Mam kłopot - jak udowodnić, ze nie mam garba?

dział poświęcony stosunkom cywilnoprawnym pomiędzy osobami fizycznymi i osobami prawnymi

Mam kłopot - jak udowodnić, ze nie mam garba?

Postprzez aristo2 » N, 3 kwi 2005, 23:05

Witam
Powództwo przeciwegzekucyjne.Rozpoczęło się ( pisałem w wątku " co może sustytut") od odwlekania sprawy.
Teraz skoro termin sie zbliża to przyszło abstrakcyjne pismo z kancelarii.
1. Jako dowód podałem potwierdzenie salda od kontrahenta.Np. 15 000zł.-oraz wpłatę w ciagu 3 dni na 15 000.

Odp. kancelarii-
potwierdzenie salda zostało podpisane przez osoby nie upowaznione do reprezentacji atym samym nie sa oswiadczeniem Spółki( podpisane jest przez Gł Ksiegową i Księgową ), a poza tym w potwierdzeniu salda były tylko nalezności bieżące a nie ujete w nakazie zapłaty(?)

2.Ugoda nie została zawarta poniewaz w imieniu Spółki nie podpisały jej osoby umocowane.( podpisał Dyr regionalny sprzedazy i dyr handlowy(?)
Rzecz dotyczyła porozumienia zawartego w 26 luty a
12 marca kancelaria skierowała pozew.- nalezności spłacone w ciągu miesiąca! O braku ugody swiadczy w/g kancelarii fakt skierowania przez Zarząd zlecenia do kancelarii.
i dalej - błędna kwota podana w pozwie ( 29 000) wynikała z błędu który zrobił wierzyciel podajac zadłuzenie w/g kancelarii 7 800zł.

Ludzie nie mam długu, wszystko zapłaciłem.Mam potwierdzenie salda.
Co i jak mam jeszcze udowodnić aby dali mi spokój?

pozdrawiam
Janek
aristo2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pn, 4 kwi 2005, 00:32

Co do potwierdzenia salda - sprawa jest dyskusyjna, aczkolwiek jest (kontrowersyjna) uchwała SN z dnia 26 kwietnia 1995 r., III CZP 39/95, z której wynika, że przesłane przez dłużnika wierzycielowi wezwanie do potwierdzenia salda w trybie § 21 rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 15 stycznia 1991 r. w sprawie zasad prowadzenia rachunkowości (Dz. U. 1991 r. Nr 10 poz. 35 z późn. zm.), niepodpisane przez osoby upoważnione do reprezentowania dłużnika, nie stanowi uznania roszczenia przerywającego bieg przedawnienia (art. 123 § 1 pkt 2 kc). Mówiąc inaczej - jeśli podzielić ten pogląd SN (w literaturze krytykowany) - potwierdzenie salda, niepodpisane przez osoby upoważnione do reprezentowania dłużnika, nie ma znaczenia prawnego. Spór dotyczy samego charakteru uznania roszczenia (oświadczenie woli czy oświadczenie wiedzy), co może mieć istotne znaczenie dla skutku przerwania (lub nieprzerwania) biegu przedawnienia, ale jeśli potwierdzenie salda miałoby wywierać dalej idące skutki prawne, to rzeczywiście wydaje się, że powinno być podpisane przez osoby upoważnione do reprezentowania określonego podmiotu.

Co do ugody - wg mnie, sprawa jest bardziej jednoznaczna. To jest umowa (art. 917 kc), a zatem oświadczenie woli. Jeśli została podpisana przez osoby nieupoważnione do reprezentowania spółki (tzn. niewchodzące w skład zarządu albo niebędące pełnomocnikami), nie ma żadnej mocy prawnej. Z faktu, że ktoś jest tytułowany dyrektorem (choćby nawet generalnym), nie wynika jeszcze uprawnienie do reprezentowania spółki.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez aristo2 » Pn, 4 kwi 2005, 08:07

Coż za bradzo zagmatwałem.

Potwierdzenie salda przesłała Spółka 30 pazdziernika 2001r.na kwotę np. 15 000zł .Dokument został podpisany ze strony Spółki przez dwie osoby.Gł Ksiegowy i Ksiegowy Spółki.
Po otrzymaniu potwierdzenia salda zostało ono zaakceptowane przeze mnie oraz odesłane.
Kwota 15 000zł została wpłacona w ciagu 3 dni aby zamknąć rozliczenia z tą firmą.

