przez Darek » Pn, 26 kwi 2004, 21:57
W wyroku z dnia 3 marca 1998 r. (I ACa 14/98, Wokanda 10/1998) Sąd Apelacyjny w Warszawie stwierdził, że jeżeli do wirusowego zapalenia wątroby musiało dojść w jednym z dwóch szpitali, w których przebywał małoletni powód, to niemożność jednoznacznego ustalenia, w którym szpitalu to nastąpiło, nie może oznaczać zwolnienia od odpowiedzialności obu pozwanych. Wobec niemożności pewnego ustalenia zakażenia powoda, należy ustalić najbardziej prawdopodobne źródło zakażenia.
Jest to stanowisko prawidłowe. Nie ma bowiem wówczas podstaw do oddalenia powództwa ani przyjmowania odpowiedzialności solidarnej, jak to czynią niektóre sądy, chyba że zachodzi współdziałanie dwóch podmiotów (np. Akademii Medycznej na terenie szpitala klinicznego - orzeczenie SW w Gdańsku z dnia 30 września 1997 r., IC 717/96; orzeczenie SA w Gdańsku z dnia 3 grudnia 1999 r., I ACa 830/99).
Na uwagę zasługuje także orzeczenie Sądu Apelacyjnegi w Krakowie z dnia 9 lutego 2000 r. (I ACa 69/00). W tej sprawie powódka dochodziła zadośćuczynienia za doznaną krzywdę za wirusowe zapalenie wątroby typu "B", powstałe na skutek zakażenia podczas pobytu w szpitalu. Sąd Okręgowy, mając na względzie nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego przez szpital oraz znaczną liczbę zachorowań na WZW typu "B" u byłych pacjentów pozwanego szpitala, przyjął adekwatny związek przyczynowy pomiędzy hospitalizacją a szkodą oraz "winę bezimienną" funkcjonariuszy szpitala, i zasądził powództwo. Szpital (Skarb Państwa) w apelacji kwestionował istnienie związku przyczynowego pomiędzy przebytymi przez powódkę zabiegami podczas hospitalizacji a zakażeniem. Sąd Apelacyjny oddalił apelację przyjmując domniemanie związku przyczynowego i winy pozwanego szpitala oraz opierając się na tzw. dowodzie "prima facie" (nieprzestrzeganie reżimu sanitarnego przez szpital, co spowodowało konieczność przeprowadzenia dochodzeń epidemiologicznych przez SANEPID, rosnąca liczba zachorowań u byłych pacjentów), który wskazuje na wysoki stopień prawdopodobieństwa zakażenia powódki podczas hospitalizacji. Sąd Apelacyjny stwierdził m.in.: "Przy tak rozłożonym ciężarze dowodu trzeba podkreślić, że podjęta przez pozwany Skarb Państwa obrona procesowa nie osłabiła wspomnianego prawdopodobieństwa, bowiem poza zaprzeczeniem przesłanek jego zaistnienia nie wykazano, by miały miejsce inne równie lub bardziej prawdopodobne przyczyny infekcji, względnie, że mimo wykazanych ilościowo znaczących przypadków zachorowań na WZW typu "B" u pacjentów szpitala - przeprowadzone u powódki zabiegi wykluczały możliwość zakażenia".
Wskazać też należy na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 14 października 1992 r. (I ACr 374/92, OSA Kr r II, poz. 44), w którym stwierdzono: "Zakład leczniczy jest zobowiązany do dołożenia należytej staranności w celu ochrony pacjentów przed niebezpieczeństwem zakażenia chorobą zakaźną. Jeżeli naruszenie tego obowiązku powoduje zwiększenie ryzyka infekcji i z tym właśnie ryzykiem łączy się choroba zakaźna pacjenta, zakład leczniczy ponosi odpowiedzialność za doznaną przez pacjenta szkodę, chyba że przeprowadzi dowód, iż szkoda ta jest następstwem innych okoliczności. Wymaganie od osoby poszkodowanej, aby wykazała bezpośredni związek przyczynowy pomiędzy zachowaniem zwiększającym ryzyko infekcji a zakażeniem chorobą zakaźną, łączyłoby się dla osoby poszkodowanej z trudnościami dowodowymi nie dającymi się w praktyce przezwyciężyć".
Wpływ na powstanie zakażeń szpitalnych mają złe warunki lecznicze i sanitarne, wadliwe rozmieszczenie chorych, uchybienia w zakresie organizacji leczenia. W sprawie, w której wydany został wyrok Sądu Najwyższego dnia 14 grudnia 1973 r. (II CR 692/73, OSPiKA 4/1975, poz. 94) dokonano zabiegu operacyjnego usunięcia cysty, po czym nastąpiło zanieczyszczenie rany pooperacyjnej, na skutek czego powstała u powoda zgorzel gazowa. Spowodowało to doznanie przez niego ciężkiego kalectwa. Sąd stwierdził, że powikłania, które wystąpiły u powoda, zostały spowodowane zaniedbaniami ze strony personelu szpitala (np. niezgodne z zasadami aseptyki dokonywanie opatrunków na sali ogólnej zamiast na sali zabiegowej, w sąsiedztwie chorego z powikłaniami ropnymi, wycięcie cysty na sali ambulatoryjnej), jak również warunkami leczniczymi i higienicznymi zakładu leczniczego (nadmierne zagęszczenie pacjentów na sali, brud, robactwo chodzące po ścianach, szafkach i pościeli itp.).
Podobnie rażące zaniedbania w zakresie stanu sanitarnego szpitala ustalił Sąd Okręgowy we Wrocławiu w orzeczeniu z dnia 11 grudnia 1998 r. (IC 299/97), wskutek czego uznał, że zakażenie powoda żółtaczką typu "B" graniczy niemal z pewnością.
W orzeczeniu z dnia 29 grudnia 1969 r. (II CR 551/69, OSPiKA 1970, poz. 224). Sąd Najwyższy stwierdził, że do chorej należy dowód, że wchodząc do szpitala nie była zakażona (co powinny wykazać wyniki badań wstępnych) i że w trakcie pobytu w szpitalu doznała infekcji. Przeprowadzenie takiego dowodu pozwoli na przyjęcie domniemania niedbalstwa szpitala w zakresie zapewnienia choremu bezpieczeństwa pobytu. Chcąc się zwolnić od odpowiedzialności pozwany szpital powinien przynajmniej wykazać, że istniało wysokie prawdopodobieństwo innego powstania szkody, np. istnienie w organiźmie powódki utajonego ogniska zakażenia.
Oceń sama, mając powyższe na uwadze, czy warto walczyć o odszkodowanie.