie wiem czy ma jakieś dochody (dawniej miał dość dobrze zarabiający warsztat "na spółkę" ze swoim ojcem). Czy jest jakikolwiek sens dochodzenia alimentów?

Serdecznie dziękuję za odpowiedzi.
Martine
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez kuku » N, 18 sty 2009, 10:24

sens zawsze jest. Skoro sie uczysz mozesz rzadac alimentow. Tylko nie wiem dokladnie jak to ejst z tym adresem czy sad bedzi go szukal czy ejdnak sama musisz dostarczyc adres. Pewneie ktos Ci tu podpowie na ten temat
kuku
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » N, 18 sty 2009, 13:36

Plan zajęć- rozumiem, że na studiach a nie np. w solarium ;)
Skoro nie jesteś w stanie utrzymać się samodzielnie, to należą Ci się alimenty. Ich wysokość zależeć będzie m.in. od możliwości zarobkowych Twojego ojca.

Jeżeli nie znasz jego miejsca pobytu a rodzice nie mają rozwodu, to w pozwie sformułuj wniosek o ustanowienie kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu pozwanego w osobie jego żony- Twojej matki- i wskaż jej adres.
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Martine » N, 18 sty 2009, 14:10

Nie, nie w solarium ;) Studia dzienne na Politechnice Warszawskiej czasami wyglądają bardziej jak wieczorowe i przyjaciółka śmieje się, że za takie studia dzienne to ona dziękuje ;)

Czytałam wczoraj różne wpisy na tym forum i, o ile mnie pamięć nie myli, w pozwie mogę/powinnam napisać kwotę alimentów. Czy ma ona być poparta jakimiś konkretnymi wydatkami, czy wystarczy jeśli wpiszę dowolną wartość? Liczę na to, że w przyszłym semestrze będę miała trochę mniej zajęć i będę mogła dalej uczyć się angielskiego w jakiejś szkole. A już mi trochę głupio, że mama będzie wydawać kolejne pieniądze na moją edukację, podczas kiedy ojciec nic nie dokładał.
Martine
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » N, 18 sty 2009, 14:18

Nie, nie w solarium ;) Studia dzienne na Politechnice Warszawskiej czasami wyglądają bardziej jak wieczorowe i przyjaciółka śmieje się, że za takie studia dzienne to ona dziękuje ;)

To doskonały argument w pozwie o alimenty. :)
Czytałam wczoraj różne wpisy na tym forum i, o ile mnie pamięć nie myli, w pozwie mogę/powinnam napisać kwotę alimentów. Czy ma ona być poparta jakimiś konkretnymi wydatkami, czy wystarczy jeśli wpiszę dowolną wartość? Liczę na to, że w przyszłym semestrze będę miała trochę mniej zajęć i będę mogła dalej uczyć się angielskiego w jakiejś szkole. A już mi trochę głupio, że mama będzie wydawać kolejne pieniądze na moją edukację, podczas kiedy ojciec nic nie dokładał.

Powinnaś w pozwie podać konkretną kwotę wyrażoną w złotych polskich, której domagasz się (miesięcznie) od pozwanego.
Kwota ta nie powinna być wzięta "z sufitu" lecz być poparta szacunkowymi wyliczeniami Twoich usprawiedliwionych potrzeb, do których zaliczyć można przykładowo: kurs języka angielskiego, zakup podręczników, biletów na dojazdy na studia i do szkół, wyżywienia, rozsądnego ubrania (np. nie sukienki od Versace).
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Martine » N, 18 sty 2009, 17:38

Dziękuję bardzo za pomoc i życzę miłego dnia.
Martine
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00


Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości

cron