Nakaz zapłaty natomiast został wydany na poczatku roku 2001.Po otrzymaniu wezwania do zapłaty przeterminowanych faktur - zwróciłem sie do Spółki z propozycją spłaty w ciągu 3 miesięcy i załaczyłem proponowany harmonogram.
Otrzymałem pismo podpisane przez Dyr.handlowego oraz dyr.d/s sprzedaży regionalnej, że dla dobra i pomyslności współpracy wyrażają zgodę na przedstawiony plan spłaty.
Faktury zostały zapłacone w uzgodnionym terminie.

Współpraca była dalej kontynuowana.

Ale dostałem z sądu nakaz zapłaty na kwotę wynikajaca z przeterminowanego zadłuzenia, które już nie
istniało.Zadzwoniłem do Spółki i otrzymałem informację, że mnie przepraszają ale nie poinformowali kancalari o o ugodzie.Stwierdzili : jak to w dużej firmie lewa ręka nie wie ci robi prawa.
I ok, była cisza,ale po 2 latach

w 2003 roku
Nakaz zapłaty został skierowany do egzekucji do komornika.
Nie miałem ani pieniedzy ani siły aby walczyć z tym wtedy.
Wniosłem w 2004 r powództwo przeciwegzekucyjne.

No i ku mojemu zdziwieniu wszystko jest kwestionowana.
Kwota tylko którą żąda Spółka zmniejszyła się " w wyniku błedu" z 29 000 zł + koszty do 7 800zł.
Z żadnego rozliczenia to nie wynika i w moim odczuciu kancelaria chce wykazać, że nie prowadziła bezpodstawnie sprawy.- no i ich koszty sprawy w przypadku wygrania przeze mnie powództwa.

Tak przecież nie można, co mogę zrobić?

pozdrawiam
Janek
aristo2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez aristo2 » Pn, 4 kwi 2005, 08:17

Dodam jeszcze że dokument potwierdzenie salda przesłany przez Spółkę jest kwestionowany z dwóch powodów przez kancelarię:
1. Podpisane osoby nie są umocowane do reprezentacji Spółki

2. Kwota na potwierdzeniu salda jest błednie wpisana przez pracowników Spółki ponieważ zawiera tylko bieżący wykaz naleznosci a nie obejmuje nalezności objetych nakazem zapłaty.

Stąd dodatkowe pytanie, czy potwierdzenie salda na koniec roku nie powinno obejmować wszystkich zobowiązań stron widniejacych na kontach ksiegowych Spółki.? - ja tak uwazam, ale wobec tego co napisałem we wczesniejszym wpisie, jak sie bronić...?

pozdrawiam
Janek
aristo2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pn, 4 kwi 2005, 09:44

Nie znam dokładnie sprawy, więc nie wiem czego dotyczy obecnie żądanie zapłaty - kapitału, odsetek czy kosztów ? Natomiast powyższymi wyjaśnieniami raczej nie wpłynąłeś na zmianę mojego stanowiska wyrażonego wyżej. Powiem więcej, moje zdziwienie budzi takie stwierdzenie:
Zadzwoniłem do Spółki i otrzymałem informację, że mnie przepraszają ale nie poinformowali kancalari o o ugodzie.Stwierdzili : jak to w dużej firmie lewa ręka nie wie ci robi prawa.

Czy to znaczy, że zadowoliłeś się telefonicznym wyjaśnieniem, bez potwierdzenia tego na piśmie ? Jeśli tak, teraz nie wykażesz, że tak było. Jedyne, co Ci pozostaje, to wykazać (np. dowodami wpłaty), że dochodzone zadłużenie zostało uregulowane, co powinno rozwiązać kwestię dotyczącą roszczenia głównego (chyba że chodzi jeszcze o jakieś inne należności), natomiast może pozostać problem z odsetkami i kosztami.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez aristo2 » Pn, 4 kwi 2005, 10:00

Teraz też się sobie dziwię, ale wtedy
....trudno zakładać z góry zła wole czy zła wiarę kontrahenta.

Oczywiscie mam potwiedzenia przelewów które sa zgodne z kwotami zakupów w tej firmie.

Kancelaria nie wykazuje jednego przelewu i stąd ząda kwotę 7 800zł choć przecież w ksiegowosci Spółki taki przelew musi byc zaksiegowany.

W/g mnie rzecz jest w :

1. Kancelaria nie chce przyznać, że egzekwowała kwotę, która została wcześniej zapłacona.
2. Walczy dlatego aby nie zapłacic kosztów sądowych i egzekucyjnych.

Uważam, że miałem prawo uznać pismo podpisane przez dwóch dyrektorów Spółki a zawierajace ugodę za ważne i wywołujace skutki prawne.

W przeciwnym wypadku nalezałoby uznać, że działali w złej wierze i celowo wprowadzili mnie w błąd w celu...na końcu 286kk
pozdrawiam
Janek
aristo2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pn, 4 kwi 2005, 11:49

Twój wniosek byłby zasadny tylko wtedy, gdybyś sprawdził umocowanie tych dyrektorów do działania w imieniu spółki na podstawie odpisu z Krajowego Rejestru Sądowego (rejestru handlowego) lub na podstawie wystawionych im pełnomocnictw. Takie sprawdzenie umocowania jest dość prostą sprawą (kwestia zażądania odpowiednich dokumentów), której można wymagać od przedsiębiorcy w ramach podwyższonego miernika staranności (art. 355 § 2 kc). Teoretycznie, w razie uchylania się spółki od skutków ugody na tej podstawie, że nie podpisały jej właściwie umocowane osoby, mogłaby być rozpatrywana kwestia zgodności działania spółki z zasadami współżycia społecznego (ochrona dobrej woli kontrahenta), ale skuteczność powołania się na ten argument w stosunkach między profesjonalistami jest ograniczona.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez aristo2 » Pn, 4 kwi 2005, 12:58

W moim odczuciu mozna jeszcze dodać, pewność obrotu gospodarczego, zasady rzetelnosci kupieckiej i jak piszesz zasady współzycia społecznego.

Poniewaz nie było jednak oswiadczenia woli o uchyleniu sie od skutków prawnych porozumienia- ugody w/g mnie należy załozyć dobrą wiarę stron i sprawdzenie pod katem zgodnosci zamiaru stron do osiagnięcia celu oraz przyjęte zwyczaje.

Tyle przyszło mi do głowy, trochę mało.....

Kancelaria będzie bronić tezy, że zawarta ugoda była podpisana przez osoby nie wymienione w KRS.( Spółka amerykańska)

Przyznanie się przez Kancelarię do prowadzenie sprawy sądowej w trakcie ( tuż po zawarciu ugody) prowadzi w prostej drodze do przegrania powództwa przeciwegzekucyjnego, jak również przyznanie ze zobowiązanie nie istniało - przyznając że wpłacono cała kwotę.( 840kpc - zobowiązanie nie istnieje oraz po powstaniu tytułu doszło do zdarzenia wskutek którego zobowiązanie wygasło- zapłata).

Jest takie orzeczenie SA- dość ciekawe...
Wyrok z dnia 18 września 2003 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach
(I ACa 144/2003).
ródło: Wokanda 2004/12 str. 46

„Jeżeli zaspokojony wierzyciel wykorzystuje istnienie tytułu wykonawczego w celu ponownego wyegzekwowania już spełnionego świadczenia, to jego działanie zawsze spotkać się musi z negatywną oceną w sensie nie tylko moralnym, ale i prawnym. Organ egzekucyjny nie jest uprawniony do badania zasadności i wymagalności obowiązku objętego tym tytułem, postępowanie zatem - w razie jego bezpodstawności - toczy się na ryzyko wierzyciela, który winien naprawić wyrządzoną takim postępowaniem szkodę”

Obawiam się, że kancelaria bedzie robić wszystko aby pomimo braku zobowiązania nie dopuścić do korzystnego dla mnie wyniku.

Jak narazie podważają :
1. Potwierdzenie salda podpisane przez " własnych" -Gł Księgowy oraz Ksiegowy - twierdząc że jest błędne oraz podpisane przez osoby nieuprawnione(?)
2. Zawarcie ugody podpisanej przez dwóch własnych dyrektorów.
3. Zapłaty za wszystkie faktury " chowając " przelewy
4. Brak podstaw do wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego z art 840 kpc.

Mam kłopot, nauczono mnie walczyć, ale w sposób zgodny z prawem, na argumenty.
W tym jednak przypadku spotykam sie z poza etycznymi i w/g mnie pokretnymi działaniami kancelarii i nie bardzo wiem jak sobie poradzić w takim przypadku.?

Długu nie mam- tego jestem pewny.
pozdrawiam
Janek
aristo2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Pn, 4 kwi 2005, 13:18

Poniewaz nie było jednak oswiadczenia woli o uchyleniu sie od skutków prawnych porozumienia- ugody w/g mnie należy załozyć dobrą wiarę stron i sprawdzenie pod katem zgodnosci zamiaru stron do osiagnięcia celu oraz przyjęte zwyczaje.


Jak rozumiem, kancelaria działająca w imieniu spółki (z jej upoważnienia), podnosi nieważność ugody. To jest zasadniczo wystarczające. Natomiast ważność lub nieważność ugody należy rozpatrywać, jak się wydaje, przez art. 103 kc.


Przyznanie się przez Kancelarię do prowadzenie sprawy sądowej w trakcie ( tuż po zawarciu ugody) prowadzi w prostej drodze do przegrania powództwa przeciwegzekucyjnego, jak również przyznanie ze zobowiązanie nie istniało - przyznając że wpłacono cała kwotę.( 840kpc - zobowiązanie nie istnieje oraz po powstaniu tytułu doszło do zdarzenia wskutek którego zobowiązanie wygasło- zapłata).

Jest takie orzeczenie SA- dość ciekawe...
Wyrok z dnia 18 września 2003 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach
(I ACa 144/2003).
ródło: Wokanda 2004/12 str. 46

„Jeżeli zaspokojony wierzyciel wykorzystuje istnienie tytułu wykonawczego w celu ponownego wyegzekwowania już spełnionego świadczenia, to jego działanie zawsze spotkać się musi z negatywną oceną w sensie nie tylko moralnym, ale i prawnym. Organ egzekucyjny nie jest uprawniony do badania zasadności i wymagalności obowiązku objętego tym tytułem, postępowanie zatem - w razie jego bezpodstawności - toczy się na ryzyko wierzyciela, który winien naprawić wyrządzoną takim postępowaniem szkodę”

Obawiam się, że kancelaria bedzie robić wszystko aby pomimo braku zobowiązania nie dopuścić do korzystnego dla mnie wyniku.


Jakie skutki prawne wynikają, gdyby założyć, że ugody nie było ? Co było jej treścią ? Z tego, co piszesz, wynika, że i tak należności objęte ugodą spłaciłeś ?

Jak narazie podważają :
1. Potwierdzenie salda podpisane przez " własnych" -Gł Księgowy oraz Ksiegowy - twierdząc że jest błędne oraz podpisane przez osoby nieuprawnione(?)


Skutki księgowe, a skutki prawne, to niekoniecznie to samo.
2. Zawarcie ugody podpisanej przez dwóch własnych dyrektorów.


Patrz wyżej.
3. Zapłaty za wszystkie faktury " chowając " przelewy


Jeśli masz dowody dokonania tych przelewów, ten argument można obalić.
4. Brak podstaw do wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego z art 840 kpc.


To jest prawo przeciwnika procesowego, a ocena istnienia podstaw lub ich braku, należy do sądu.

Mam kłopot, nauczono mnie walczyć, ale w sposób zgodny z prawem, na argumenty.
W tym jednak przypadku spotykam sie z poza etycznymi i w/g mnie pokretnymi działaniami kancelarii i nie bardzo wiem jak sobie poradzić w takim przypadku.?


M.zd., działania kancelarii nie są sprzeczne z prawem. Jest to dość typowa obrona procesowa. Podnoszenie nieważności różnych czynności zdarza się dość często. Niestety, w imieniu osoby prawnej może skutecznie działać prawnie albo jej organ zarządzający (czy też osoby wchodzące w jego skład) albo pełnomocnik, a nie - ktokolwiek.

Długu nie mam- tego jestem pewny.


Musisz to jeszcze wykazać przed sądem. Twierdzenia strony to jeszcze nie dowody.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

cd

Postprzez aristo2 » Pn, 4 kwi 2005, 13:33

cyt.
Długu nie mam- tego jestem pewny.

No tak tylko ze jak nie wykaże waznosci umowy - ugody to co prawda długu podstawowego nie mam ale za to pozostaje dług
1. koszty sadowe i adwokackie - prawie 4 000zł
2. koszty zastepstwa procesowego w postepowaniu egzekucyjnym -600zł
3 . odsetki od 29 000zł= 17 090 zł
4 opłata egzekucyjna 7 779 zł

Kto ma top zapłacic?
Jesli nawet sąd zdejmie mi zobowiazanie to co z reszta płatnosci?
Co z kosztami sadowymi i adwokackimi?

Przecież była ugoda, ktoś ją podpisał a ja ją zrealizowałem.

To ja mam teraz ponieść koszty takich działań?

Cos nie tak, trudno mi sie z tym pogodzić ?

pozdrawiam
Janek
aristo2
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Następna strona

Powrót do Prawo Cywilne

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości