Czy autor ma rację?
Nielegalne e-kasyna, zakłady bukmacherskie na Malcie, nieopodatkowany handel: Internet jest dzisiaj także wielką szarą strefą
Dlaczego na Malcie nielegalne?
Tylko Anglicy wykazują elementy logiczego(ekonomicznego)myślenia.
Inni też ścigają
Nie tylko polskie służby skarbowe nie radzą sobie z opodatkowaniem działalności w sieci. Problemy z tym ma również IRS, fiskus amerykański, który uchodzi za najskuteczniejszy i najsurowszy w świecie. W USA do każdej transakcji sprzedaży powinno się doliczyć podatek (tzw. sale tax, w każdym stanie inny). Teoretycznie każdy kupujący w Internecie powinien go sobie sam naliczyć i grzecznie wpłacić do gminnej kasy. Oczywiście nikt tego nie robi. Zdaniem władz federalnych powoduje to roczne straty rzędu 20 mld dol. Amerykańska administracja jest też bezsilna w stosunku do elektronicznego hazardu. To jednak jest notorycznie omijane. Podobnie w Niemczech, gdzie pomimo grożącej kary więzienia (od 3 do 5 lat) klientów wirtualnych kasyn i zakładów bukmacherskich przybywa. W Europie jedynie Wielka Brytania liberalizuje przepisy dotyczące e-hazardu. Wychodzi z założenia, że lepiej graczy (i organizatorów) zatrzymać u siebie, niż pozwolić ich pieniądzom odpłynąć w tropiki.
Najśmieszniejsze jest w tym to,że wygrywający zapłaci więcej stosując przepisy
o podatku dochodowym niż to wynika z ustawy
o grach losowych.Przypominają mi się czasy
wejścia TV satelitarnej i jej nielegalności w tym czasie w Polsce.