Podanie leku cudzemu dziecku

przestępstwa, przestępstwa skarbowe, przewidziane środki prawne, podejrzany, oskarżony, wyrok, apelacja, recydywa, prokuratura, organy policji, CBŚ, ABW

Podanie leku cudzemu dziecku

Postprzez RomanG » N, 23 sty 2005, 23:07

Nie ma Marcina, forum jakby zamarło... No ale spróbuję:

Czy podanie cudzemu dziecku, które rodzice powierzyli naszej opiece, w przypadku bólu zęba leku przeciwbólowego dostępnego bez recepty, w sytuacji gdy z rodzicami lub z lekarzem kontakt jest niemożliwy bądź utrudniony, mieści się w ramach „należycie starannej” opieki nad dzieckiem i nie przekracza granic dozwolonego ryzyka?

Jakie jeszcze przykładowo leki można by cudzemu dziecku podać bez konsultacji z lekarzem i w jakiej przykładowej sytuacji?

Jeżeli dostępny bez recepty lek przeciwbólowy wywoła nieoczekiwane skutki uboczne, wstrząs, zadziała silnie uczulająco, czy będzie to w myśl teorii przeciętnej przyczynowości normalny, przeciętny skutek podania leku, powodujący automatycznie winę opiekuna, który lek podał?
RomanG
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez KonradW » Pn, 24 sty 2005, 22:57

bardzo ważne jest tło sprawy. Np jakie są okoliczności, jak dalece niedostępna jest pomoc lekarza. Zasadniczo leków nie wolno podawać bez zgody lekarza lub, najlepiej, bez obecności jego samego. Jakie były okoliczności podania leku?
ps.
Cóż to jest za teoria o której Pan wspomina?
KonradW
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Esokal » Wt, 25 sty 2005, 13:48

Cóż to jest za teoria o której Pan wspomina?


Przedszkole np.
Esokal
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » Wt, 25 sty 2005, 14:05

Kontakt utrudniony, to nie znaczy niemożliwy ;)
Uważam, że w tej sytuacji leków przeciwbólowych nie należy podawać bez konsultacji z lekarzem, a najlepiej stomatologiem.
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Esokal » Wt, 25 sty 2005, 17:16

w tej sytuacji leków przeciwbólowych nie należy podawać bez konsultacji z lekarzem, a najlepiej stomatologiem.


Jeśli sprawa dotyczyłaby bólu głowy dziecka i miałbyś podać leki bez zgody rodziców również polecam kontakt z tym lekarzem :)
Esokal
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » Wt, 25 sty 2005, 17:30

Jeśli sprawa dotyczyłaby bólu głowy dziecka i miałbyś podać leki bez zgody rodziców również polecam kontakt z tym lekarzem :)

Na szczęście nie mam do czynienia z cudzymi dziećmi ;)
Ale uwaga trafna jak najbardziej :)
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez RomanG » Wt, 25 sty 2005, 19:35

bardzo ważne jest tło sprawy. Np jakie są okoliczności, jak dalece niedostępna jest pomoc lekarza. Zasadniczo leków nie wolno podawać bez zgody lekarza lub, najlepiej, bez obecności jego samego. Jakie były okoliczności podania leku?

1. Wycieczka szkolna przebywa na szlaku w Bieszczadach, dotarcie do lekarza jest kwestią kilkunastu godzin, a dziecko płacze z bólu.
2. Dziecko przebywa na wakacjach u chrzestnej, boli go ząb, a do rodziców nie można się dodzwonić

Cóż to jest za teoria o której Pan wspomina?

Omówiona w "Prawie karnym" A. Marka, Warszawa 2004
RomanG
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez KonradW » Cz, 27 sty 2005, 02:26

Trochę naciągane te, a zwłaszcza przykład 1.). Nb. Pan na nas sobie testuje różne pomysły?
1. Szkolna, a więc nauczyciele. Nauczycieli obowiązują szczególnie ostre zasady. Nie moga oni sobie pozwolić na postepowanie niezgodne z prawem, bo to jest sprzeczne z ich profesjonalizmem. Na pewno skonsultują to z lekarzem. Wycieczek szkolnych nie powinno się robić bez łączności ze śwatem.
Pierwsza pomoc przedlekarska - tak.
Podawanie tabletek - absolutnie nie.
Ból zęba można wytrzymać a zatrucia czy reakcji na lek być może nie.

2. Przypadek domowy. Tu zapewne rodzina nie będzie się z tym certolić i lek poda. Chyba że ktoś rozsądny wpadnie na pomysł telefonu do mamy. Ew. lekarza.
W naszych cięzkich czasach pomału to odchodzi w niebyt. Po amerykańsku zacznie się praktyka dochodzenia odszkodowań od znajomych i krewnych. Odradzałbym uczenia się zachowań kłopotliwych i narażonych na konsekwencje prawne.

Tak naprawdę leki wolno stosować wobec innych osób tylko lekarzowi lub osobie mającej jego upowaznienie. A i to stosowanie samemu nie do końca jest ok, bo o ile wiem samobójstwa nie są legalne
KonradW
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez RomanG » Cz, 27 sty 2005, 09:30

1. Szkolna, a więc nauczyciele. Nauczycieli obowiązują szczególnie ostre zasady. Nie moga oni sobie pozwolić na postepowanie niezgodne z prawem.
(...)Ból zęba można wytrzymać a zatrucia czy reakcji na lek być może nie.
2. Przypadek domowy. Tu zapewne rodzina nie będzie się z tym certolić i lek poda.


Postawmy kropkę nad "i".
Czy jeżeli uśmierzenie dziecku bólu przez nauczyciela jest postępowaniem niezgodnym z prawem, to także i w drugim przypadku ("domowym"), gdy "rodzina lek poda", będzie to niezgodne z prawem?
Zobowiązanie w sensie cywilnoprawnym to samo. Zatem gdzie w przepisach szukać różnicy, sprecyzowania, że pojęcie 'opieka' w odniesieniu do nauczyciela należy rozumieć inaczej?

PS. Nic nie testuję, szukam prawdy - i jest to dla mnie ważne.
RomanG
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Pytanie dodatkowe

Postprzez RomanG » Pt, 28 sty 2005, 00:06

Gdyby w sytuacji, gdy kontakt z lekarzem jest kwestią kilkunastu godzin, opiekun nie uśmierzył dziecku bólu zęba (brak zagrożenia życia!) lekiem, lecz pozwolił mu cierpieć, rodzice mieliby podstawy do żądania odszkodowania za niewłaściwe sprawowanie opieki, obojętność na cierpienia dziecka, zaniechanie, zaniedbanie?
RomanG
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Następna strona

Powrót do Prawo Karne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości