eksmisja - samosąd

rozwód, separacja, podział majątku, renta rodzinna, ustalenie ojcostwa, opieka, kuratela

eksmisja - samosąd

Postprzez lachezis » Pt, 4 mar 2005, 21:17

Mam problem!
Wraz z mężem zamieszkałam w kawalerce, która jest własnością mojej mamy - mama zameldowala nas na stałe. Po 3 latach ucieklam wraz z dzieckiem z tamtąd do mamy. Wraz z rządaniem rozwodu z orzeczeniem jego winy poprosiłam o eksmisję. Sędzia przyznał rozwód z jego winy, ale o eksmisji wyraził się w ten sposób: jego zachowanie jest naganne, ale nie rażąco naganne więc oddala rządanie eksmisji, to mama jako właścicielka lokalu powinna wnieść o eksmisję. Chcę jaknajszybciej wrócić do mojej kawalerki, ale on ani myśli się z tamtąd ruszyć - trzy ponaglenia i wezwania do zapłaty czynszu (z którym zalega spółdzielni od 7 miesięcy) spełzły na niczym. Niedawno weszła ustawa o zakazie eksmisji na bruk, skąd ja mu wytrzasnę lokal zastępczy?? W gminie czeka się na takie po 10 lat! I wiadomo, że w pierwszej kolejności dostanie takie matka, której zabrano dzieci do domu dziecka ze względu na złe warunki mieszkaniowe a nie damski boksrer z wysoką zdolnością zarobkowania bo jest już prawie doktorem literatury współczesnej UAM w Poznaniu. Poza tym komornik wykonuje wyrok za (bagatelka) 800 zł od pomieszczenia a kawalerka to pokój, kuchnia, łazienka czyli 3x800. I tu pojawia się moje pytanie. CO MI GROZI JEŒLI ZMIENIĘ ZAMKI I ZAMIESZKAM TAM JA. Jestem też zameldowana więc mam prawo tam mieszkać i mam prawo zaprosić do siebie brata (to w razie gdyby ślusarz otworzył mu dzrwi i exmąż chciał spełnić swoje groźby zabicia mnie), oczywiście na ten czas dziecko chcę zostwić pod opieką mamy - dosyć się napatrzyło! Wiadomo, że pojawi się policja, ale co może mi zrobić? Nie zdołają mnie zmusić do wpuszczenia go do domu -on ma matkę i ojca, czyli ma gdzie spać. Spiszą zajście i co dalej?? Czy grozi mi grzywna, kolegium? I jeszcze jedno: po jakim czasie nie zamieszkiwania lokatora, może właściciel lokalu go wymeldować i czy wystarczy że ja będę tego świadkiem??
Bardzo proszę o odpowiedź!
lachezis
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Darek » So, 5 mar 2005, 01:23

Jeżeli to Twój mąż zalega spółdzielni mieszkaniowej z czynszem, to musi mieć jakiś tytuł prawny do lokalu.

Meldunek nie ma tu znaczenia. Poczytaj ten wątek.

Zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych, osoba, która opuszcza miejsce pobytu stałego lub czasowego trwającego ponad 2 miesiące, jest obowiązana wymeldować się w organie gminy, właściwym ze względu na dotychczasowe miejsce jej pobytu, najpóźniej w dniu opuszczenia tego miejsca. Jednakże skoro zameldowana w lokalu osoba "ani myśli się z tamtąd ruszyć", to oczywiście brak jest podstaw do wydania decyzji o wymeldowaniu.
Darek
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez lachezis » So, 5 mar 2005, 18:49

Wielkie dzięki Darku!
Jeszcze nie bardzo rozumiem jak rozumieć pojęcie: tytuł prawny do lokalu.
Skoro fakt zameldowania nie oznacza posiadania takiego tylułu to znaczyło by to, że mój eksmąż takiego nie ma, ponieważ właścicielem jest moja mama a kiedy tam się meldowaliśmy -nie podpisywaliśmy z moją mamą żadnej umowy o najem. Umówiliśmy się jedynie, że skoro tam mieszkamy to my ponosimy koszty czynszu, energii gazowej, elektrycznej i w ogóle wszelkie koszty związane z lokalem -ale to była jedynie umowa słowna.
No i obydwie z mamą uważamy, że skoro umowa dotyczyła nas jako małżeństwa a małżeństwo przestało istnieć to umowa zamieszkiwania tam również.
Z wątku do którego dałeś mi linka wynika, że skoro on nie ma tytułu prawnego do lokalu to policja nie zmusi mnie do wpuszczenia go tam skoro ja chcę tam mieszkać z dzieckiem, prawda?
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam!
lachezis
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » N, 6 mar 2005, 00:38

Zameldowanie ma tylko znaczenie administracyjnoprawne, głównie dla celów ewidencji ludności i nie przesądza o tytule prawnym do lokalu. Jeśli chcesz działać zupełnie zgodnie z prawem, powinnaś wystapić do sądu z pozwem o nakazanie byłemu mężowi opróżnienia lokalu (ekmisję). Reakcję policji trudno jest przewidzieć, zwłaszcza że dla wielu funkcjonariuszy zameldowanie ma nadal (niesłusznie) zasadnicze znaczenie.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez lachezis » Wt, 8 mar 2005, 23:16

Dzięki!
Jednak i tak spróbuję sama się tam wprowadzić. Wyrok nie wiele mi pomoże bo z nikąd nie otrzymam lokalu zastępczego i nie stać mnie na koszta komornicze, a jak tak dalej będzie to będę musiała opłacać czynsz za mieszkanie, w którym ani nie mogę zamieszkać ani nie mogę go wynająć ani sprzedać. Zaryzykuję bo co innego mi pozostało... :(
Pozdrawiam!
lachezis
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez rev » Śr, 15 cze 2005, 08:56

Nie zupelnie sie zgodze z wami chociaz macie racje ,bo tez mam podobna sytuacje i rozmawialem z Prezesem Spoldzielni XX ,ktory stwierdzil (odnosnie placenia ) ze dlug za nieplacony czynsz idzie na konto osoby ,ktora tam mieszka -NIE wlasciciela!?-Jednak po eksmisji wlasciciel musi te dlugi uregulowac.Moja rada jest zebys tam zamieszkala i czekala na "akcje" bylego meza-co jest ryzykowne dla ciebie. Po takim jednym jego wystepku wezwij policje i ty czy twoja mama (wlasciciel mieszkania) niech idzie do Sadu po eksmisje .W powodzie o eksmisje wlasnie wpiszesz molestowanie znecanie itp. oraz to ze byly EKS zadluza mieszkanie. Wtedy Sad bez watpienia wyda natychmiastowa eksmisje ze wzgledu na: twoje i dzieci bezpieczenstwo oraz zadluzanie mieszkania.Moze wtedy szybciej mu przyznaja ten lokal zastepczy(przyznaje Sad). Jezeli bedziesz w klopocie ze znalezieniem jemu "Lokalu zastepczego" wtedy musisz poszukac dobrego KOMORNIKA ,ktory uzna ze HOTEL jest Lokalem zastepczym-Tylko trik jest ,ze ty musisz jemu oplacic ten Hotel na 1 dobe. Oczywiscie eksmisja powinna sie odbyc na jego koszt nie twoj .Wiem ,ze we Woclawiu to jest praktykowane.
rev
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez lachezis » Cz, 16 cze 2005, 18:49

Trochę czasu już minęło, zamieszkałam tam a on sie wyprowadził - na szczęście (choć nie obyło się bez pomocy dobrze zbudowanego kolegi)! Ale problem w tym, że sie nie wymeldował i nie zameldował sie nawet czasowo tam gdzie teraz mieszka. Złożyłam już wniosek do burmistrza o wymeldownie ale nie wiem jak długo to potrwa. Podobno jest przepis, że dopiero po pół roku od wyprowadzenia się można go wymeldować a on właśnie zaczyna mnie straszyć, że sie spowrotem wprowadzi. Długi na mieszkaniu popłaciłam z własnych oszczędności i raczej marne szanse że te pieniądze odzyskam bo alimentów komornik od roku nie jest w stanie ściągnąć.
pozdrawiam
lachezis
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Marcin » Cz, 16 cze 2005, 19:57

Ale problem w tym, że sie nie wymeldował i nie zameldował sie nawet czasowo tam gdzie teraz mieszka. Złożyłam już wniosek do burmistrza o wymeldownie ale nie wiem jak długo to potrwa. Podobno jest przepis, że dopiero po pół roku od wyprowadzenia się można go wymeldować a on właśnie zaczyna mnie straszyć, że sie spowrotem wprowadzi.


Nie ma już takiego przepisu. Zgodnie z art. 15 ust. 2 ustawy o ewidencji ludności i dowodach osobistych, organ gminy wydaje na wniosek strony lub z urzędu decyzję w sprawie wymeldowania osoby, która opuściła miejsce pobytu stałego lub czasowego trwającego ponad 2 miesiące i nie dopełniła obowiązku wymeldowania się. Termin 6 miesięcy obowiązywał w stanie prawnym istniejącym przed 1 maja 2004 r.
Marcin
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez lachezis » Pt, 29 lip 2005, 19:05

Zgadza się! Postępowanie rozpoczęto od razu i przebiegłoby pomyślnie gdyby nie to, że sam się wymeldował na pół godziny przed planowaną wizją lokalną. Dostałam telefoniczną informację o umożeniu postępowania a potem na własne oczy zobaczyłam druk o wymeldowaniu podpisany przez exmęża.
lachezis
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Postprzez Dredd » N, 31 lip 2005, 14:56

Zgadza się! Postępowanie rozpoczęto od razu i przebiegłoby pomyślnie gdyby nie to, że sam się wymeldował na pół godziny przed planowaną wizją lokalną. Dostałam telefoniczną informację o umożeniu postępowania a potem na własne oczy zobaczyłam druk o wymeldowaniu podpisany przez exmęża.


Teraz pozostaje dla świętego spokoju wymienić zamek (choćby jeden)
Dredd
 
Posty: 0
Dołączył(a): Cz, 1 sty 1970, 02:00

Następna strona

Powrót do Prawo Rodzinne i Opiekuńcze

 


  • Podobne tematy
    Odpowiedzi
    Wyświetlone
    Ostatni post
  • Eksmisja
    przez loki7777 » N, 9 sty 2005, 18:19
    0 Odpowiedzi
    666 Wyświetlone
    Ostatni post przez loki7777 Zobacz najnowszy post
    N, 9 sty 2005, 18:19
  • eksmisja
    przez AdamP » N, 16 gru 2001, 23:32
    3 Odpowiedzi
    1212 Wyświetlone
    Ostatni post przez Marcin Zobacz najnowszy post
    Wt, 18 gru 2001, 19:16
  • eksmisja na bruk
    przez ketrop » So, 5 lut 2005, 09:22
    0 Odpowiedzi
    729 Wyświetlone
    Ostatni post przez ketrop Zobacz najnowszy post
    So, 5 lut 2005, 09:22
  • Eksmisja i co dalej
    przez heniu » Pn, 7 paź 2002, 13:43
    6 Odpowiedzi
    1611 Wyświetlone
    Ostatni post przez Ewelina_E Zobacz najnowszy post
    Śr, 9 paź 2002, 08:30
  • eksmisja wnuka
    przez wnuk » Pn, 26 gru 2005, 15:51
    1 Odpowiedzi
    846 Wyświetlone
    Ostatni post przez shuehos Zobacz najnowszy post
    Pn, 26 gru 2005, 21:29

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości