SpecPrawny.pl | Forum Prawne

czołem

fakty są takie:
policjanci podczas przeszukania mieszkania (szukano broni) zobaczyli komputer, że broni nie było to zajęli się komputerem (coś musięli znależć).

wszystkie zainstalowane w komputerze programy miały licencje, ale okazało sie, że na półkach są płyty CD z kopiami programów na które nie ma licencji. prokuratura skierowała sprawę do sądu grodzkiego.

oskarżyciela tam nie ma, więc oczywiście mylnie przyjmujemy, że jego rolę pełni wysoki sąd. podczas przesłuchania powołany biegły stwierdził, że jest tylko informatykiem i nie wie czy zabronione jest POSIADANIE czy UŻYWANIE. wszystkie licencje mówią o konieczności ich posiadania podczas UŻYTKOWANIA. jednak sędzia stwierdził, że przyjmuje konieczność posiadania licencji przy POSIADANIU.

i co teraz? zażalenie na postanowienie sędziego, czy czekać do wyroku i dopiero go zaskarżyć ?

Na wiekszosci legalnych dyskow znajduje sie klauzula ze program jest chroniony prawem autorskim i jego nielegalne kopiowanie jest zabronione. Zatem fakt nabycia takiego cd jest zlamaniem warunkow licencji (naruszenie prawa autorskiego). Ciezko tu sie tlumaczyc dobra wiara czy czymkolwiek (choc moj znajomy tlumaczyl w sadzie ze nie potrafi odroznic oryginalu od nielegalnej kopii- sad co prawda goskazal, ale 2ga instacja cofnela do ponownego rozpatrzenia- ogolnie sprawy tocza sie juz 3 rok i pewnie jeszcze dlugo nie zapadnie wyrok prawomocny).

a z kąd my mamy wiedzieć co jest napisane na dysku oryginalnym. przecież go nie mamy.

poza tym nie ma dowodów na to, że my dysk kopiowaliśmy.
tłumaczenie było, że kiedyś przyniósł ktoś do sprawdzenia, ale nie było instalowane a tym bardziej sprawdzane.

żadna z naszych czynności nie jest tłumaczona dobrą wolą, bo nie ma którą czynność tak tłumaczyć.

pozdr.

M. zd., wyjść trzeba od art. 74 ust. 4 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych:
Autorskie prawa majątkowe do programu komputerowego, z zastrzeżeniem przepisów art. 75 ust. 2 i 3, obejmują prawo do:
1) trwałego lub czasowego zwielokrotnienia programu komputerowego w całości lub w części jakimikolwiek środkami i w jakiejkolwiek formie; w zakresie, w którym dla wprowadzania, wyświetlania, stosowania, przekazywania i przechowywania programu komputerowego niezbędne jest jego zwielokrotnienie, czynności te wymagają zgody uprawnionego,
2) tłumaczenia, przystosowywania, zmiany układu lub jakichkolwiek innych zmian w programie komputerowym, z zachowaniem praw osoby, która tych zmian dokonała,
3) rozpowszechniania, w tym użyczenia lub najmu, programu komputerowego lub jego kopii.
Uważam, że mamy do czynienia w konkretnej sytuacji ze zwielokrotnieniem bądź rozpowszechnieniem programu komputerowego, czyli z sytuacją z pkt 1 lub 3. To, czy z programu następnie korzystano, czy nie, nie jest prawnie istotne.

poza tym nie ma dowodów na to, że my dysk kopiowaliśmy.
tłumaczenie było, że kiedyś przyniósł ktoś do sprawdzenia, ale nie było instalowane a tym bardziej sprawdzane.

To jest tłumaczenie, mówiąc oględnie, niewiarygodne w świetle zasad doświadczenia życiowego ;). Nawet gdyby je przyjąć, nie wydaje się wystarczające w związku z brzmieniem art. 118 ust. 3:

1. Kto w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przedmiot będący nośnikiem utworu, artystycznego wykonania, fonogramu, wideogramu rozpowszechnianego lub zwielokrotnionego bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom nabywa lub pomaga w jego zbyciu albo przedmiot ten przyjmuje lub pomaga w jego ukryciu,podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

2. Jeżeli sprawca uczynił sobie z popełniania przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu albo działalność przestępną, określoną w ust. 1, organizuje lub nią kieruje,podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 5.

3. Jeżeli na podstawie towarzyszących okoliczności sprawca przestępstwa określonego w ust. 1 lub 2 powinien i może przypuszczać, że przedmiot został uzyskany za pomocą czynu zabronionego,podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Mamy tu do czynienia co najmniej z przyjęciem nośnika programu komputerowego (ust. 1) w dość dziwnych okolicznościach.