W centrum miasta sąsiadka na przydomowym ogrodzie choduje pare kur i wrzaskliwego koguta "cwerga". Problem w tym, jak to z kogutem pracę rozpoczyna od wrzaskliwego piania o godz. 4 50 rano - budząc wszystkich sąsiadów mieszkających wokół działki. Czy jest sposób prawny na likwidację tego koguta ? (uciążliwość dla sąsiadów - ale nie dla głuchej właścicielki)
Myślę, że rozwiązania sprawy należy poszukiwać w przepisach kc o własności. W myśl art. 140 zdanie pierwsze kc, w granicach określonych przez ustawy i
zasady współżycia społecznego właściciel może, z wyłączeniem innych osób, korzystać z rzeczy
zgodnie ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem swego prawa , w szczególności może pobierać pożytki i inne dochody z rzeczy. Z art. 144 kc wynika zaś, że właściciel nieruchomości powinien przy wykonywaniu swego prawa powstrzymywać się od działań, które by zakłócały
korzystanie z nieruchomości sąsiednich ponad przeciętną miarę, wynikającą ze społeczno-gospodarczego przeznaczenia nieruchomości i stosunków miejscowych . Należałoby zatem ocenić, czy trzymanie hałaśliwego koguta odpowiada społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu nieruchomości oraz stosunkom miejscowym. Można zaryzykować twierdzenie, że ogród w centrum miasta raczej nie jest przeznaczony na hodowanie drobiu. Zapewne też w centrum tego miasta koguty nie są chowane. Tak więc i stosunki miejscowe nie usprawiedliwiają zakłócania spokoju sąsiadom przez hałaśliwego koguta. Ocena wypadłaby zapewne inaczej, gdyby chodziło o nieruchomość na wsi, gdzie hodowanie drobiu i poranne pianie kogutów jest na porządku dziennym.
Nalezy zatem przyjąć, że właścicielom nieruchomości sasiednich w opisanym przez Ciebie przypadku przysługuje roszczenie negatoryjne z art. 222 § 2 kc:
Przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje właścicielowi roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń.. Proponuję zatem, aby sąsiedzi domagali się od właścicielki koguta zaprzestania porannych hałasów czynionych przez niego. Jak postąpi właścicielka w tej sytuacji (czy przeznaczy koguta na rosół:), czy go wywiezie, czy go gdzieś zamknie), jest jej sprawą. Sugerowałbym spokojną rozmowę zainteresowanych z delikatnym zwróceniem uwagi, że kogut dla sąsiadów stanowi istotną uciążliwość. Zwrócenie się do sądu jest ostatecznością - swoją drogą, ciekawy byłby proces o pianie koguta ;).